Damian Lillard był dzisiejszej nocy nie do powstrzymania. Lider Portland Trail Blazers rzucił 71 punktów w spotkaniu przeciwko Houston Rockets i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Po tym wyczynie od razu został zabrany na test antydopingowy.
Bariera 70 punktów przekroczona po raz drugi w tym sezonie
Już od dawna nie było takiego sezonu NBA, w którym jesteśmy świadkami tak niesamowitych występów indywidualnych. Kilka tygodni temu barierę 70 punktów w jednym spotkaniu przebił Donavan Mitchell z Cleveland Cavaliers, który w meczu przeciwko Chicago Bulls. Zawodnik drużyny ze stanu Ohio rzucił 71 punktów w meczu, który zakończył się dogrywką.
Przeczytaj także: Mitchell rzuca 71 punktów! Co za noc w NBA!
Tyle samo punktów, tylko bez dogrywki rzucił Damian Lillard, lider i najlepszy koszykarz w historii drużyny ze stanu Oregon. Zawodnik na swoim koncie zapisał 71 punktów, dołożył do tego sześć asyst i sześć zbiórek. Obrońca trafił łącznie 22 rzuty (z 38 prób), z których trzynaście były rzutami za trzy (oddał ich 22). Trafił także wszystkie czternaście wolnych!
Damian Lillard rzuca 71 punktów i od razu poddany jest testom antydopingowym
Tak wielkie występny nie zdarzają się zbyt często, nawet w lidze NBA. Damian Lillard wpisał się więc na listę wszech czasów, jeśli chodzi o zdobycze punktowe w jednym meczu. Jest to szósty wynik w historii ligi. Rekord, który w 1962 roku w meczu przeciwko New York Knicks ustanowił Wilt Chamberlain, gdy zdobył 100 punktów, w dalszym ciągu jest niedościgniony. Najbliżej tego wyniku był Kobe Bryant, który w 2006 roku rzucił Toronto Raptors 81 punktów.
Damian Lillard zaliczył niesamowity występ, jednak NBA chciało się upewnić, że wszystko odbyło się zgodnie z duchem fair play, dlatego też koszykarz Portland Trail Blazers zaraz po meczu został przetestowany na obecność niedozwolonych substancji w organizmie.
Źródło: APNews