Prywatność w dzisiejszej dobie internetu wydaje się pojęciem względnym. Unia Europejska chce jeszcze bardziej filtrować nasze wiadomości. Co prawda, nasza prywatność powinna być nietykalna, jednak UE chce zakończenia szyfrowania end-to-end w celu ochrony dzieci.
Unia Europejska chce odjeść od szyfrowania end-to-end
Internet nie jest bezpiecznym miejscem. Nierzadko słyszymy przecież o tym, że nieletnia osoba wpadła w sidła dorosłego mężczyzny. Unia Europejska rzekomo chce chronić najmłodszych, dlatego też wprowadza projekt nowych przepisów, których zadaniem jest masowa inwigilacja. Dostawcy internetu mieliby wgląd we wszystko, co robimy i mieliby być odpowiedzialni za wykrywanie, usuwanie i zgłaszanie nowych i wcześniej znanych materiałów powiązanych z wykorzystywaniem seksualnym i uwodzeniem nieletnich.
Przeczytaj także: Apple zamieni złącze Lightning na USB typu C w 2023 roku!
Co to oznacza w praktyce? To, że konwersacje prywatne nie byłby już prywatne, a wiadomości nie byłby odpowiednio szyfrowane. To właśnie gwarantuje nam szyfrowanie end-to-end, które wykorzystywane jest w coraz większej liczbie komunikatorów. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, szyfrowanie to pójdzie w odstawkę, a rząd będzie w stanie odczytać wiadomości użytkowników.
To oznacza całkowity koniec prywatności
Szyfrowanie end-to-end jest sposobem na ukrycie tego, co użytkownicy wysyłają między sobą. To oczywiście nie podoba się Unii Europejskiej, która po raz kolejny chce odejść od tej technologii. Bardzo często wykorzystuje przy tym argument bezpieczeństwa dzieci w sieci. Brak takiego szyfrowania oznaczałoby całkowitą inwigilację i identyfikowanie potencjalnych pedofili i niebezpiecznych osób. Kosztem tego ma być jednak nasza prywatność.
Podobny argument wykorzystało Apple w momencie, kiedy ogłosiło, że uruchomi specjalny algorytm, który będzie skanował zdjęcia w galerii użytkowników, w celu wykrycia materiałów, na których miałyby być wykorzystywane dzieci. Powód wydaje się bardzo ważny, jednak pozostaje pytanie, czy jest on tym głównym. Jeśli Unia Europejska zacznie czytać nasze wiadomości, to co będzie następne?
Źródło: Euractiv
Jednej komuny się pozbyliśmy, teraz kolejna nas wita…