Ceny na stacjach co prawda obecnie utrzymywane są w „akceptowalnych” kwotach – dotyczy to diesla jak i benzyny, jednak przydałby się bon 1000 zł na paliwo na stacjach Orlen, prawda? Niestety, nie otrzymasz go. I wcale nie powinieneś być z tego powodu zły. Wręcz przeciwnie!
Możesz sobie pomyśleć – o co ci człowieku chodzi, przecież bon 1000 zł na paliwo na stacjach Orlen to coś, co każdy by chciał dostać. Fakt, z jednej strony racja, jednak w tym przypadku chodzi o nic innego, jak o przekręt, przez który nie tylko nie dostałbyś pieniędzy do wykorzystania na stacjach paliw, ale dodatkowo cyberprzestępcy „wyczyściliby” Ci konto! Takie informacje znalazłem na popularnym portalu DobreProgramy.pl. Oskar Ziomek sugeruje, aby ostrożnie podchodzić do wiadomości, które znajdziemy na naszych skrzynkach e-mail. I ma rację!
Bon 1000 zł na paliwo na stacjach Orlen. Nie łudź się, nic nie dostaniesz, a możesz tylko stracić
Cyberprzestępcy kuszą nas na każdym kroku. Zdobądź pieniądze, bony, rabaty. Cały czas pojawiają się nowe publikacje, w których redaktorzy różnych portali ostrzegają czytelników przed utratą pieniędzy z konta. Tak też jest i tym razem. Wystarczy sprawdzić treść wiadomości aby szybko dojść do wniosku, że coś jest nie tak. Wszyscy dobrze wiemy, że temat paliwa jest obecnie dość „skomplikowany”. Niskie ceny (powiedzmy) kuszą kierowców, którzy „hurtowo” tankują paliwo do czego się tylko da. To błąd. W przypadku kontroli możemy spodziewać się bardzo nieprzyjemnych konsekwencji w postaci wysokiego mandatu.
Na domiar złego teraz pojawia się informacja o tym, że można wziąć udział w loterii, w której zdobędziesz 1000 zł do wykorzystania na stacjach paliw Orlen. Fakt, brzmi to z jednej strony dość… normalnie. Przecież duże firmy często organizują jakieś akcje marketingowe z nagrodami. Osoba, która nie będzie czujna, czym prędzej kliknie w link. Rzecz jasna wcale nie trafimy na stronę Orlenu, na której będziemy mogli wziąć udział w loterii. Cyberprzestępcy chodzi o to, by wyłudzić nasze dane – najczęściej te, prowadzące do systemu bankowości.
Jak nie dać się nabrać?
Przede wszystkim zwróć uwagę na to, od kogo pochodzi taka wiadomość. Wystarczy sprawdzić zrzut ekranowy, który udostępnił w artykule Oskar Ziomek z DobreProgramy.pl. Widać na nim ewidentnie, że nadawcą jest jakiś dziwny adres z końcówką .fr. Do tego link, do którego prowadzi banner reklamowy prowadzi do podejrzanej strony, a nie do Orlenu. Kolejna rzecz – jeśli faktycznie chcemy utwierdzić się w przekonaniu, że jest to przekręt, przejdźmy na stronę przedsiębiorstwa, które „podobno” organizuje loterię.
Dobrze wiemy, że każde przedsiębiorstwo chwaliłoby się na każdym kroku prowadzoną akcją reklamową. Jeśli takich informacji nie ma na stronie, możemy być pewni, że chodzi o przekręt. Warto zaglądnąć również do aplikacji, o ile np. dana firma takową posiada. Przede wszystkim, co najważniejsze, trzeba mieć ograniczone zaufanie. Dzięki takiemu podejściu żaden cyberprzestępca nie wyczyści naszego konta bankowego. Oczywiście, można też pomyśleć o oprogramowaniu antywirusowym, które pomoże nam w „wyłapaniu” takich ataków.