Clio i Megane sporo łączy, jednak różnice między oboma modelami są wyraźne. Który z nich będzie lepszym wyborem?
Jest czerwiec 1990. Na Międzynarodowym Salonie Samochodowym w Paryżu ma miejsce premiera pierwszej generacji Renault Clio. Na tych samych targach zaprezentowanych zostaje wiele innych modeli, jednak do historii przejdzie tylko niepozorne Clio. Już rok później zdobywa tytuł Samochodu Roku (co zresztą powtarza w 2006), a po latach stanie się najlepiej sprzedającym się autem w historii swojej marki. Dziś wszystkie pięć generacji Clio cieszy się opinią doskonałych aut do miasta.
Jednym z najważniejszych konkurentów w kategorii miejskich samochodów jest o pięć lat młodsza siostra – Megane. Choć oba modele reprezentują różne segmenty (Clio – B, Megane – C), to adresowane są do podobnej grupy docelowej. Zwolennicy motoryzacji znad Sekwany szukający prostego samochodu do codziennego użytkowania mogą więc stanąć przed decyzją o wyborze któregoś z tych aut. Znajdziecie je https://allegro.pl/kategoria/osobowe-renault-4047. Które z nich będzie wtedy najlepszym rozwiązaniem?
Renault Clio vs. Renault Megane. Zacznijmy od wnętrza
10 lat temu poszukiwania rodzinnego auta w segmencie B były z góry skazane na porażkę – chyba że godziliśmy się na duży ścisk i brak wyposażenia. Dziś, kiedy rozmiary samochodów subkompaktowych się zwiększyły, a standard wyposażenia wyraźnie się poprawił, wybór jednego z nich dla 4-osobowej nie wydaje się już tak absurdalny.
Dowodem może być Renault Clio od czwartej generacji, którego wnętrze zapewni w pełni komfortową podróż czterem dorosłym pasażerom. Przedział pasażerski jest komfortowo wyposażony i przestronny. Organizację rodzinnych wyjazdów ułatwi zaś bagażnik o pojemności 391 litrów i niskim, 78-centymetrowym progiem załadunkowym. To wszystko w stosunkowo niskiej cenie, bo https://allegro.pl/kategoria/renault-clio-12643 5-letnie egzemplarze można kupić już za niecałe 20 tysięcy złotych.
Jak przystało na reprezentanta autosegmentu C, Renault Megane oferuje nieco więcej miejsca niż Clio. Amatorom wyjazdów w rodzinnym gronie warto szczególnie polecić wersję Grandtour, która oferuje aż 580 litrów pojemności bagażnika. Jeśli chodzi o standard, różnice między oboma modelami nie są wielkie. Zarówno w przypadku Megane, jak i Clio trudno się do czegokolwiek przyczepić, choć na luksusy – z wyjątkiem opcjonalnej skórzanej tapicerki – nie ma oczywiście co liczyć.
Renault Clio vs. Megane. Dostępne wersje silnikowe
W czasach, gdy diesle powoli znikają z autosegmentu B, Clio wyróżnia się na tle konkurenci dostępnością 115-konnej jednostki wysokoprężnej 1.5 dCi. Do setki potrafi ona rozpędzić się w niespełna 10 sekund, maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć to 197 kilometrów na godzinę. Średnie spalanie wynosi natomiast 4,2 litra na sto kilometrów. W ofercie Clio prym wiodą jednak silniki benzynowe. Podstawowa opcja to 1-litrowy, wolnossący silnik o mocy 65 KM (po doładowaniu 100 KM). Jeśli priorytetem jest dynamika, warto przyjrzeć się wersji z 1.3 TCe – 130-konnej jednostce, która setkę osiąga w 9 sekund.
Decydując się na Renault Megane, do wyboru będziemy mieć dużo szerszą gamę wersji silnikowych. Bazowa to 1.3 TCe o mocy od 115 do 160 KM. Wśród diesli, https://allegro.pl/kategoria/renault-megane-12647 dużą popularnością cieszy się 1.7 dCi o mocy maksymalnej 150 KM, który potrafi rozpędzić się do 205 kilometrów na godzinę (do setki w 9,3 sekundy). Głodnym wrażeniem polecamy zaś wersję RS o mocy 300 KM. Setka w 5,7 sekundy oraz maksymalna prędkość na poziomie 270 kilometrów na godzinę to gwarancja adrenaliny.
Renault Clio vs. Megane. Wrażenia z jazdy
Oba samochody dają kierowcy podobne wrażenia. Oba mają też podobne wady – skłonność do podsterowności przy wyjściu z zakrętu oraz nadsterowności przy wchodzeniu w łuk z dużą prędkością. Clio, mimo że dostępne ze słabszymi silnikami, jest nieco bardziej dynamiczna, co zawdzięcza przede wszystkim mniejszym rozmiarom i krótszemu rozstawowi osi. Megane natomiast oferuje wyższą moc i łatwiejsze prowadzenie, a ponadto wygodniejszą pozycję w fotelu kierowcy. Jej kabina jest też lepiej wyciszona.