Site icon MenWorld.pl

FIFA 21 – czy ta gra powinna powstać?

W życiu pewne są trzy rzeczy: śmierć, podatki i… coroczna premiera FIFY. Nie jestem jednak przekonany do tego, czy tegoroczna edycja, czyli FIFA 21 powinna ujrzeć światło dzienne. Jak mam być szczery to długo zwlekałem z przygotowaniem tego tekstu, gdyż gra po kilku godzinach mi się znudziła. Może inaczej, liczyłem na coś fajnego, w porównaniu do poprzedniczki i… się przeliczyłem. 

Można śmiało tutaj przytoczyć cytat z filmu “Chłopaki nie płaczą”, że “dawno temu ja też zaufałem pewnej kobiecie… (tutaj dajmy EA), wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć (w tym przypadku mam na myśli to, że miałem nadzieję na spore zmiany w FIFA 21). I wiesz, co… I bym teraz… dalej sobie sami dopowiedzcie, jeśli oglądaliście film. A jeśli nie to szybko proszę to nadrobić. Ogólnie człowiek wiedział, a jednak się łudził. To chyba oczywiste, że EA nie wypuści gry odwróconej o 180 stopni tuż przed wprowadzeniem konsol nowej generacji. Dlatego tak, znów dostaliśmy odgrzewanego kotleta, który różni się kolorkami (trochę już nabrał fioletu od starości) i oczywiście składami. Zmiany są, opowiem o nich, ale jakby ktoś ustawił obok siebie dwa monitory, na jednym wyświetlałby się gameplay z FIFY 20, a na drugim widzielibyśmy 21-kę to uwierzcie, ciężko byłoby te gry rozróżnić. 

Konami stwierdziło, że nie ma co kombinować. Producent wydał aktualizację, za którą życzy sobie… hehe nieco ponad stówkę. Trochę głupio płacić za tą samą grę drugi raz. Ale są lepsi biznesmeni, którzy chętnie wyciągają dłonie po kasę. Krótko mówiąc, EA ma to gdzieś i woli zgarnąć znacznie więcej pieniążków od graczy, którzy oczywiście grzecznie wyłożą kasę na stół. Bo skoro robią tak rok w rok, to czemu niby teraz mieliby tego nie zrobić? 

FIFA 21 single player – bez kumpli lepiej nie graj

Czytając różne newsy, jeszcze przed premierą gry miałem nadzieję (hehe naiwny), że producent położy spory nacisk na rozbudowę trybu single. Mam na myśli chociażby tryb kariery. Liczyłem na to, że jako młodzik trafię do klubu, będą jakieś zawirowania, może nie będę tam chciany, zostanę gdzieś wypożyczony. Coś w stylu The Journey, który znamy z dziewiętnastki. Nie, nic takiego się nie wydarzyło. Znów ustawiamy wygląd kolesia, wybieramy klub startowy i: trening / mecz / trening / mecz. Znudziłem się po godzinie gry. No to może manager? Podobno miał być zmieniony. Tak też się stało, ale to również kosmetyka. Możemy wysyłać skautów, którzy będą szukali nam potencjalnych zawodników. Nowością jest to, że zawodnik, szczególnie ten młody może być przeszkolony bardzo precyzyjnie. To akurat jest fajne. Tak czy inaczej, zmian nie ma na tyle, by zachwycać się tym trybem i spędzać z nim długie godziny. Gdy podczas negocjacji inny manger się zezłości to przestanie z nami rozmawiać o transferze. Możemy oglądać mecz na żywo i ewentualnie “wkroczyć” do akcji, jak chłopaki będą przegrywać. Coś a’la trener grający. Tak czy inaczej – też mnie ten tryb znudził i to jeszcze szybciej niż kariera piłkarza. 

Volta, czyli szybko, ale nudno

No nic, jest jeszcze Volta. Uruchomiłem, zaczyna się jakaś fabuła, która niestety szybko się nudzi. Dziwne dla mnie było jednak coś innego. Zaczynasz przygodę z przyjaciółmi i pniecie się na szczeblach ulicznej piłki. Ale… przy kolejnych meczach możesz do swojej drużyny werbować nowych zawodników. I cóż, wtedy kumple odchodzą na boczny plan, nawet mogą być wyeliminowani całkowicie, jeśli nie będzie już dla nich miejsca w drużynie. Fajna mi to przyjaźń. Ogólnie wiem, że street fotball jest szybki, ale wydaje mi się, że w przym przypadku producent przesadził. Piłkarze biegają jak zwariowani. Nie ma to nic wspólnego z naturalnością. Ot, zwykła zręcznościówka. Może tego oczekiwali gracze? Nie wiem. Ja się do nich raczej nie zaliczam, skoro gra mnie potrafi znudzić po godzinie. 

