Po wielu latach braku Touch ID w smartfonach Apple wielu sugerowało, że producent zrówna się w tej kwestii z konkurencją i zintegruje czytnik linii papilarnych z ekranem. Najnowsze informacje mówią, że prace nad tym rozwiązaniem zostały przerwane.
Apple zastąpiło czytnik skanerem Face ID
Touch ID po raz pierwszy pojawił się wraz z premierą smartfona iPhone 5S. Do momentu iPhone X czytnik linii papilarnych pojawiał się w każdym modelu. Skaner linii papilarnych zastąpiony został Face ID. Apple całkowicie nie zrezygnowało jednak z tego rozwiązania, ponieważ skaner znalazł się na pokładzie iPhone SE (2020) i wszystko wskazuje na to, że pojawi się również w tegorocznej odsłonie modelu SE.
Przeczytaj także: Cztery nowe komputery MacBook z chipem M2 w tym roku!
Mogłoby się wydawać, że Apple będzie chciało dogonić konkurencję i zaimplementować Touch ID do swoich flagowców. Sugerowano, że producent pracuje nad rozwiązaniem, które pozwoli na schowanie skanera pod ekranem. Rozwiązanie to rzekomo miało się pojawić w przyszłych modelach marki. Niestety, wygląda na to, że tak się nie stanie.
Projekt zintegrowania Touch ID z wyświetlaczem porzucony
Jak podaje serwis iDropNews, Apple zdecydowało się na porzucenie prac nad integracją Touch ID z wyświetlaczem. Z relacji serwisu wynika, że zespół, który zajmował się tym projektem, w styczniu 2022 roku został oddelegowany do współpracy z innym zespołem. Zajmują się oni rozwijaniem technologii Face ID zintegrowanej z wyświetlaczem.
To tylko potwierdza, że Apple stawia przede wszystkim na rozwój modułu rozpoznawania twarzy, aniżeli Touch ID. Integracja Face ID z wyświetlaczem będzie oznaczać tylko jedno – wkrótce smartfony amerykańskiego producenta zostaną pozbawione charakterystycznego notcha, bo to właśnie w nim znajdują sensory tego rozwiązania.
Źródło: iDropNews