111
Views

U nas mówi się o kryzysie klimatycznym. Sugeruje się, by rezygnować z samochodów, wymusza się przesiadkę na “ekologiczne” elektryki. A tym czasem Ford pokazuje pickupy z benzynowym 7,3 i dieslem 6,7 – oba V8. Oczywiście w USA, bo dla Europejczyka przygotował 1.0 EcoBoost i elektrycznego Mustanga.

Dlaczego tak jest? Pięknie wyjaśnił to profil Forda – Samochody Dostawcze na Twitterze. Zadałem pytanie na temat promocji eko-pojazdów w Europie, a przy okazji informacji prasowej związanej z pickupami, które będą posiadały przeogromne silniki. Odpowiedź była prosta: marka działa zgodnie z założeniami prawa, które będzie obowiązywać w Europie. Jak to rozumiem? Gdyby w EU można było sprzedawać V8 – sprzedawaliby. A, że nie można, to Europejczyk ma się cieszyć z tego, że jeszcze może kupić EcoBoosta, bo za chwilę pozostaną tylko elektryki i długie kolejki na stacjach ładowania. O ile rząd pozwoli je wykorzystać. Smutne to, ale chyba prawdziwe.

Ford pokazuje pickupy z 7,3 i 6,7 V8 w USA oczywiście

Co ciekawe, Amerykanie nie do końca F Super Duty nazywają tylko pickupem. Fakt, takie nazewnictwo jest wykorzystywane w przypadku modelu F-250, jednak już F-600 to pełnoprawna ciężarówka. Modele te wybierają zarówno firmy budowlane, jak i przedsiębiorstwa z innych branż: górnictwa czy służb ratunkowych. Nic w tym dziwnego. To tak naprawdę prawdziwy wół roboczy, który jest idealny do pracy i sprawdza się nawet w przypadku tych najcięższych zadań. Podstawą jest tutaj 6.8-litrowy, benzynowy silnik V8, jednak wymagający użytkownicy mogą wybrać 7,3-litrowy (również benzynowy) motor V8. Auto oferowane jest także z 6,7-litrowym dieslem V8 Power Stroke. Niezależnie od preferowanego silnika, Ford F Super Duty będzie wyposażony w 10-biegowy automat TorqShift.

Ford pokazuje pickupy z 7,3 i 6,7 V8. A w Europie elektryki
Ford pokazuje pickupy z 7,3 i 6,7 V8. A w Europie elektryki

Idealny do pracy

Nie ma co ukrywać, nowy model został “od A do Z” zaprojektowany z myślą o praktyczności. Przykłady? Między innymi przyłącze do napędu dodatkowego wyposażenia, czyli podnośnika lub pługa. Warto również dodać, że w modelach od XLT w wzwyż seryjny jest napęd na wszystkie koła. Kolejna sprawa to system Pro Power Onboard, który zapewnia moc na poziomie 2 kW, co sprawia, że np. bez problemu zasilimy miejsce pracy.

Ford zadbał również o temat holowania przyczep. Przede wszystkim kierowca ma do dyspozycji wagę pokładową, która szacuje masę ładunku. Dodatkowo mamy 360-stopniowy widok kamer. Jest też system monitorowania martwego pola oraz kamera opuszczenia tylnej klapy i system ułatwiający cofanie. Mało tego, Pro Trailer Hitch Assist potrafi automatycznie wycofać samochód, a także wyrównać stację dokującą do kuli zaczepu w naczepie. Kolejną ciekawostką jest Trailer Navigation, a więc mapa, która sugeruje jakie trasy wybrać, aby bezpiecznie poruszać się przy konkretnych danych wymiarach oraz masie przyczepy.

Ford pokazuje pickupy z 7,3 i 6,7 V8. A w Europie elektryki
Ford pokazuje pickupy z 7,3 i 6,7 V8. A w Europie elektryki

Rzecz jasna, jest to “kropla w morzu” rozwiązań, jakie oferuje Ford F Super Duty. O szczegółach, a więc między innymi 640-watowym systemie audio czy innych ciekawych dodatkach umilających podróż przeczytacie klikając tutaj. Zachęcam również do lektury naszego artykułu na temat F-150 Raptor R, który oferuje aż 700 koni mechanicznych!

Ford pokazuje pickupy z 7,3 i 6,7 V8. A w Europie elektryki
Ford pokazuje pickupy z 7,3 i 6,7 V8. A w Europie elektryki
Tagi:
Kategoria artykułu
Biznes
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.