Kruxa przedstawiać już nikomu nie trzeba. Produkty tej marki gościliśmy już u nas wielokrotnie. Tym razem padło na kolejną edycję popularnej serii Atax. Krux Atax Pro Pudding, jak sama nazwa mówi została wzbogacona o keycapy typu pudding. Jednak czy to jedyna zmiana? Zapraszam do lektury artykułu.
Wstęp i specyfikacja
Seria Atax przyjęła się na rynku bardzo dobrze. Nic w tym dziwnego. Klawiatury marki Krux oznaczone tym modelem charakteryzują się bardzo dobrym stosunkiem ceny do jakości. Nierzadko możliwości te są nieosiągalne dla produktów konkurencyjnych na polskim rynku. Nie ma więc zaskoczenia, iż są one chętnie wybierane. Tym razem producent postanowił wzbogacić lubiane klawiatury o keycapy typu pudding. Ich celem jest uwydatnienie podświetlenia. Generalnie na rynek trafiły dwie wersje Ataxów Pro wyposażonych w takie nakładki — na przełącznikach Gateron Yellow oraz Outemu Black. Poniżej zamieszczam specyfikację.
- Rozmiar: TKL (bez bloku numerycznego)
- Układ: US ANSI
- Przełączniki: Gateron Yellow/Outemu Black
- Wymiary: 355×137×39 mm
- Typ przełącznika: Liniowy (linear)
- Typ klawiatury: Zamknięta (closed design)
- Podświetlenie: RGB, Punktowe
- Materiał obudowy: Tworzywo sztuczne
- Materiał keycapów: ABS
- Metoda wytwarzania keycapów: Double-shot
- Oprogramowanie: Tak
- Bezprzewodowa/przewodowa: Nie/Tak
- Łączność: USB-B (kabel stały)
- Hotswap przełączników: Nie
- Waga: 940 g
Konstrukcja i jakość wykonania
Technicznie dalej mamy do czynienia z tą samą konstrukcją co pierwszy Atax, którego zresztą miałem już okazję testować – link tutaj. Dalej jest to nic innego, jak tworzywo sztuczne całkiem dobrej jakości oraz metalowy mount plate. Całość jest sztywna, nie ugina się pod naciskiem, nie trzeszczy ani nie wydaje innych niepożądanych dźwięków. Keycapy to naturalnie ABS double-shot. Ich poziom jest jak najbardziej poprawny.
Krux Atax Pro Pudding to naturalnie klawiatura o zamkniętej budowie co pozytywnie wpływa na akustykę podczas pracy. Na spodniej części obecne są dwustopniowe nóżki do regulacji kąta nachylenia, spodoba się to osobom pracującym z klawiaturą pod kątem. Kabel jest w oplocie, ale przytwierdzony na stałe. Nie powinno to dziwić, cała seria legitymuje się właśnie nieodłącznym przewodem. Jest on dobrej jakości, a jego giętkość jest poprawna, nie ma problemu z jego prowadzeniem po biurku.
Waga klawiatury jest więcej niż wystarczająca, nie ślizga się po biurku, nie ma też mowy o przypadkowym przesunięciu. Pomagają w tym także gumy poślizgowe na spodzie w ilości czterech sztuk.
Model, który otrzymałem wyposażony został w przełączniki Gateron Yellow. Są płynne i gładkie, ich charakterystyka jest liniowa. Warto także wspomnieć o samych stabilizatorach, te są nasmarowane i uległy poprawie względem poprzedników. Luz jest minimalny, a wręcz nie odczuwalny. Są sztywne, ich praca stoi na bardzo dobrym poziomie. Poniżej znajduje się test dźwięku klawiatury.
Podświetlenie i wyposażenie Krux Atax Pro Pudding
Standardowo Krux Atax Pro Pudding została wyposażona w iluminację RGB oczywiście punktową. Podświetlenie jest jasne, a kolory dość żywe. Całkiem nieźle wypada także biała barwa, co nie zdarza się zbyt często w klawiaturach z RGB. Naturalnie keycapy potęgują cały efekt, co przypadnie do gustu fanom wielobarwnej iluminacji. Jak przystało na klawiaturę z takimi nakładkami, oświetlenie jest po prostu dobre, nie mam zastrzeżeń do tego elementu. Poniżej garść efektów świetlnych.
Wyposażenie jest bardzo podstawowe, obecny poza Krux Atax Pro Pudding jest tylko prosty, plastikowy keycap puller i nic ponadto. Nie ma zaskoczenia, cała seria legitymowała się takim wyposażeniem. Cena całości jednak usprawiedliwia biedniejsze wyposażenie.
Oprogramowanie i podsumowanie
Oprogramowanie dla Krux Atax Pro Pudding jest proste. Interfejs nie powinien sprawić problemu nawet początkującym i to pomimo angielskiego języka. Za jego pomocą możemy zmienić efekty podświetlenia, programować makra, podmieniać funkcje klawiszy czy zmienić inne ustawienia jak częstotliwość raportowania, czy wyłączyć klawisz Windows. Funkcjonalność jest więc raczej standardowa, nie zaskoczy, ale i nie zawstydzi. Warto jednak wspomnieć, że interfejs zdaje się nie być skalowany, niektóre elementy są lekko rozmazane. Tak czy inaczej, do jego działania nie mam zastrzeżeń.