Jeśli jesteś w trakcie poszukiwań rodzinnego SUV-a „Premium” to trafiłeś w bardzo dobre “miejsce”. Hyundai Santa Fe plug-in zaskakuje pod wieloma względami. Mnie do siebie przekonał, i to jak!
Hyundai Santa Fe plug-in 2022 – wygląd zewnętrzny
W ostatnim czasie przetestowałem sporo samochodów spod ręki koreańskich konstruktorów. Marka Hyundai w wielu przypadkach bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ujmująca stylistyka, przemyślane rozwiązania i zaawansowana technologia. Nie spodziewałem się, że również ten olbrzymi SUV- sprawi mi tyle frajdy podczas testu.
Wymiary Santa-Fe plug-in to 478 cm długości, 190 cm szerokości, 171 cm wysokości przy rozstawie osi równym 276 cm. Hyundai Santa Fe plug-in to olbrzym skierowany do grona ludzi, którzy potrzebują przestrzeni kabinowej i załadunkowej. W tym przypadku przestronność “opakowana” jest w wyjątkowej urody powłokę. Zmysł konstruktorów z Azji zaczął do mnie bardzo mocno przemawiać. Do zastosowania pewnych rozwiązań na szeroką skalę i wyjścia naprzeciw sztampowym i oklepanym Europejskim konstruktom trzeba mieć po prostu “jaja’.
Patrząc na poliftowe Santa Fe mam wrażenie, że wszystko tu do siebie pasuje, a sam wygląd samochodu jest po prostu majestatyczny – taki koreański król w koronie. Olbrzymi, chromowany grill wraz z dwupoziomowymi światłami robi robotę. Na dowód tego mogę się wspomóc ostatnią premierą najnowszej “siódemki”, gdzie Bawarczycy pozazdrościli tego rozwiązania i sami zdecydowali się na rozdzielenie świateł na dwa poziomy. Koreańczycy globalnymi “trendsetterami”? Czemu nie. Światła to ogromna zaleta wizualna Santa Fe. Są to adaptacyjne reflektory LED-owe, które święcą fenomenalnie w nocy, a przy tym wyglądają dobrze. “Listwa” świateł dziennych to również kierunkowskazy które, kiedy trzeba, mrugają na pomarańczowo
Hyundai Santa Fe plug-in 2022 ma wyglądać “na bogato”. Świadczy o tym wiele chromowanych wstawek tj. relingi, listwy boczne czy dokładka tylnego zderzaka. Dzięki pakietowi wyposażenia testowany Hyundai Santa Fe plug-in 2022 był wyposażony w świetnie wyglądający, panoramiczny dach.
Hyundai Santa Fe plug-in 2022 – wyposażenie wnętrza
Ten olbrzymi Hyundai to taki samochód, którym chce się podróżować. Pokonywanie kolejnych kilometrów za sterami tego auta to czysta przyjemność, a ze względu na całkiem przyzwoite osiągi, również – frajda.
Hyundai Santa Fe Plug-in 2022 to przede wszystkim dobrze spasowane elementy wnętrza i w przypadku opisywanego egzemplarza ciekawy dobór kolorystyczny. Osobiście uważam jasne wnętrza za mało praktyczne, jednak trzeba przyznać, że wyglądają bardzo dobrze i robią lepsze wrażenie niż ciemne i nudne obicia.
Ze strony technicznej mamy tutaj mały “miszmasz” nowoczesności z klasyką. Z jednej strony świetne, czytelne i dobrze wyglądające ekrany cyfrowe. Z drugiej zaś olbrzymia konsola z przyciskami fizycznymi, z których większość producentów rezygnuje. Fakt, że dzięki owej konsoli obsługa samochodu jest dużo bardziej intuicyjna, jednak pozostawienia takiego “fortepianu” dziwi. Materiały w większości to miękkie skóry. Nie zaznamy tutaj kiczowatego piano black, a jego miejsce na desce rozdzielczej zastąpił przemyślany materiał o szczotkowanej strukturze.
Najjaśniejszym punktem wnętrza są niewątpliwie fotele. Nie mam tu na myśli tylko kolorystyki, jednak myślę, że śmiało mogę je nazwać jednymi z najwygodniejszych z jakimi miałem do tej pory do czynienia. Elektryczne ustawienia siedzisk i ich rozmiar pozwalają rozsiąść się jak w prawdziwym tronie. Fakt o obecności wentylacji i ogrzewania to wisienka na torcie.
Hyundai Santa Fe plug-in 2022 to rodzinny samochód, gdzie każdy zajmie wygodne siedzisko. Rozstaw osi o wielkości 276 cm pomieści sporą rodzinę. Siadając na tylnej kanapie nawet za “rosłym” kierowcą będziemy mieli dużo zapasowej przestrzeni. Można pokusić się nawet na “prezesowskie” – nóżka na nóżkę. Trzeci rząd siedzeń, który możemy opcjonalnie rozłożyć jest skierowany do ludzi poniżej 170 cm wzrostu, aby zachować “jakiś” komfort. Dzieci nie będą narzekać.
Wrażenia z jazdy Hyundai Santa Fe plug-in 2022
Prezentowany egzemplarz to najmocniejszy wariant hybrydowy. Układ, który pracuje pod maską testowanego Santa Fe plug-in to połączenie mocy silnika spalinowego 1.6 o mocy 180KM i elektrycznego. Sumaryczna moc obu jednostek to 265KM. Na pokładzie do zawiadywania mocą zameldowała się automatyczna skrzynia biegów o sześciu przełożeniach. Przy ponad 2 tonowym SUVie taka moc na papierze nie robi piorunującego wrażenia, jednak trzeb przyznać, że samochód całkiem sprawnie się “odpycha”. Barierę pierwszej “setki” przekroczymy po około 9 sekundach.
Hyundai Santa Fe plug-in 2022 posiada na swoim pokładzie litowo-polimerowy akumulator o pojemności 13,8 kWh. Dzięki niemu możemy poruszać się w trybie w pełni elektrycznym na dystansie około 35-45 km w zależności od warunków w jakich jeździmy. Naładowanie baterii w warunkach “domowych” zajmie nam około 6 godzin.
Dzięki hybrydowemu rozwiązaniu jesteśmy w stanie zaoszczędzić trochę na paliwie. Jeśli nasze dzienne wojaże nie przekraczają 50 km to jesteśmy w stanie podróżować w pełni na silniku elektrycznym. Warunkiem jest codzienne podpinanie go do źródła prądu. Szczegóły na temat rozwiązania plug-in marki Hyundai możemy znaleźć na stronie producenta pojazdu.
Spalanie na trasie przy naładowanych akumulatorach jest bardzo przyjemne. Przy prędkościach pozamiejskich komputer będzie wskazywać na 4/4,5l na 100 km. Gdy baterie się rozładują ten wynik wzrośnie do około 8 litrów. Prędkości autostradowe i poruszanie się z prędkością 140 km/h będzie wiązać się ze spaleniem ponad 10 litrów na każde 100 km. Szastać też nie ma czym, gdyż bak paliwa ma pojemność zaledwie 50 litrów.
Hyundai Santa Fe plug-in 2022 niesie za sobą ogromny komfort podróżowania. Elastyczny silnik pozwala na sprawne przyśpieszanie, jednak ten ponad 2-tonowy samochód nie zachęca do szybkiej jazdy. W zakrętach komfortowe zawieszenie może lekko podnieść ciśnienie, jeśli “zadamy” się w łuk ze zbyt dużą prędkością. Małe poprzeczne nierówności nie są żadnym wyzwaniem dla Santa Fe, które pokonuje z należytą gracją.