Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach!

Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach. Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach.
Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach. Fot. mat. wł.

Studniówka to wyjątkowe wydarzenie w życiu każdego ucznia klasy maturalnej. Niestety, uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie zamiast zabawy przeżywali chwile grozy, a to za sprawą ochroniarzy, którzy mieli pilnować tam porządku.

Ta studniówka z pewnością będzie niezapomniana

Studniówkę ma się raz w życiu i każdy chce, aby w głowie zapadły jednie miłe momenty, które przeżywam tej nocy. Niestety, tak z pewnością nie będzie dla uczniów Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie w województwie wielkopolskim.

Przeczytaj także: Nie ogrzewasz mieszkania? Szykuj się na mandat lub wizytę w sądzie!

Do wydarzenia doszło 3 stycznia we Włoszakowicach, to tam swój wyjątkowy wieczór mieli przeżyć maturzyści z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie. Pod koniec imprezy doszło jednak do awantury, którą mieli zacząć ochroniarze zatrudnieni do pilnowania balu.

Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach.
Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach. Fot. mat. wł.

Awantura, a w roli głównej ochrona

Jak wynika z relacji uczniów oraz nauczycieli awanturę rozpoczęli ochroniarze wynajęci do pilnowania porządku na szkolnej imprezie. Dziennikarze z lokalnego portalu Radio Elka podali, że osoby te nadużywały swojej władzy. Według jednej z uczennic ochroniarze byli wulgarni, niemili i niekulturalni nie tylko wobec uczniów, ale również nauczycieli.

Miało również dojść do rękoczynów. Jeden z uczniów wyznał, że został skuty w kajdanki i pobity pałką teleskopową, a wszystko przez to, że jego dziewczyna podczas wyjścia na papierosa upadła. Użyto nawet tubę z gazem pieprzowym. Na miejsce zostali wezwani funkcjonariusze policji.

Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach.
Na miejsce musiała zostać wezwana policja.

Jeden z uczniów wyznał jednak, że ochroniarze byli prowokowani przez grupę, dlatego też doszło do takich zdarzeń. Uczeń ten współpracuje z ochroniarzami i twierdzi, że zachowali oni profesjonalizm, a wielu opisanych przypadkach nie ma żadnego potwierdzenia, że do przykrych zdarzeń w ogóle doszło.

Źródło: Elka

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama