Prestiż, przepych, najwyższa jakość, zero kompromisów. Czy taki jest Mercedes-Maybach EQS SUV? Mialę okazję przyjrzeć się mu bliżej. Podoba mi się ale nie jestem pewien czy dysponując takim budżetem, potencjalni klienci wybiorą właśnie ten model.
Wiecie, że Polska jest bardzo ważnym rynkiem dla marki motoryzacyjnej ze Stuttgartu? Jeśli chcecie konkretów, już je podaję na tacy. Drugi rynek w Europie jeśli chodzi o liczbę sprzedaży modeli Klasa S, a także dostaw Mercedesa-Maybach Klasy S. Oczywiście, kultowa Klasa G również sprzedaje się wyśmienicie. Polska jest dla tego modelu czwartym rynkiem w europie. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że Mercedes przygotował dla klientów i wybranej grupy mediów prezentację najnowszego dzieła, jakim jest EQS SUV z rodziny Maybach.
100% elektryczny luksusowy SUV. Czy taki rodzaj napędu zainteresuje osoby, które kupują auta marki Mercedes-Maybach? Przyjrzymy się bliżej ofercie innych modeli. Najmniejszy silnik w Klasie S? 3-litrowa benzyna w wariancie hybrydowym. Kolejne mamy benzynowe 4-litrowe V8. Finalnie przechodzimy do 6-litrowego V12. To może SUV? Mercedes-Maybach GLS oferowany jest z 4-litrowym V8. Oczywiście, benzynowym. Mocne silniki, cechujące się aksamitną pracą i dużym zasięgiem na jednym tankowaniu. Taki napęd cechuje te luksusowe samochody. Fakt, elektryczny Maybach również oferuje ogromną moc ale czy to wystarczy by skusić klientów? Czy ktoś wyda milion złotych by mieć auto do jazdy po mieście?
Oto Mercedes-Maybach EQS SUV. Definicja nowoczesnego luksusu
Przedni pas z charakterystycznym grillem, opcjonalny dwukolorowy lakier, materiały najwyższej jakości i podobno najwyższy poziom podróżowania. To ma zaoferować klientom Mercedes-Maybach EQS SUV, ogromny samochód – 5125 mm długości i 2034 mm szerokości! Za sprawą dwóch elektrycznych silników mamy w standardzie napęd 4MATIC. Moc? 658 KM i 950 Nm momentu obrotowego. Do 100 km/h przyspiesza w 4,4 sekundy.
Miałem okazję przyjrzeć się bliżej temu modelowi. Dotykałem, siedziałem i cały czas analizowałem. Zanim przejdę do moich wniosków, muszę napisać kilka słów o tym, że Mercedes-Maybach to nie jest już zwykłe auto. To dzieło sztuki. Mam tu na myśli lakier, tapicerkę, ogólnie całe wnętrze. A przejdźcie w kierunku MANUFAKTUR. To dopiero wykwintne rzemiosło i materiały najwyższej jakości. Z resztą, wcale mnie to nie dziwi. Potrzeby grona potencjalnych klientów są bardzo wysokie. Na szczęście Mercedes-Maybach to ręczne wykończenie kabiny przez osoby, które przechodziły minumum 3-letnie doświadczenie.
Czy elektryczny Mercedes-Maybach EQS SUV jest „prawdziwym” Maybachem?
To trudne pytanie. Wiecie dlaczego? Mam takie dziwne odczucie, ale auta z rodziny EQ nie są tak luksusowe jak ich spalinowe odpowiedniki. Przykłady? EQS – limuzyna nie ma startu do Mercedesa Klasy S jeśli chodzi o odczucia prestiżu. Mercedes-Maybach GLS – totalny luksus, który pokazuje, że jesteś człowiekiem sukcesu. A Mercedes-Maybach EQS SUV? Oczywiście, mamy wyśmienite materiały – skórę nappa, którą znajdziemy na kierownicy czy podsufitce. Nawet dywaniki z długim włosiem obszyto skórą nappa. Tak, nie jest to zwyczajne auto. Ale podczas prezentacji mogliśmy zobaczyć inny samochód – Mercedes-Maybach S680 Haute Voiture. Wydaje mi się, że to był błąd, ponieważ to właśnie tamto auto skradło moje serce. Tam zdecydowanie czułem najwyższą jakość, luksus i styl, jaki może zaoferować klientowi samochód.
