HP Envy 13 to przedstawiciel tzw. „wysokiej średniej półki”. Mimo, że cena na pierwszy rzut oka może wydawać się wysoka, bo do naszej redakcji trafił model wart w tej chwili około 5000 złotych, to w zamian otrzymujemy znacznie więcej niż moglibyśmy oczekiwać.
Premium spotyka niższą półkę
Smukłe ramki wokół ekranów pobijają świat smartfonów i coraz częściej pojawiają się w laptopach, a HP Envy 13 to jeden z notebooków, w których możemy tego doświadczyć. Urządzenie prezentuje się bardzo elegancko. Producent postawił tutaj na bardzo charakterystyczny zawias, który sprawuje się znakomicie. Pozwala na otwarcie klapy ekranu jedną ręką oraz pewnie trzyma go w dowolnie ustawionej przez nas pozycji – nie straszne są mu wyboje podczas pracy w poruszającym się pojeździe. Laptop nie przechyli się do tyłu gdy dotkniemy palcem ekranu.
Materiały jakie zostały wykorzystane w produkcji tego notebooka to wysokiej jakości matowe, lekkie aluminium, które jest bardzo przyjemne w dotyku. Jedynym plastikowym elementem w HP Envy 13 jest obudowa wyświetlacza. Urządzenie jest również bardzo cienkie, ba, jest nawet cieńsze od MacBooka Pro 13 (13 x 305,3 x 215,7 mm), a do tego dochodzi niska waga (1,25 kg). Wyświetlacz o przekątnej 13,3-cala w połączeniu z bardzo cienkimi ramkami prezentuje się fantastycznie.
Jak ze złączami?
Notebook od HP jest bogato wyposażony w złącza, jednak jeśli będziemy chcieli podłączyć go do monitora trzeba będzie zainwestować w przejściówkę. Mimo, że na pokładzie znajdziemy dwa złącza USB 3.1 Type-C Gen, dwa zwykłe USB 3.1 Gen 1, złącze audio do słuchawek z mikrofonem oraz slot na kartę pamięci to brak HDMI czy DisplayPort jest bardzo odczuwalny. Jedynym wyjściem jest korzystanie z monitorów podłączanych przy pomocy USB typu-C bądź zakup adapterów.
Producent wyposażył HP Envy 13 w tryb szybkiego ładowania, z którego możemy skorzystać po podpięciu kabla pod USB typu-C. Można zauważyć brak portów USB Type-C Gen 2 bądź Thunderbolt, ale jest to domena komputerów HP z wyższej półki.
Za bezprzewodową łączność odpowiada tutaj Intel Dual Band Wireless-AC 7265 (a/b/g/h/n/ac) oraz Bluetooth 4.2. Zabrakło miejsca na złącze Ethernet, co w tak cienkim laptopie nie jest zaskoczeniem.
Pisanie to czysta przyjemność
Jeśli istnieje klawiatura, która jest bliska ideałowi to jest to właśnie ta, która została umieszczona w tym laptopie. Jestem świadom tego, że każdy ma swoje upodobania i niektórzy wolą pisać np. na klawiaturach mechanicznych, ale pisanie na klawiszach Envy 13 sprawia dużą przyjemność.
Oczywiście klawiatura jest podświetlana oraz posiada bardzo miękki, płytki skok. Posiada bardzo ciekawą cechę – jest wyciszona. Dzięki takiemu zastosowaniu, nawet pisanie w nocy nie będzie drażniło współlokatorów. Klawiatura posiada jednak jedną wadę, której nie dostrzegą osoby wprawione w pisanie i potrafiące pisać bezwzrokowo. Mówię tutaj o źle dobranej kolorystyce klawiszy, które bez włączonego podświetlenia trudno rozróżnić.
Touchpad działa idealnie, reaguje na polecenia błyskawicznie i bardzo dobrze rejestruje wszelkie ruchy wykonywane palcem. Obsługuje wszelkie dostępne gesty.
Po wyświetlaczu widać, że nie jest to najwyższa półka
Nie znaczy to jednak, że wyświetlacz jest tutaj zły. Porównując jasność podświetlenia czy jego jednorodność widać, że komputer ten nie jest z rodziny luksusowych, czyli Spectre. Do innych rzeczy, takich jak wierność kolorów czy kontrast, nie można się przyczepić. Warto podkreślić, że w tym przypadku mamy tylko 55% odwzorowanie palety Adobe RGB. Obraz wyświetlany jest w rozdzielczości FullHD (1920×1080) i tak jak wcześniej wspomniałem przekątna ekranu wynosi 13,3-cala, a producent wykorzystał tutaj matrycę IPS. Ogólnie praca wyświetlacza jest bardzo satysfakcjonująca.
Głośniki Bang&Olufsen, które zostały wbudowane w urządzenie również sprawują się bardzo dobrze. Jak na tego typu jednostki oferują głębokie i bardzo czyste brzmienie. Imprezy nie rozkręcą, ale podczas pracy mogą umilić czas – jedne z lepszych w tej klasie.
HP Envy 13 jest wydajny, chociaż odbija się to na kulturze pracy
Egzemplarz testowy, który otrzymaliśmy od producenta został wyposażony w procesor Intel Core i7-7550U, 8 GB pamięci RAM LPDDR3 SDRAM oraz 512-gigabajtowy dysk SSD PCIe NVMe. Taka specyfikacja czyni go jednym z najbardziej wydajnych wersji tego laptopa. Envy 13 bardzo dobrze radzi sobie z obciążeniem i wieloma zadaniami, jednak jego kultura pracy pozostawia wiele do życzenia.
Dużym problemem jest przede wszystkim to, że bardzo szybko się nagrzewa. Wydajność pozostaje praktycznie taka sama, jednak w niektórych miejscach – zwłaszcza w górnej części klawiatury i od spodu – robi się bardzo gorąco. Największym jednak mankamentem jest tutaj świst, który pojawia się gdy chłodzenie wchodzi na pełne obroty. Jest to dźwięk przypominający włączające się turbiny samolotu pasażerskiego, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że może być to usterka dotycząca tylko i wyłącznie tego konkretnego modelu.
Jak z żywotnością akumulatora? Średnie zużycie baterii przy włączonych sieciach bezprzewodowych, automatycznej jasności, pracy przy użyciu przeglądarki internetowej Mozilla Firefox oraz aplikacjami typu Word wygląda bardzo dobrze. Za każdym razem udawało mi się uzyskać bardzo zadowalający wynik 8 godzin. W przypadku odtwarzania filmów w FullHD czas na jednym ładowaniu skraca się o dwie godziny.
Wart swojej ceny
Trzeba przyznać, że HP Envy 13 to bardzo dobrze wykonany laptop. Projektanci przyłożyli się do stworzenia tego urządzenia, a bardzo dobre wrażenie, które pojawia się podczas pierwszego włączenia nie znika po kolejnych dnia użytkowania. Oczywiście znajdą się osoby, które wytkną bark złącz Thunderbolt, USB Type-C Gen 2, HDMI, DisplayPort czy bardzo popularnej funkcji tabletu, to jednak śmiało można przyznać, że wart jest swojej ceny i można postawić go blisko modeli półki premium.
Plusy:
- wykonanie
- jakość materiałów
- klawiatura
- bateria
- głośniki
- specyfikacja
Minusy:
- brak popularnych złącz wideo
- niezbyt dobry system odprowadzania ciepła
- głośny system chłodzenia (konkretnie ten model)