117
Views

To już dziesięć lat jest z nami Android

Wróćmy do 2008, kiedy to pojawił się Android. W Polsce rozpoczęto nadawanie kanału TVP HD, terytorium Polski powiększyło się o 2,5 ha za sprawą powodzi w Tatrzańskim Parku Narodowym. Odbyła się także polska premiera iPhone 3G, rozpoczęto budowę Stadionu Narodowego w Warszawie. W tym samym mieście otwarto ostatnie stacje I linii metra, a Grzegorz Lato został prezesem PZPN. Na świecie także wiele się działo. Skupię się jednak na nowych technologiach. Toshiba przestała wspierać format HD DVD. Bill Gates, po trzynastu latach przestał być liderem w rankingu najbogatszych. W tym samym roku powstało GTA IV, które pobiło rekord świata w ilości sprzedanych egzemplarzy.

 

Dekada z zielonym robotem

Wróćmy jednak do Androida. Wielu z nas miało przecież telefony z fizycznymi przyciskami, rozmawialiśmy na Gadu-Gadu, a tu nagle pojawił się on, w bieli, brązie lub czerni. Z dotykowym ekranem 3,2-cala, który oferował rozdzielczość 480 x 320 pikseli, miał 192 MB RAM i procesor Qualcomm i aparat.

Kto by pomyślał, że rozpocznie się era rosnących ekranów. Czy ktoś z Was powiedział w tamtych czasach, że praktycznie telefon będzie mógł być zastąpiony do codziennej pracy? Że PC-ty będą sobie istniały, ale najczęściej w naszych dłoniach będzie lądować urządzenie, które będzie aparatem, komputerem, konsolą do gier, odtwarzaczem muzyki i czym jeszcze sobie zapragniemy?

Dziesięć lat temu pojawił się Android

 

Era G1, HTC Dream, T-Mobile G1

Urządzenie, które dziś wspominamy nosiło wiele nazw w zależności od rynku, na którym było sprzedawane. I tak w Europie i USA można było kupić T-Mobile G1. W Polsce operator oferował go jako Era G1. Sam producent nazwał go przecież bardzo ładnie – HTC Dream. Wtedy nikt nie interesował się tym, jaka wersja Androida jest umieszczona, bo przecież zielony robot dopiero zaczynał ekspansję rynków. Dlatego też w reklamach mogliśmy dowiedzieć się, że HTC Dream to telefon z Google. Mieliśmy więc z łatwy dostęp do map, wyszukiwarki czy YouTube.

Nasuwa się jednak pytanie, czy była to ciekawa alternatywa dla iPhone 3G? Wydaje mi się, że smartfon Apple był o wiele bardziej nowoczesny. Tam już fizycznej klawiatury nie doświadczyliśmy. Brakowało pamięci na dane. Na szczęście mogliśmy zamontować kartę pamięci micro SD. Co ciekawe, sprzęt mógł oferować tak zwany multi-dotyk, jednak oprogramowanie go nie wspierało. Pomimo tego w USA sprzedano ponad milion egzemplarzy G1. Może chodzi właśnie o ten brak fizycznej klawiatury do której większość z nas była przyzwyczajona?

Dziesięć lat temu pojawił się Android

 

Pierwsza wersja Androida

Na początku Android oferował naprawdę niewielką liczbę aplikacji. Co ciekawe, przez długi czas Apple wyprzedzał zielonego robota pod tym względem. Jest jednak pewna rzecz, która sprawiła, że stał się on tak niezwykle popularny. To otwartość systemu i możliwość personalizacji większości elementów. To także udostępnienie programistom kodu źródłowego. Wydaje mi się, że ten krok pozwolił na tak mocny rozwój Androida. Dziś jest tak naprawdę jedynym rywalem iOS‘a. Oprogramowanie Apple co prawda jest systemem bardzo dobrym (w końcu dostosowanym do konkretnego urządzenia), jednak nie daje tej wolności, którą oferuje produkt Google’a. To właśnie jest chyba ten klucz do sukcesu.

Dziś Androida spotkamy nie tylko w smartfonach, ale także tabletach, samochodach, telewizorach, zegarkach. A więc praktycznie wszędzie tam, gdzie na co dzień korzystamy z elektroniki.

Kategoria artykułu
Nowe technologie
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.