Masz 1300 zł i chciałbyś kupić robota sprzątającego ze stacją dokującą? Przetestowałem Tapo RV30 Max Plus. Rozsądna siła ssania, dokładne odkurzanie, łatwa obsługa, a to nie koniec zalet tego modelu!

Marka TP-Link od zawsze kojarzyła mi się głównie z wysokiej jakości routerami i ogólnie sprzętem sieciowym. Fakt, nadal możemy kupić bardzo dobre rozwiązania tego typu, jednak oprócz nich pojawia się w ofercie sprzęt typu smart home. Inteligentny dom za pomocą urządzeń od firmy, która zna się na sieciach jak mało kto? Czego chcieć więcej! Potwierdzeniem skuteczności działania takich rozwiązań jest chociażby mój test Tapo C425, a więc kamery zewnętrznej, która nagrywa obraz w 2k, lub wideodzwonka Tapo D235, który również był, a w sumie nadal jest przeze mnie testowany. Jeśli chcemy, by nasz dom faktycznie należał do tych typu „smart”, oprócz kamer, dzwonków czy innych elektronicznych gadżetów musimy posiadać robota, który wyręczy nas w sprzątaniu. Sprawdźmy Tapo RV30 Max Plus.

Wybrane dane techniczne Tapo RV30 Max Plus
Zanim podyskutujemy o tym, jak pracuje robot odkurzający marki Tapo, przyjrzyjmy się wybranym danym technicznym. Oczywiście, wszystkie informacje znajdują się na stronie producenta, jednak warto wiedzieć z jakim sprzętem mamy do czynienia, prawda?
Model: | Tapo RV30 Max Plus |
Nawigacja: | LiDAR + IMU |
Moc ssania: | 5300 Pa |
Filtr HEPA: | H11 |
Wysokość robota: | 10 cm |
Zbiornik na kurz: | 300 ml |
Funkcja mopowania: | Zbiornik 300 ml, 3 poziomy regulacji |
Łączność: | Wi-Fi 2,4 GHz, Bluetooth 4,2 |
Cena: | 1299 zł (znajdź najniższą cenę) |
Zawartość zestawu Tapo RV30 Max Plus
W opakowaniu znajdziemy oczywiście robota odkurzającego, ale także automatycznie opróżniającą stację dokującą, której siła ssania wynosi 16000 Pa. Oprócz tego jest przewód zasilający, filtr HEPA, szczotka główna, szczotka boczna, ściereczka do mopa, a także worek na kurz, którego pojemność wynosi trzy litry. Widziałem, że trzy sztuki można kupić za około 70 zł. O ile dobrze sprawdzałem, rzecz jasna.

Wygląd robota odkurzającego
Niezależnie od producenta, te roboty dziś są do siebie bardzo podobne. Okrągły, często (chociaż nie zawsze) z wieżyczką i jedną zmiotką najcześciej na lewej krawędzi. Tak, tutaj jest podobnie. Średnica robota to 330 mm, natomiast jego wysokość (już z wieżyczką) wynosi 100 mm. Ten wystający element to nic innego jak system nawigacji LiDAR + IMU, który pomaga nam w dokładnym mapowaniu domu. Dzięki temu nie musimy martwić się o precyzję sprzątania nawet w ciemności. Oczywiście, sprzęt jest wyposażony w szereg czujników, które między innymi zapobiegają zamoczeniu dywanów podczas aktywnej funkcji mopowania, bądź utknięciu robota przy jakiejś przeszkodzie. Dodam jeszcze, że na górnej części mamy dwa przyciski, jednak tak naprawdę robotem sterujemy za pomocą aplikacji.

Na spodzie znajdziemy gumową szczotkę, która ze wsparciem silnika generującego siłę ssania wynoszącą do 5300 Pa zbiera z podłóg wszelaki kurz, okruchy, sierść i inne zanieczyszczenia. Oczywiście, jest również mała zmiotka, dwa koła napędowe, które sprawiają, że robot skutecznie pokona np. próg o wysokości do 22 mm. Pozostaje temat mopa. Szczerze mówiąc, ja bym tego tak nie nazwał, bowiem dla mnie mopowanie można wykonać za pomocą specjalnego narzędzia, bądź robota z obrotowymi padami. W tym przypadku jest to raczej odświeżenie podłogi. Nawet pomimo trzech poziomów regulacji wody i elektronicznej kontroli jej przepływu. Nie zmienia to faktu, że taka funkcja jest i możemy z niej korzystać.

