Wczorajszy mecz towarzyski z Turcją, choć wygrany, można uznać za porażkę. Urazów przed samym startem Mistrzostw Europy 2024 uznało trzech kluczowych zawodników reprezentacji Polski. Najgorsze informacje dotyczą kapitana – Lewandowski nie zagra z Holandią. Rozpoczęła się walka o możliwość gry w drugim spotkaniu.
Polacy wygrali i jednocześnie przegrali ostatni mecz towarzyski
Wczorajszego wieczora reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz kontrolny przed startem EURO 2024. Podopieczni Michała Probierza zmierzyli się z Turcją, która również jedzie do Niemiec. Pomimo tego, że Biało-Czerwoni w 90. minucie wyrwali zwycięstwo, to starty po tym spotkaniu są ogromne. Najgorsze informacje tyczą się kapitana reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego.
Przeczytaj także: Wiem, kto wygra EURO 2024! Zrobiłem symulację w EA FC 24
Pierwszego gola dla Polaków strzelił Karol Świderski po asyście Roberta Lewandowskiego. Napastnik Hellasu Verona podczas celebracji gola wyskoczył w górę i przy lądowaniu uciekła mu noga. Po 12. minutach zawodnik musiał zejść z grymasem bólu na twarzy. Chwile po nim zszedł także Robert Lewandowski, a na drugą połowę nie wybiegł Paweł Dawidowicz.
Lewandowski nie zagra z Holandią. Rozpoczęła się walka z czasem
Jak za pośrednictwem Łączy Nas Piłka informuje Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski, Paweł Dawidowicz doznał naciągnięcia mięśnia czworogłowego uda, natomiast groźnie wyglądająca kontuzja Karola Świderskiego nie jest tragiczna w skutkach. Napastnik skręcił staw skokowy, jednak obyło się bez znacznych uszkodzeń. Leczenie potrwa 3-4 dni.
Najgorsze informacje dotyczą Roberta Lewandowskiego, który naderwał mięsień dwugłowy uda, a to oznacza, że kapitana reprezentacji Polski nie zobaczymy w pierwszym spotkaniu z Holandią, który odbędzie się w niedzielę 16 czerwca. Jaroszewski wyznał, że rozpoczęła się walka o udział napastnika FC Barcelony w drugim spotkaniu przeciwko Austrii.
U Roberta Lewandowskiego doszło do naderwania mięśnia dwugłowego uda, które wykluczy go z udziału w pierwszym meczu turnieju. Robimy wszystko, by Robert mógł zagrać w drugim spotkaniu, przeciwko Austrii.
Jacek Jaroszewski
Źródło: opr. wł./ŁNP