107
Views

Ciągle tylko te SUV-y i SUV-y. Ileż można? Fakt, sam je lubię (ale tylko te największe), jednak nie przepadam za monotonią. Dlatego z chęcią pokonywałem kolejne kilometry prowadząc ten praktyczny kombivan. W końcu coś innego. Taki jest Nissan Townstar Tekna 1.30 DIG-T, czyli bliski brat… Renault Kangoo.

Tak, współpraca pomiędzy Nissanem a Renault trwa już bardzo długo. pierwszy praktyczny kombivan, który był “wspólnym dzieckiem” to Nissan Kubistar, który u nas jest trochę egzotyczny, za to znany do ostatniej śrubki pod nazwą Renault Kangoo. Kilka lat temu powstało kolejne auto – NV-250, jednak był to samochód tylko i wyłącznie elektryczny. Nadszedł czas na kolejne podejście, wraz z premierą trzeciej generacji Renault Kangoo, z którym mieliśmy już niejednokrotnie do czynienia. Japońska marka doszła do wniosku, że czas pokazać w Europie kolejny, praktyczny kombivan. I oto jest, przed Państwem Nissan Townstar Tekna, którego po raz pierwszy “na żywo” widział Tomasz, opisując swoje wrażenia w osobnym artykule.

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan

Oto Nissan Townstar Tekna, czyli praktyczny kombivan

Producenci przyzwyczaili nas do tego, że kombivany są oferowane w wariantach osobowych i dostawczych. Tak też jest i w tym przypadku – odsyłam do strony marki Nissan. Będzie elektryk, benzyna, diesli brak. No, chyba, że pójdziecie do kolejnego bliźniaka, jakim jest… Mercedes-Benz Klasy T. Ja miałem okazję sprawdzić model z napędem spalinowym, który wyposażony był w silnik 1.3 DIG-T i manualną, sześciobiegową skrzynię. Jak się jeździło? Zapraszam do dalszej lektury artykułu. Postaram się opisać wszystkie swoje przemyślenia.

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan

Wizualnie – poprawny kombivan

W takim typie nadwozia nie da się jakoś wybitnie szaleć. Ma być przede wszystkim praktycznie. I jest, bo np. na dachu mamy relingi, klapa otwiera się trochę za ciężko, ale za to naszym oczom ukazuje się ogromny bagażnik. Szkoda, że nie ma osobnego dostępu tylko przez szybę. Muszę przyznać, że pas przedni został bardzo ładnie narysowany. Reflektory spójnie “grają” z dużym grillem, na którym centralnie umieszczono spore logo marki. Zderzak ma efektowne wloty powietrza i ciekawy projekt przy światłach przeciwmgłowych. Przeogromna szyba przednia oraz ogólnie bardzo dobre przeszklenie kabiny ułatwiają kierowcy manewrowanie, aczkolwiek i tak do jego dyspozycji oddano kamerę cofania i czujniki parkowania. Znalazła się również ładowarka indukcyjna! Mowa o wersji Tekna, czyli tej topowej.

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T – wnętrze

Nuda i praktyczność. Tak można opisać wnętrze Townstara. Nawet w wersji Tekna! Z resztą, to kopia 1:1 z Kangoo. Od groma tu elementów, które znamy z grupy Renault – i tak, mam tu również na myśli Dacię. Zobaczcie lewarek zmiany biegów, panel klimatyzacji, przyciski pod ekranem i zegary za kierownicą. To wszystko to po prostu Renault. OK, oprócz logo na kierowcy. Ten element przypomina nam, że nie jedziemy Dacią lub Renault, ale właśnie Nissanem.

Czy to źle? Nie, bo taki był zamysł producenta. Warto przede wszystkim zauważyć, że Townstar jest niezwykle praktyczny – bo przecież taki miał w sumie być. Mamy to niezliczoną liczbę schowków, półeczek i tym podobnych. Na ekranie możecie wyświetlać Apple CarPlay i Android Auto – duży plus! Klima jest dwustrefowa. Jak już wspomniałem, to wersja topowa (Tekna), więc mamy do dyspozycji podgrzewanie foteli przednich, kamerę cofania i czujniki parkowania, asystenta pasa ruchu, tempomat i wspomaganie parkowania. Aha! Jest też ciekawy uchwyt na smartfon, który możemy dowolnie ustawiać z prawej lub lewej strony kierownicy. No na bogato, naprawdę!