Stacja dokująca w Tapo RV30 Max Plus
Zacznijmy od jej rozmiaru. Szerokość – 228 mm, głębokość 164 mm, wysokość 330 mm. W porównaniu do tych „kombajnów” wymieniających wodę, rozmiar stacji dokującej do modelu RV30 Max Plus jest raczej kompaktowy. Oczywiście, nadal mówimy o bardzo praktycznym rozwiązaniu, które spełnia w stu procentach swoje zadanie. Po zakończonej pracy, robot podjeżdża do swojej stacji i oprócz funkcji ładowania akumulatora, rozpoczyna opróżnianie 300-ml zbiornika na kurz. Nieczystości za sprawą silnika generującego moc ssania na poziomie 17000 Pa trafiają do 3-litrowego worka na kurz. Według producenta, możemy zapomnieć o nim nawet na dwa miesiące, chociaż wydaje mi się, że w zależności od intensywności pracy robota oraz tego, jak podłogi będą zanieczyszczone, czas ten będzie nieco dłuższy.

Oprogramowanie Tapo
Aplikacja jest mi doskonale znana, ponieważ wykorzystuję ją również podczas testów kamer IP. Instalacja aplikacji jest banalnie prosta. Podobnie wygląda konfiguracja nowo zakupionego sprzętu. Przez cały ten proces przeprowadza nas oprogramowanie, podpowiadając, co należy zrobić w danym kroku. Później pozostaje nam akceptacja mapy, którą utworzy robot, ustawienie miejsc zakazanych, o ile takowe chcemy wprowadzić i aktywować odkurzanie. Oczywiście, sprzęt samodzielnie rozpozna to, z jaką podłogą ma do czynienia.
Możemy ustawić liczbę przejazdów, moc odkurzania, poziom wody, o ile chcemy również mopować podłogę. Istnieje opcja odkurzania konkretnego pomieszczenia, bądź obszaru. Możemy ustawić harmonogram pracy, sprawdzić raporty czyszczenia czy nawet aktywować tak zwane inteligentne działania. Mam na myśli automatyzację pracy urządzenia, które np. włączy się, gdy wychodzimy z domu. Aplikacja pozwala nam również na konserwację robota. Możemy sprawdzić czy nadeszła pora wymiany szczotek, filtra, czy złącze ładujące bądź czujniki działają dobrze. Krótko mówiąc, jest to takie nasze centrum zarządzania.






Jak odkurza Tapo RV30 Max Plus – testy praktyczne
Model ten testowałem głównie w naszej redakcji, która mieści się w małym biurze. Pomieszczenie pod kątem rozmieszczenia poszczególnych mebli nie jest skomplikowane, aczkolwiek mogą pojawić się na podłodze wszelakie przewody i tym podobne przeszkody. Całe szczęście, za sprawą szeregu rozwiązań, robot radził sobie z uporządkowaniem całości wręcz doskonale. Szczególnie podoba mi się zastosowanie technologii Mesh Grid, która sprawia, że faktycznie urządzenie działa tak, by nie pominąć żadnego punktu. Czy takie się zdarzają? Oczywiście, że tak. Nie jest to robot, który np. wysuwa zmiotkę, więc pojawiają się miejsca, do których nie ma dostępu. Niektórych rzeczy „nie przeskoczymy”.
Plusem jest przede wszystkim skuteczność jego pracy. Fakt, 5300 Pa w dzisiejszych czasach nie jest wartością imponującą, ale uwierzcie, do cyklicznego pozbywania się np. wykładziny z nieczystości, w zupełności wystarcza. Ściereczka odświeża nasze podłogi, takie jak płytki czy panele. Tak, odświeża, nie myje.

Czy warto kupić Tapo RV30 Max Plus?
Solidna jakość wykonania, skuteczne odkurzanie powierzchni, zaawansowane, a zarazem łatwe w obsłudze oprogramowanie i rozsądna wycena. Czego chcieć więcej? Wydaje mi się, że Tapo RV30 Max Plus to faktycznie dobry wybór, jeśli szukamy robota odkurzającego za około 1300 zł, który ma być wyposażony w stację dokującą.

robot sprzątający Tapo RV30 Max Plus!