Poprawa jakości połączeń telekomunikacyjnych to w dzisiejszych czasach jeden z priorytetów. Ciągle w reklamach obejrzeć możemy coraz to nowe przechwałki producentów i operatorów na temat ich szybkości przesyłu itp. Gdy w roku 1962 na orbitę ziemską trafił pierwszy telekomunikacyjny satelita, było to niewątpliwie przełomowe dokonanie. Dziś, po 57 latach, nikogo nie dziwi już mnogość tego typu osprzętu na orbicie naszej planety. Chociaż ich nie widać, to są ich całe tysiące i działają w jednym celu – aby zapewnić nam komfort korzystania z telefonów, telewizji czy internetu. Tutaj pojawia się wątek Apple, które rzekomo ma zamiar umieścić na orbicie ziemskiej własne satelity.
Apple zatrudnia ludzi do nowego projektu
W ostatnich dniach mówi się, jakoby gigant z Cupertino zatrudniał nowych pracowników do tajemniczego projektu. Ich profesja może wiele podpowiadać – inżynierowie zajmujący się w przeszłości łącznością satelitarną i jej pokrewnymi dziedzinami.
Owy projekt ma, po pierwsze, polepszyć jakość usług internetowych w produktach Apple. Drugim powodem jest niewątpliwie zmniejszenie długofalowych kosztów korzystania z cudzej infrastruktury i usamodzielnienie się. Byłby to z pewnością duży krok naprzód w tej kwestii i swoiste podwyższenie pozycji korporacji. Niewątpliwie przyniosłoby to także poprawę jakości usług giganta z Cupertino, takich jak np. iCloud poprzez zdecydowane polepszenie usług połączeniowych i nie tylko. Dużo zyskałyby także z pewnością Mapy Apple, które dzięki nowej infrastrukturze mogłyby działać sprawniej i dokładniej.
Według doniesień, CEO firmy – Tim Cook, spriorytetyzował ten projekt wysoko, jako jeden z wiodących wśród planów finansowych. Swoisty, potencjalny “deadline” ustanowiony został na okres około 5 lat. Czy to dużo? Jeśli sam projekt wypaliłby i przynosił korporacji z Kalifornii długofalowe, nieskromne zyski, to miara czasu może zejść na boczny tor.
Kwestia ceny
Jak wszyscy zdążyliśmy się przekonać, Apple ma zwyczaj solidnie wyceniać swoje produkty. Smartfony, tablety, laptopy czy komputery stacjonarne – w nich producent niezwykle wysoko ceni jeden aspekt, który je wyróżnia – zamkniętość oprogramowania oraz jego swoistą ekskluzywność. Można mieć więc obawy, że jeśli za tego typu usługi ma zamiar żądać od nas pieniędzy, mogą być to kolejne kwoty, przez które niektórzy z miejsca spiszą producenta na straty. Lecz jak będzie? Tego dowiemy się niestety dopiero gdy gigant z Cupertino uchyli rąbka tajemnicy na temat tego projektu.
Źródło: wccftech.com