Multiplayer w FIFA 21, czyli wszystko i nic

Tu to dopiero EA namieszało. Zaczynając od dziwnej obsługi menu, które jest po prostu nieintuicyjne, powolne i nawet po dłuższym czasie trudne w ogarnięciu. Co prawda dodano jakieś modyfikacje stadionów, efekty i tak dalej. FUT z kolei pozwala na precyzyjnie wyszukiwanie interesujących nas piłkarzy. Usunięto kartę kondycji co jest znacznym ułatwieniem podczas rozgrywki. Ciekawie wypada możliwość grania w kooperacji z kumplem. Ot, tyle według mnie nowości. Reszta znów przypomina przypudrowaną 20-tkę. Rivals to Rivals. Nie kupisz świetnych piłkarzy to nawet średni przeciwnik Cię ogra w kilka chwil, gdyż będzie znacznie szybszy, bardziej precyzyjny. Krótko mówiąc – będzie mu łatwiej strzelać bramki, a także skuteczniej będzie bronił swojego pola karnego. 

Rozgrywka, gameplay

Jeśli jeszcze nie odpuściłeś lektury, w której na lewo i prawo krytykuję FIFA 21 to… gratulacje. Ja bym się zniechęcił. Tak czy inaczej, pamiętajcie – to nadal zręcznościówka, więc nie ma co oczekiwać jakiejś wybitnej precyzji, realizmu i tak dalej. Dlaczego tak uważam? Gra z roku na rok jest coraz szybsza. Oczywiście, o ile gracie topowymi klubami. O ile na sobotni wieczór z kumplami taka rozgrywka jest świetna, o tyle w przypadku, gdy chcesz dokładnie przeanalizować grę w trybie single nie do końca zapewne Ci się to spodoba.

FIFA 21 - czy ta gra powinna powstać?
FIFA 21 - czy ta gra powinna powstać?

Sztuczna inteligencja, szczególnie na wyższych poziomach może zaskoczyć składną akcją. Ale trafisz też na dziwne “buble”, które w naturalnym, prawdziwym środowisku w życiu by się nie wydarzyły. Nie podoba mi się kwestia dryblingu. Oczywiście dodano fajne, efektowne wręcz “kiwki”, ale znów wracam do problemu. Masz dobrego dryblera? Przechodzisz pół boiska bez problemu. Na plus animacje. Piłka odbije się od słupka podtrzymującego siatkę – ten zawibruje. Animacje strzałów, o ile się zdążycie przyglądnąć również wypadają nieco bardziej realistycznie. Cieszynki? Kilka dodano, kilka usunięto.

Bardzo mocno irytowała mnie kwestia kartek, które dostaje się za byle co. Pierwszy lepszy faul i… masz kłopoty. Nie zdziw się, jak mecz będziesz kończył w ośmiu. 

Jeśli chcesz, porozmawiaj z nami na temat najnowszej odsłony gry FIFA na naszym forum dla facetów.

Podsumowanie
Najważniejsze pytanie tekstu - czy warto kupić grę FIFA 21? I tak i nie. Komentarz nadal stary, czasami bezsensowny. Tryby single nudne, zmian niewiele. Online - bez karty kredytowej nie podchodź. Trochę za szybka, trochę zbyt zręcznościowa. Tak jakby EA i tak przygotowywało się na nową generację więc wypuściło ten tytuł na siłę. Ludzie kupią, jakoś to będzie, coś zarobimy. Osobiście uważam, że jest to trochę lifting, aktualizacja 20-tki. Dlatego: jeśli posiadasz 20-tkę, FIFA 21 nie będzie dla Ciebie niczym nowym. Jeśli dawno nie grałeś w FIFĘ, a chciałbyś z kumplami czasami pograć, szczególnie na konsoli? Śmiało, kupuj, bowiem dostaniesz darmową aktualizację na konsole nowej generacji. Krótko mówiąc - tytuł ten to typowy kanapowiec, który fajnie ogrywa się ze znajomymi w wolnej chwili. Dla mnie, grając w single i analizując wszystkie tryby, FIFA 21 znudziła się po dwóch godzinach.
Zalety
Nadal fajna zręcznościówka
Efektownie wyglądające akcje
Fajna gra, przy której miło spędzisz czas z kumplami
Świetna oprawa muzyczna
Wady
Trochę się nudzi
Nic nowego w porównaniu do 20-tki
Bardziej lifting niż coś nowego
6
Wynik
Exit mobile version