Pięćdziesiąta szósta edycja Rajdu Żubrów za nami. Kto wygrał ponad 200-kilometrową trasę składającą się z dziesięciu prób sportowych? Oczywiście, człowiek, który w połowie lat 60-tych ubiegłego stulecia wymyślił ten wyścig. Sobiesław Zasada ma 93 lata, a wsiadł do Porsche Dakar RED58 Special i pokazał wszystkim, jak się jeździ.
Myślisz sobie – fajnie by było dożyć takiego wieku, prawda? On ma inne cele. W jego głowie zapewne jest inna myśl: “fajnie byłoby znów wygrać Rajd Żubrów”. I co? I się udało. Oczywiście, kierowcy pomógł odpowiednio zmodyfikowany model Porsche 911 Dakar. Auto ma 480 KM i przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 3,4 sekundy. To modyfikacja popularnego coupé, którą można kupić, w przeciwieństwie do innego ciekawego projektu, o którym pisał Paweł. Wróćmy jednak do Sobiesława Zasady i Rajdu Żubrów.
Rajd Żubrów. Co to takiego?
Jak już wspominałem, to pomysł polskiego kierowcy rajdowego. Wymyślił, że raz w roku zawodnicy będą zamieniali się rolami z działaczami sportów motorowych. I tak też w 1966 roku na trasie z Krakowa do Zakopanego ścigali się dziennikarze, zawodnicy-seniorzy i działacze, natomiast sędziami byli czynni zawodnicy. Dziś ta trasa jest mocno zmodyfikowana, chociaż i tak uważam, że kręte drogi Podhala wymagają od kierowców specjalnych umiejętności. Rajd Żubrów zaczyna i kończy się pod Hotelem Bachleda Kasprowy w Zakopanem, a wiedzie przez takie miejscowości jak Stare Bystre, Skrzypne, Pitoniówka oraz Gronków.
Kogo jeszcze mogliśmy zobaczyć podczas Rajdu Żubrów? Przede wszystkim duża grupa przyjechała z automobilklubu w Brescii (Włochy). Mowa o piętnastu załogach. Ogólnie w wyścigu brało udział aż dziewięćdziesiąt osiem załóg! Oprócz Zasady mogliśmy zobaczyć Rafała Sonika (zwycięzca Rajdu Dakar), Macieja Wisławskiego (bardzo popularny i utalentowany pilot), a także Archura Chwist (kierowca wyścigowy, który jest też wnukiem Sobiesława Zasady).
Ma 93 lata, a jednak jadąc Porsche wygrał Rajd Żubrów
Sobiesław Zasada startował z Markiem Sworowskim, który na co dzień jest dyrektorem marketingu Porsche w naszym raju. Panowie zdominowali rajd, co mnie osobiście zaskakuje, ale i nie dziwi. Zaskakuje, bo przecież Zasada ma już 96 lat! Z drugiej jednak strony kto, jak nie on, może pochwalić się takim doświadczeniem w prowadzeniu sportowych samochodów. Efekt? Sześć na dziesięć prób wygrywa właśnie duet Zasada Sworowski. Oczywiście, pomógł im w tym sportowy model Porsche 911 w odmianie Dakar. Warto dodać, że zwycięskim autem jest egzemplarz RED58 Special. Jest to specjalny pojazd, który został stworzony jako hołd dla dokonań Sobiesława Zasady w latach 60-tych.
Pozostając przy temacie modeli, jakim jechał duet. Nawiązuje on do maratonu Londyn – Sydney z 1968 roku, w którym Sobiesław Zasada i Marek Wachowski wygrali etap australijski. Oczywiście, Polacy jechali w Porsche 911 pierwszej generacji. Podczas tamtego wydarzenia zajęli czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
