Robert Lewandowski, ikona współczesnej piłki i człowiek, który od lat nosi na plecach polską reprezentację, wchodzi właśnie w jeden z najbardziej kluczowych momentów swojej kariery. Nie dlatego, że ma kryzys formy czy dopadła go kontuzja — ale dlatego, że czas kontraktu z Barceloną nieubłaganie tyka. Umowa kończy się w czerwcu 2026, a to oznacza, że już za chwilę kapitan reprezentacji Polski będzie mógł legalnie negocjować z każdym klubem na świecie. I wygląda na to, że niektórym bardzo się spieszy.

„Sam muszę sobie odpowiedzieć na pytanie” – Lewandowski jeszcze niczego nie wie
Robert na konferencji reprezentacji dał jasno do zrozumienia, że na ten moment sam nie wie, co dalej. W jego głosie nie było paniki, raczej spokój i świadomość, że to on dyktuje warunki swojego życia.
Nie spieszy mi się, mam w sobie spokój. Nawet gdyby Barcelona przyszła z ofertą dziś, nie dałbym odpowiedzi.
Robert Lewandowski
No i trudno mu się dziwić. W wieku 37 lat ma za sobą praktycznie wszystko, co piłkarz może zdobyć: rekordy, bramki, tytuły i gigantyczną renomę. Teraz chodzi już bardziej o komfort, rolę w drużynie i to, gdzie… po prostu będzie mu się dobrze żyło.

Fenerbahce odpala „plan Lewy”. Turcy chcą go już zimą
Tureckie i hiszpańskie media od kilku dni żyją jednym: Fenerbahce chce Roberta już w styczniu. Tak, już za niecałe dwa miesiące.
To klub, w którym gra Sebastian Szymański, więc Lewy miałby u boku kolegę z kadry, a kibice w Stambule — jednych z najgorętszych na świecie — już zacierają ręce. Według dziennikarza Yagiza Sabuncuoglu przedstawiciele Fenerbahce mieli spotkać się z Pini Zahavim, agentem Polaka. Na razie „bez formalności, żeby nie robić zamieszania”, ale sama rozmowa daje wiele do myślenia.
Hiszpańskie „Mundo Deportivo” pisze, że Turcy dopytują o warunki kontraktu. Podobno na stole leży umowa aż do 2027 roku, co w tym wieku piłkarza jest naprawdę solidną propozycją.
Plan jest prosty:
- En-Nesyri, który nie spełnia oczekiwań, poleci do Arabii Saudyjskiej,
- na jego miejsce przychodzi Lewandowski,
- Fenerbahce robi największy medialny ruch zimowego okna.
Jeśli ta układanka się domknie, Turcy naprawdę mogą być groźni — zwłaszcza że już teraz są drudzy w lidze, tuż za Galatasaray, i nie przegrali ani jednego meczu w Super Lig.

Milan też w grze. A w tle… Zlatan Ibrahimović
Lewandowski jest jednak piłkarzem, którego nie bierze się „z półki”, więc nic dziwnego, że pojawiają się również inne kierunki. Włosi twierdzą, że Milan również chce Roberta, choć nie od razu. Plan Rossonerich zakłada transfer latem, po wygaśnięciu kontraktu z Barceloną.
Co ciekawe, w tę wizję najmocniej wierzy… Zlatan Ibrahimović, który po zakończeniu kariery został doradcą zarządu Milanu. A jeśli Ibrahimović mówi, że Lewandowski może być dobrym ruchem, to trudno go zignorować.
Za kilka tygodni ma dojść do spotkania Piniego Zahaviego z Iglim Tare, dyrektorem sportowym Milanu. Nic nie jest przesądzone, ale Włosi już nie ukrywają: w ich oczach Lewandowski to wciąż napastnik klasy premium.
Barcelona bez Lewego? Na razie nie ma „planu A” ani „planu B”
Jeśli Lewandowski odejdzie, pojawia się pytanie: kto go zastąpi? I tu robi się ciekawie, bo sama Barcelona… jeszcze nie wie. Opcje są dwie:
1. Ferran Torres
Przekwalifikowany na dziewiątkę, coraz lepiej czuje się w tej roli, ale nadal trudno go nazwać typowym killerem w polu karnym.
2. Transfer
Media przewijają różne nazwiska, ale jednym z najgłośniejszych jest… Harry Kane. Tak, ten sam. Bayern ma w jego kontrakcie klauzulę wykupu na poziomie 65 mln euro, więc teoretycznie jest to możliwe.
Barcelona pozyskałaby drapieżnika, który dorównałby Lewandowskiemu liczbami i prestiżem, ale byłby o pięć lat młodszy.
Hiszpańskie „Mundo Deportivo”
Brzmi dumnie, ale to wciąż pieśń przyszłości.
Lewy zaczął z ławki? Pierwszy sygnał zmian
Warto też dodać, że Robert coraz częściej zaczyna mecze na ławce. Co on na to?
Jestem w stanie to sobie wyobrazić. Fizycznie czuję się dobrze, ale nie potrzebuję grać 90 minut w każdym spotkaniu.
Robert Lewandowski
Czy to oznacza pogodzenie się z rolą „doświadczonego weterana”? A może jedynie dostosowanie do planu Xaviego? Trudno powiedzieć — ale z pewnością to jeden z elementów układanki, który popchnie go ku decyzji o przyszłości
Co dalej? Cisza przed burzą
Jedno jest pewne: decyzja Lewandowskiego będzie jedną z najważniejszych zimowych historii transferowych. Może jeszcze niczego nie zdradza, ale kluby już ustawiają się w kolejce. Fenerbahce najchętniej zabrałoby go od razu, Milan buduje pod niego projekt, a Barcelona… po prostu czeka.
- Czy Lewandowski zostanie w Hiszpanii?
- Czy da się skusić gorącym klimatem Stambułu?
- A może wybierze Włochy i współpracę ze Zlatanem?
Tego nie wie nikt , ale jedno jest jest pewne — decyzja Lewandowskiego, kiedy już padnie, znowu zatrzęsie piłkarskim światem.