Kino akcji, bo jak inaczej określić to, co działo się podczas półfinału LM 2022? Mecz Man City – Real Madryt na pewno zapadnie w historii piłki nożnej.
Ostatni raz mecz obu tych drużyn zakończył się wygraną Królewskich 2:1. A dziś? Dziś Manchester City podczas półfinału Ligi Mistrzów 2022 zaczął ostro, bowiem już w trzeciej minucie Kevin De Bruyne uderzając głową pokonał bramkarza Realu Madryt. Najciekawsze było to, że zaledwie po dziewięciu minutach strzelec pierwszego gola dograł do Gabriela Jesusa i cóż, Courtois musiał drugi raz wyciągać piłkę z siatki. W 17 minucie Vinicius Junior miał okazję zmniejszyć przewagę City, jednak nie udało się – Brazylijczyk przestrzelił.
Efektowna pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn
Ogrom szczęścia mieli Citizens w 25 minucie, kiedy Vinicius uderzył, piłka odbiła się od obrońcy Anglików i zmierzała „samotnie” w stronę bramki. Na nieszczęście Realu, Brazylijczyk był na spalonym. W 28 minucie De Bruyne podał do Fodena i już myślałem, że będzie 3:0, jednak delikatnie przestrzelił. Po chwili oglądaliśmy szybką „odpowiedź” Realu, kiedy Benzema wrzucił do Alaby i cóż, niestety, po główce piłka przeleciała obok bramki. Przypominam, że mówimy o 30 minucie, a działo się tyle, że trudno to wszystko opisać!
Karim Benzema nie dawał za wygraną i udało się! W 32 minucie najpierw odebrał piłkę, następnie Mendy wrzucił piłkę i po idealnym dośrodkowaniu Francuz pewnie umieścił futbolówkę w siatce. Mieliśmy jeszcze rzut wolny, który wykonywał De Bruyne z City, jednak trafił w mur. Po 45 minutach i doliczonej minucie ekstra zakończyła się pierwsza połowa półfinału Ligi Mistrzów 2022 na Etihad.
Man City – Real Madryt. Fantastyczny półfinał LM 2022
Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy, Citizens znów „prawie cieszyli się” z bramki. Mahrez trafił w słupek, a już myślałem, że będzie gol. Następnie dobijał Foden, jednak strzał zablokował Carvajal. Długo czekać nie musieliśmy. 52 minuta to fantastyczne dośrodkowanie Fernandinho, a finalnie Foden w rewelacyjny sposób pokonał Thibauta Courtoisa strzelając głową.
Real nie czekał długo na to by odpowiedzieć. Vinicius Junior w indywidualnej akcji pokonał obronę Manchesteru City i pokazał, że Real Madryt ma jeszcze duże szanse w tym spotkaniu. Wyrównać w 56 minucie mógł Militao, jednak jego strzał głową obronił Ederson.
Później gra się trochę „uspokoiła”. Ale nie na długo, bowiem w 73 minucie po zamieszaniu w polu karnym Realu Madryt, kiedy faulowany był Zinczenko, sędzia chciał już zagwizdać rzut wolny, jednak dał chwilę Bernardo Silvie, który rewelacyjnym strzałem „zapakował” piłkę do siatki Courtoisa.
City nie dawało za wygraną i Mahrez po świetnym dryblingu i pokonaniu obrońców Realu strzelił, jednak piłka poszybowała obok bramki. W 81 minucie podczas akcji Realu Madryt, zawodnik City, Aymeric Laporte zagrał ręką, dzięki czemu Królewscy „dostali” rzut karny. Oczywiście, Karim Benzema się nie mylił i skutecznie wykonał „jedenastkę”.
W 87 minucie z obrońcami City zabawił się Francuz – Karim Benzema. Podał jednak do Viniciusa, a ten zagrał… fatalnie. Sam nie wiem co chciał osiągnąć tym „strzałem”. Po chwili usiadł na ławce rezerwowych.
Co ciekawe, w doliczonym czasie na boisko wbiegły dwie osoby. To oczywiście nie pomogło Realowi w zdobyciu wyrównującej bramki. Po tym wspaniałym spektaklu ostatecznie Manchester City wygrał u siebie z Realem Madryt. Za osiem dni rewanż na Santiago Bernabeu. Jak myślicie, Królewscy nie odrobią straty?
Źródło zdjęcia: LiamUK z angielskiej Wikipedii. The City of Manchester Stadium stands, at a friendly game between Celtic F.C. and Manchester City F.C..