Czegoś takiego nie czułem w elektrycznym SUV-ie. Oczywiście, auto oferuje tak zwany efekt kokonu. Co to oznacza? Odcinamy się od świata zewnętrznego, a fotele – szczególnie mam na myśli te zamontowane na tylnej części oferują najwyższy komfort. Do tego dodajmy świetne oświetlenie nastrojowe, czujniki jakości powietrza, specjalne filtry kabinowe, specjalny zapach No. 10 MOOD ebony oraz zaawansowany system dźwięku Burmester 4D przenoszą nas na inny poziom luksusu. A jednak, nie jest on aż tak dobry, jak w przypadku wspomnianej Klasy S. To auto nie ma duszy. Jest po prostu nowoczesnym, elektronicznym arcydziełem. A według mnie to nie wystarczy by klienci powiedzieli – tak, chcę cię w swoim garażu.
OK, może się mylę. Może faktycznie Mercedes-Maybach EQS SUV będzie cieszył się dużym zainteresowaniem, czego marce życzę, chociaż jako fan motoryzacji zdecydowanie liczę na to, że jednak największą sprzedaż osiągnie wariant z silnikiem V8 i V12. Tak czy inaczej, zaprezentowany model to typowe auto do jazdy na krótkich odcinkach. Nawet jeśli producent deklaruje zasięg na poziomie 608 km (WLTP) to bądźmy szczerzy – trzeba to podzielić na pół. I co? Wyobrażacie sobie, że taki klient, który wydaje grubo ponad milion złotych na auto stoi sobie grzecznie przez pół godziny, a może nawet przez godzinę przy publicznej ładowarce i czeka, aż baterie osiągną wymagany poziom?
Ile kosztuje elektryczny Mercedes-Maybach EQS SUV?
Skoro tak, to może ten model wygra ceną, o ile ta gra jakąkolwiek rolę. Szczegółowy cennik znajdziecie na stronie Mercedes-Benz. Znowu nie, gdyż sami zobaczcie:
- Mercedes-Maybach Klasa S – od 922 900 zł
- Mercedes-Maybach GLS – od 960 100 zł
- Mercedes-Maybach EQS SUV – od 979 900 zł
Jak sami widzicie. Widzę jednak kilka opcji wykorzystania elektrycznego SUV-a Mercedes-Maybach. Pierwsza opcja to luksusowe hotele. Takie auto stoi i czeka na to, by rozpocząć pracę. Może odwieźć lub przywieźć z lotniska klienta VIP. W ciszy, luksusie i prestiżu. Druga opcja – traktujesz ten model jako „służbowy samochód”, którym dojeżdżasz do siedziby twojej firmy. Tam masz ładowarkę, w domu również. Chcesz jechać gdzieś dalej bo masz taką potrzebę? W garażu czeka GLS lub Klasa S.
Nie uwierzę, że ktokolwiek, oprócz „dziennikarzy” zapatrzonych w technologię EV, będzie chwalił się tym, że pokonał długą trasę elektrycznym Maybachem. Ba, przecież musiał tylko dwa razy stanąć na ładowanie, ale mógł zjeść obiadek! A wielu właśnie tak argumentuje długie postoje przy ładowarkach. Tak, koleś, który ma tyle pieniędzy by pozwolić sobie na Maybacha będzie jadł schabowego w jakimś barze przy drodze ekspresowej. On wsiada na tylny fotel, a jego szofer ma go sprawnie dowieźć od punktu A do B. Tankowanie? 5 minut i jedziemy dalej, o ile zajdzie taka potrzeba. Dlatego z całym szacunkiem, drogi Mercedesie. Produkuj auta spalinowe jak najdłużej. Niech V8 i V12 żyją dla Maybacha przez wiele długich lat, bo właśnie te silniki pasują do nich najbardziej.