Świeża woda płynie przez skały od milionów lat. Towarzyszy nam dosłownie codziennie w często niezmienionym stanie. Dlaczego więc moja butelka źródlanej ma datę ważności? Co gdy woda się „przeterminuje”?
Woda – czy świeża i butelkowana może się naprawdę zepsuć?
Odpowiadając od razu na pytanie – nie, woda nie może się zepsuć, a minięcie terminu znaczy coś nieco innego!
Przeczytaj także: Codzienne picie alkoholu szkodzi bardziej niż myśleliśmy!
Umieszczenie maskymalnego terminu spożycia jest przy obecnej biurokracji czymś niezbędnym przy produkcji żywności. Wyjątkiem nie jest niestety woda. Zgodnie z całą serią norm, które musi spełniać by zostać dopuszczoną do obrotu rynkowego, musi ona m. in. mieć wyraźnie zaznaczoną w opisanym miejscu datę ważności spożycia. Czy jednak gdy znajdziemy butelkę z datą spożycia sprzed dwóch lat należy ją wyrzucić? Absolutnie nie!
Jak podają badania, nawet przeterminowana jest całkowicie zdatna do picia i nie jest w żadnym stopniu toksyczna. Jednak niektóre z jej właściwości mogą ulec zmianie.
Choć czas dla samej wody nie gra roli, to robi to dość znaczącą różnicę dla jej opakowania. Musimy pamiętać, że większość wody upakowana jest w plastikowe butelki i kanistry. To właśnie plastik po pewnym czasie zaczyna wydzielać substancje „trujące wodę”. Woda może mieć wtedy dziwny posmak i zapach. Pamiętajmy jednak, że nie są one na tyle szkodliwe (o ile w ogóle) by się nimi martwić.
Butelka nieotwarta kontra ta, która już trochę postała
Rozróżnić jednak musimy sytuacje, w której otwieramy jeszcze fabrycznie butelkowana woda, a gdy bierzemy do rąk taką, z której kiedyś piliśmy i rzuciliśmy w kąt.
Ta już otwarta może zdawać się dużo bardziej nieświeża, w dużej mierze dzięki bakteriom z naszych ust pozostawionych na butelce czy resztkach śliny. Stanowią one idealną pożywkę dla pleśni, która może w takim miejscu łatwo się zagnieździć.