Alfa Romeo Giulia 2021: Czerwona sukienka ze skazą

Nie ma ideałów, ale czasami jesteśmy w stanie ten ideał sobie wykreować. W jaki sposób? Zapominając o wadach, pomijając je albo przykrywając wszystkie przywary pięknem zewnętrznym. Alfa Romeo Giulia 2021 nauczyła mnie, że nawet wady można przekuć w zalety. Ale czy tak się da na dłuższą metę?

Alfa Romeo Giulia
Alfa Romeo Giulia 2021: Czerwona sukienka ze skazą

Nie wiem, pewnie miałbym z tym trudności, ale podczas niemal tygodniowego testu częściowo doceniłem największą (teoretycznie) wadę tego konkretnego egzemplarza – silnik Diesla. Wiem, doskonale wiem jak to brzmi. Piękna Alfa Romeo Giulia 2021 z silnikiem Diesla. Przecież to jest absurd. Potwarz! To tak, jakby piękna dziewczyna w czerwonej sukience, na pierwszej randce, przy lampce wina, wyjęła z torebki ukraińskie papierosy bez filtra i odezwała się do was głosem posłanki Senyszyn: „No cześć przystojniaku! Masz ognia?” Czar pryska, co?

Alfa Romeo Giulia 2021 tylko z benzyną?

Bez obaw, nie będę bronił koncepcji tego modelu z silnikiem wysokoprężnym pod maską, bo sam bym go na pewno nie wybrał, jakbym konfigurował swój wymarzony model. W sumie niewiele bym zmienił w konfiguracji, bo pod względem wyglądu, Giulia w wersji Veloce Ti i z opcjonalnym pakietem dodatków z carbonu wyglądała obłędnie! No popatrzcie tylko. Każda wycieczka po mieście kończyła się całą kolekcją zazdrosnych spojrzeń zarówno kierowców, jak i przechodniów. I tylko z jedną kwestią był problem i lekki wstyd. Dźwięk silnika.

No cóż, silnik wysokoprężny 2.2 JTDM o mocy 210 KM co prawda ma niezłe osiągi i zużywa rozsądne ilości paliwa, ale pasuje do Giulii jak pięść do oka. Ja rozumiem, inna odmiana, konfiguracja, srebrny lakier, mniejsze felgi, jasne wnętrze itp. Ale tutaj aż kipiało od sportowego charakteru, a po odpaleniu silnika witał nas wesoły klekot. Akurat auto testowałem podczas sporych mrozów i po nocnych mrozach, po odpaleniu kultura pracy była dramatyczna. Charakterystyka pracy, elastyczność i dynamika – jak najbardziej w porządku.

Zresztą 210 KM oraz 470 Nm, fantastyczny napęd na cztery koła z preferencją tylnej osi oraz 8-biegowy automat ZF-a to połączenie fantastyczne. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w mniej niż 7 sekund, 235 km/h prędkości maksymalnej i nawet poniżej 6 l/100km w trasie (głównie ekspresówka, trochę krajowa) to świetne połączenie. Ale to nie pasuje do charakteru Giulii w odmianie Veloce Ti i w takim zestawieniu kolorystycznym. No nikt mnie do tego nie przekona.

Obejrzysz się za nią na ulicy…

…no chyba, że jesteś smutnym dzbanem bez krzty gustu. Nie mówię, że każdy musi ją wielbić i ślinić się na jej widok, wrzucać kluczyki od BMW czy Mercedesa do studzienki i biec za nią na złamanie karku po ulicy. Nie, nie o to chodzi. Ale jeśli ktoś twierdzi, że Alfa Romeo Giulia jest brzydka, ma słabe proporcje, nieciekawe kształty czy brak pazura, musi mieć coś nierówno pod kopułą. Poza tym za tą dynamiczną stylistyką w parze idzie genialne prowadzenie. I zjadłyby mnie wyrzuty sumienia, gdybym nie przyznał, że Alfą Romeo Giulią jeździło mi się lepiej niż BMW Serii 3. Tak, to auto prowadzi się bajecznie. Kiedyś miałem krótką przygodę z odmianą Quadrifoglio, ale to nie jest dobry odnośnik. Jeździłem kiedyś wersją z silnikiem benzynowym 2.0 o mocy 280 KM i tam… Oj tam było bajecznie.

Alfa Romeo Giulia
Alfa Romeo Giulia 2021: Czerwona sukienka ze skazą

W wersji z silnikiem Diesla również było świetnie, ale trochę łagodniej. Układ kierowniczy nie był aż tak bezpośredni, zaś zawieszenie – mam takie wrażenie – było odrobinę bardziej przyjazne. Być może to wyższa masa silnika – nie dość, że ropniak, to jeszcze 2.2? Być może celowy zabieg producenta, aby kwintesencję emocji wpakować w odmiany benzynowe? Trudno powiedzieć. Tak czy siak rozsądek podpowiada, że Giulia z silnikiem Diesla to świetne połączenie, które idealnie spisze się w podróży ze względu na świetną elastyczność i niezłe zużycie paliwa. Serce jednak dyktuje, że normalny silnik benzynowy w takiej konfiguracji byłby dopełnieniem całości.

Alfa Romeo Giulia
Alfa Romeo Giulia 2021: Czerwona sukienka ze skazą

Czy idealne auto istnieje?

Nie, ale to miłość do motoryzacji – w odniesieniu do idealnych samochodów – pozwala nam je tworzyć w swojej głowie. Giulią z silnikiem Diesla jeździło mi się bardzo dobrze, zaś genialny napęd na cztery koła wespół z mocnymi opadami śniegu, dały mi mnóstwo frajdy i przyjemności. Gdy oddawałem ją do parku prasowego, oglądałem się za nią kilka razy, bo czerwony lakier na tle śniegu prezentował się jak czerwona, obcisła sukienka na pięknym ciele – kusząco i subtelnie. Ale czy chciałbym mieć taką Giulię?

Dokładnie taką? Nie. Na dłuższą metę nie zniósłbym jej największej wady i po pewnym czasie żałowałbym, że zaangażowałem się w ten związek. W każdym innym aucie wybaczyłbym taką jednostkę napędową. Ba! Może bym ją docenił np. w BMW Serii 5 lub Mercedesie Klasy E, ale nie w Giulii. W tym aucie do serca powinna być pompowana benzyna. Tutaj silnik powinien pracować jak aksamit. W takim aucie wydech powinien przyjemnie mruczeć, a gdy kierowca zapragnie więcej przyjemności, z wydechu powinien wydobyć się głośny ryk. Silnik Diesla, nawet tak udany i dynamiczny, nie da tej przyjemności.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama