356
Views

Co zrobić, gdy jesteśmy świadkami bądź uczestnikami jakiegoś zdarzenia drogowego, w którym nie do końca wiadomo, kto jest jego sprawcą? Najlepszym rozwiązaniem będzie posiadanie dowodu w postaci materiału wideo, który pokaże sekunda po sekundzie to, co stało się kilka chwil wcześniej. W takiej sytuacji może nam pomóc Mio MiVue C541, czyli wideorejestrator wyposażony w sensor optyczny Sony. Test kamery samochodowej cenionej na rynku marki pokaże nam, czy jakość obrazu będzie na tyle dobra, że ułatwi wskazanie sprawcy zdarzenia. 

Mio MiVue C541 - test kamery samochodowej

Mio MiVue C541 – specyfikacja techniczna

  • Przekątna ekranu: 2 cale
  • Rozdzielczość nagrywania: Full HD 1080p, 30 fps, format MP4, kodek H.264
  • Obiektyw: sensor Sony, F1.8, kąt widzenia 130 stopni
  • Obsługiwane karty pamięci: microSD do 128 GB
  • Bateria: 240 mAh
  • Wymiary i waga: 62,2 x 51 x 36,9 mm (wys x szer x gr), 65 g
  • Dodatkowe informacje: możliwość podłączenia kamery tylnej, obsługa Mio SmartBox Hardwire Kit, tryb parkingowy, ekran w trybie HUD, G-Sensor 3-Osiowy, 
  • Zawartość zestawu: kamera samochodowa, uchwyt mocujący do szyby (przyssawka), ładowarka samochodowa, naklejka na okno

Testowany produkt marki Mio to tania kamera samochodowa

Bohater tego artykułu wyposażony jest w szerokokątny obiektyw 130 stopni, który pozwala na nagrywanie obrazu w rozdzielczości 1920 x 1080 z prędkością 30 fps (klatki na sekundę). Co prawda są na rynku dostępne wideorejestratory oferujące lepsze parametry, jednak nie zapominajmy, że testowany model wyceniono na około 300 zł. Tak czy inaczej, Mio MiVue C541 powinna nagrywać szczegóły zarówno w dzień, jak i w nocy. Czy tak się dzieje? Sprawdzimy to w testach praktycznych. Przeglądając dalej specyfikację techniczną możemy zauważyć, że model ten wyposażony jest w trzyosiowy czujnik G-Sensor, który wykrywa wstrząsy i nagłe zmiany ruchu. Co to oznacza? W trakcie zdarzenia nagrywany obraz jest zapisany w katalogu, który uniemożliwia nadpisanie danego materiału. W przypadku, gdy niestety będziemy świadkami przykrego zdarzenia oprócz nagrania możemy użyć Mio MiVue C541 jako aparatu, ponieważ sprzęt jest wyposażony w tak zwany tryb foto. Dzięki temu zrobimy fotkę uszkodzeń naszego auta. Kamera wyposażona jest również w opcję nagrywania w trybie postojowym, kiedy zostanie wykryty ruch z przodu pojazdu. Niestety, aby nie rozładować akumulatora należy zamontować tak zwany Smartbox, aczkolwiek nie ma go w zestawie. Jego cena oscyluje w okolicach 180 zł. Oczywiście kamera posiada oprogramowanie dostępne w polskim języku. Obsługa jest intuicyjna, tak naprawdę nie musimy zagłębiać się w temat opcji. Wystarczy skonfigurować ją raz i cieszyć się jej działaniem, bowiem wystarczy uruchomić silnik, aby sprzęt rozpoczął nagrywanie. Kiedy miejsce na karcie pamięci się skończy, kamera rozpocznie nadpisywanie starych materiałów. 

Wygląd zewnętrzny kamery samochodowej Mio MiVue C541

Plusem testowanego modelu jest kompaktowy rozmiar. Osobiście nie lubię mieć miliona dodatkowych “przyssawek” na szybie, dlatego kamerę można łatwo ukryć w okolicach lusterka wstecznego i tak naprawdę o niej zapomnieć. Tył zajmuje oczywiście dwucalowy ekran, nad którym umieszczono mikrofon. Na froncie znajduje się sensor optyczny Sony. Z prawej strony producent umieścił przyciski funkcyjne. Między innymi te do obsługi menu, do uruchamiania urządzenia czy rozpoczęcia nagrywania. Na górze znajdziemy specjalne miejsce na podpięcie przyssawki. Z lewej strony umieszczono gniazdo ładowania oraz slot na kartę pamięci microSD. Przyznam szczerze, że osobiście wolałbym gniazdo ładowania z prawej strony, bowiem łatwiej je ukryć. 

Test praktyczny

W dzień, podczas słonecznej pogody kamera nagrywa naprawdę dobrej jakości obraz. Łatwo odczytać rejestracje samochodów oraz inne szczegóły, które są ważne podczas zdarzeń drogowych. Nieco gorzej jest podczas zachodu słońca, ponieważ wtedy musimy dość blisko podjechać pod inny samochód, aby dostrzec szczegóły. Problem pojawia się w nocy, kiedy to rejestracji praktycznie nie widać. Oczywiście, o ile nie podjedziemy do innego samochodu. Rzecz jasna jest to w pewnym stopniu budżetowy model, dlatego nie spodziewałem się super wybitnej jakości obrazu. Niemniej jednak myślałem, że w nocy zobaczę rejestracje innych aut. Tak, zobaczę, jeśli stanę za rejestrowanym samochodem. W ruchu nie będzie to możliwe. Zobaczcie sami. Poniżej umieszczam kilka różnych nagrań. 

Nagranie w dzień
Kolejne nagranie w dzień
Mio MiVue C541 podczas zachodu słońca
Wideorejestrator w nocy
Delikatny zmrok
Jeszcze jedno nagranie w nocy

Fajnie wypada natomiast aplikacja MiVue Manager, która… niestety nie będzie przez posiadaczy Mio MiVue C541 wykorzystana w stu procentach, ponieważ takie opcje jak na przykład śledzenie trasy na Google Maps według GPS-u nie będzie możliwe, bowiem model ten takiego modułu nie posiada. Tak czy inaczej, możemy za pomocą aplikacji w prosty sposób odtwarzać nagrania, udostępniać je, czy uporządkować je sobie według daty nagrania. Oprogramowanie dostępne jest zarówno na komputery z systemem Windows 7/8/10, jak i MacOS. 

Mio MiVue C541 - test kamery samochodowej
Podsumowanie
Kamera samochodowa MioMiVue C541 to dobry, budżetowy sprzęt, który cechuje się łatwą obsługą i dobrą jakością nagrań… w dzień. W nocy co prawda zobaczymy w miarę poprawny materiał, jednak o szczegółach możemy zapomnieć. Tak czy inaczej, jeśli poszukujecie wideorejestratora do 300 złotych możecie rozważyć zakup testowanego modelu. Łatwa obsługa, kompaktowy rozmiar kamery i odpowiednia cena. To główne zalety tego urządzenia.
Zalety
Dobra jakość wykonania
Łatwa obsługa
Kompaktowy rozmiar
Dobra jakość nagrań w dzień
Wady
Słaba jakość szczegółów podczas nocnych nagrań
Złącze zasilania mogłoby być umieszczone na prawej stronie obudowy
7
Wynik
Kategoria artykułu
Motoryzacja · Nowe technologie
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

    Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.