Edifier TWS2 – bez kabla też można!

Obserwując rynek elektroniki można zauważyć prawdziwe „bum” na słuchawki bezprzewodowe. To za sprawą Apple AirPods. Inni producenci również wprowadzili do oferty tego typu rozwiązanie. Sprawdźcie nasz test Edifier TWS2.
Spis treści ukryj

Dźwięk

Przechodzimy do najważniejszej kwestii – jakości dźwięku. Trzeba przyznać, że byłem bardzo pozytywnie zaskoczony po podłączeniu Edifier TWS2 do telefonu. Dźwięk był przejrzysty i czysty, a wokal bardzo wyraźny. Był on także żywy, o ile można tak to nazwać, więc słuchanie nawet szybszych piosenek będzie tutaj bardzo przyjemne.

Nie spodziewałem się również, że tak małe słuchawki będą miał aż tak wyczuwalny bas, bo trzeba przyznać, że niskie tony są tutaj bardzo mocne. W wielu, nawet w tych o kilkaset droższych słuchawkach to było coś, czego definitywnie brakowało. Zbyt słabe basy psują całą frajdę z słuchania muzyki. Osobiście lubuje się w takich niskich tonach, więc jeśli lubicie czuć „dudnienie”, to są to słuchawki zdecydowanie dla was. Jeśli chodzi o wysokie czy średnie tony to stoją one na dobrym, słyszalnym poziomie. Scena muzyczna mogła by być szersza, ale nie ma na co narzekać.

Bardzo ważne jest również to, że podczas oglądania filmików na YouTube czy Netflixie nie napotkamy opóźnień głosu. Wszystko jest tak, jak powinno, bo po redakcji przewinęło się kilka par słuchawek bezprzewodowych, które nie mogły pochwalić się takim osiągnięciem. Bez obaw więc można oglądać nasze ulubione kanały czy seriale nie irytując się przy tym, że obraz jest szybszy niż dźwięk.

Edifier TWS2 – bez kabla też można!

1 - ilość komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama