Auta elektryczne są coraz popularniejsze, dlatego też stacje ładowania powoli stają się podstawowym elementem infrastruktury miejskiej. Ładowanie auta za ich pomocą jest po prostu szybsze niż poprzez ładowarkę sieciową. Okazuje się, że urządzenia te również mogą być obiektem dla hakerów. Brytyjskie ładowarki do samochodów elektrycznych pokazywały filmy pornograficzne, co było niesmacznym żartem.
Zhakowali ładowarki i wyświetlali treści dla dorosłych
Wydaje się, że większość cybernetycznych ataków skierowanych jest ku Rosji ze względu na atak na Ukrainę. W dobrej wierze działają największe grupy hakerów na świecie, takie jak np. Anonymous. Są jednak też takie grupy, które lubią sobie pożartować. Na brytyjskiej wyspie Isle of Wright doszło do bardzo niesmacznego żartu. Ofiarą były stacje ładowania pojazdów elektrycznych oraz ich właściciele.
Przeczytaj także: Orlen buduje farmę fotowoltaiczną o powierzchni 53 ha
Hakerzy postanowili zrobić niesmaczny żart i na ekranach stacji ładowania, które wyświetlają najważniejsze informacje odnośnie do samego procesu ładowania, pojawiły się filmy pornograficzne. Na pewno nie był to zbyt przyjemny widok, dla osób, które w tym czasie postanowiły naładować swój samochód elektryczny.
Stacje ładowania obiektem żartów hakerów
Do ataku hakerskiego doszło na wyspie Isle of Wright, która należy do archipelagu Wysp Brytyjskich. Stacje ładujące samochody elektryczne umieszczone na parkingach w Quay Road, Ryde, Cross Street, Cowes, Moa Place i Freshwater zostały zhakowane. Urządzenia rzekomo miały pokazywać stronę internetową operatora stacji, jednak przekierowywały użytkowników na stronę wyświetlające treści dla dorosłych.
Rada miasta przeprosiła za wybryk, którego dokonali hakerzy-żartownisie. Według zapewnień umieszczonych w oświadczeniu odpowiednie służby miały upewnić się, że takie treści nie pojawiają się na publicznie dostępnych urządzeniach. Miasto ma jednak zamienić stacje ładujące na nowszy model, który będzie bardziej odporny na takie wybryki.
Źródło: BBC
