126
Views

W sieci nikt nie jest anonimowy, a giganci technologiczni zbierają wszystkie dane dotyczące naszej aktywności w internecie. Wydaje się, że Google robi to najlepiej ze wszystkich wielkich firm. Brazylijska policja nakazała gigantowi z Mountain View przekazać dane wszystkich użytkowników, którzy wyszukiwali określone słowa kluczowe. Przedsiębiorstwo próbuje się obronić, ale czy mu się uda? Od tego może zależeć sprawa morderstwa

Brazylijska policja żąda od Google ujawnienia danych

W 2018 roku w Rio de Janeiro doszło do najgorszej ze zbrodni. Ofiarą morderstwa została radna miasta, Marielle Franco oraz jej kierowca, Anderson Gomes. Do zbrodni doszło na obrzeżach miasta. Niestety, podejrzanych było wielu, jednak winnego nie udało się do tej pory złapać. Brazylijska policja ma jednak przeczucie, że zawężenie kręgu podejrzanych jest mocno związane z Google.

 Przeczytaj także: Policjanci zatrzymali samochód autonomiczny! Kuriozalna sytuacja! [FILM]

Okazuje się, że brazylijska policja żąda od Google udostępnienia szczegółowych danych użytkowników, którzy wyszukiwali określone słowa kluczowe. W posiadanie brazylijskich władz weszłaby więc historia wyszukiwania zarówno tych zalogowanych na swoje konto, jak i tych, którzy podczas procesu wyszukiwania wylogowali się ze swojej konta osobistego. 

Co na to gigant z Mountain View?

Udostępnienie takich danych miałoby pomóc policji w zawężeniu grona podejrzanych o popełnienie morderstwa radnej miasta Rio de Janeiro oraz jej kierowcy. Brazylijski sąd wydał nakaz udostępnienia takich informacji Google. Prześwietlenie użytkowników dzięki historii wyszukiwania ma nakierować brazylijską policję na trop, który pomoże w odnalezieniu mordercy lub morderców. Stróże prawa zwrócili się do giganta z Mountain View o przekazanie informacji. Wskazali oni na jedną z ulic, nazwisko zamordowanej radnej oraz nazwę organizacji, w której się udzielała. 

Usługi Google znów w smartfonach Honor. O jakie modele chodzi?
Google ujawni policji kto i kiedy wyszukiwał dane słowo. Musi! 

Nakaz sądowy przewidywał przekazanie danych osób, które wyszukiwały dane słowa kluczowe w ciągu czterech dni od zabójstwa i cztery dni po. Miały one tyczyć się konkretnych haseł, co wiąże się z ogromną ilością danych. Google oczywiście odwołuje się do Najwyższego Sądu Federalnego Brazylii. Poparciem ich sprzeciwu miało być narażanie prywatności użytkowników. Jeśli Najwyższy Sąd Federalny Brazylii podtrzyma tę decyzję, to gigant z Mountain View będzie musiał się do niej zastosować. 

Źródło: EFF

Kategoria artykułu
Ciekawostki · Nowe technologie
Karol Snopek

Sport i nowe technologię to dziedziny, w których czuję się najlepiej. Nie widzę świata poza Boston Celtics i tym co dzieje się w NBA. Wielki fan J. Cole i muzyki spod gatunku R'n'B!

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.