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan

Podróżujący na tylnej kanapie również nie mają na co narzekać. W fotelach wbudowano praktyczne stoliki (z miejscem na kubek), ilość miejsca jest wręcz przeolbrzymia – zarówno nad głową, jak i na nogi. Jako, że jest to kombivan, okna są bardzo duże, ale przyciemnione, więc nikt nie powinien nam zaglądać do kabiny. Są też rzecz jasna porty USB, osobny nawiew i jeśli podróżujemy w cztery osoby, pasażerowie na tylnej kanapie mogą oprzeć łokieć na… podłokietniku.

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan

A jak ogólnie podróżuje się Nissanem Townstarem? Bardzo dobrze. Co prawda powyżej 120 km/h jest trochę za głośno, jednak ostatecznie “da się przeżyć”. Jeździ się nim poprawnie z punktu A do B. Zapakujecie od groma bagaży i jeszcze na sto procent zostanie Wam dużo miejsca. Nikt nie powinien być zmęczony po podróży. Nawet tej bardzo długiej. Fakt, jest tu w kabinie trochę za dużo plastiku, ale ostatecznie wszystkie miejsca, które najczęściej dotykacie pokryte są czymś miękkim.

Ta ekoskóra, która znajduje się na fotelach z jednej strony jest praktyczna, bo w przypadku zabrudzeń łatwo pozbędziemy się plamy. Z drugiej jednak – no cóż, to produkt eko, więc ja osobiście wolałbym fotele materiałowe. W zimie nie będzie zimno, bo macie podgrzewane fotele (mówię tu o przedniej części, pasażerowie z tyłu mają pecha), w lecie natomiast będziecie się kleić do tego nagrzanego od słońca materiału.

Należy również wspomnieć o ogromnym (nic dziwnego) bagażniku, który oferuje 775 litrów przestrzeni. Jest on bardzo ustawny, przez co zmieścimy np. wiele dużych walizek czy innych towarów. Z resztą, sami zobaczcie jak on wygląda świetnie. To jest właśnie plus kombivanów.

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan

Silnik 1.3 DIG-T z 6-biegową skrzynią manualną

Nie ukrywam, oczekiwałem dużo niższego zużycia paliwa niż to, które oferuje ten motor. Przecież to tylko benzynowe 1.3 generujące 131 KM i 240 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie w niecałe 12 sekund do setki, ale to raczej nikogo nie interesuje, bo nikt się nim nie będzie ścigał. Tak czy inaczej, silnik ten jest niezwykle dynamiczny w mieście, jednak wróćmy do spalania. W trasie motor ten spal 6,7 litra na każde sto kilometrów. Miasto? 9 – 10 litrów benzyny! Jadąc spokojnie, drogą krajową osiągniemy 6 litrów. Zdecydowanie za dużo w mieście i akceptowalnie w trasie. Nie radzę jednak przekraczać wspomnianych 120 km/h, bo nagle zużycie bardzo mocno wzrośnie.

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T to faktycznie praktyczny kombivan

Japoński samochód pokazuje nam, że segment ten nie wymiera, oj nie. Kombivany mają się dobrze i to widać na rynku. Townstar to bardzo ciekawa propozycja. Wygodny i całkiem ładny samochód, który jest bardzo praktyczny. Fakt, zużycie paliwa jest nieco za wysokie, ale jeśli będziemy delikatnie operować pedałem gazu, powinno być znośnie. Tym bardziej, że ceny benzyny się normują.

Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Nissan Townstar Tekna 1.3 DIG-T. Praktyczny kombivan
Podsumowanie
Townstar w wersji Tekna wyceniono na około 127 tysięcy złotych. Dużo, prawda? Ale wydając tą kwotę otrzymujemy niezwykle praktyczne auto, które posłuży nam na pewno przez wiele lat. Silnik co prawda ma trochę za duży apetyt na paliwo, jednak są to wartości "do przeżycia". Tydzień z Townstarem wspominać będę bardzo miło - to z jednej strony zwykły kombivan, z drugiej natomiast świetne auto, które sprawdzi się w wielu sytuacjach.
Zalety
Całkiem ładny wygląd
Niezwykle praktyczne wnętrze
Duży bagażnik
Sporo schowków, dużo portów USB, całkiem wygodne fotele
Dużo miejsca - to oczywiste
Wady
Trochę za duże zużycie paliwa
Nieco za dużo plastiku
9
Wynik
Kategoria artykułu
Testy samochodów · Motoryzacja
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.