Liga Mistrzów wchodzi w decydującą fazę. Poznaliśmy pary ćwierćfinałowe tegorocznej edycji. Patrząc na rezultat losowania, jesteśmy pewni, że czeka nas sporo emocji. Kto zamelduje się w kolejnym etapie rozgrywek?
Liga Mistrzów. Anglia kontra Hiszpania.
Dziś doszło do losowania par ćwierćfinałowych tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Na tym etapie nie ma już słabych drużyn, dlatego też w każdym spotkaniu możemy spodziewać się ogromu emocji. Zdecydowanie najciekawiej zapowiada się para Chelsea Londyn i Real Madryt. Angielska drużyna pomimo zawirowań związanych z Romanem Abramowiczem, właścicielem klubu w dwumeczu pewnie pokonała OSC Lille 4-1 i zameldowała się w ćwierćfinale. Real Madryt miał przed sobą trudniejsze wyzwanie, ponieważ w poprzedniej rundzie walczył z PSG. Pierwszy mecz zakończył się porażką Królewskich, jednak w rewanżowym spotkaniu drużyna z Madrytu pokonała francuski zespół 3-2.
Przeczytaj także: Rosyjski klub pojedzie na mecz autokarem. Trasa? 2000 km.
Drugą parą, która powinna przynieść nam niesamowite emocje, jest pojedynek Manchesteru City z Atletico Madryt. Tegoroczna Liga Mistrzów planuje chyba wyłonić lepszą ligę, ponieważ jest to kolejna angielsko-hiszpańska para. Mistrz Anglii bez najmniejszych problemów przeszedł Sporting Lizbona w 1/8 finałów. Pierwsze spotkanie wygrali 5:0, a w drugim padł bezbramkowy remis. Ciężej miało Atletico Madryt, które w poprzedniej rundzie grało z Manchesterm United. Pierwszy pojedynek zakończył się jednobramkowym remisem, a drugie spotkanie na Old Trafford podopieczni Diego Simeone wygrali 0:1. Drużyna z niebieskiej części Manchesteru jest jednak o wiele lepszą drużyną niż Czerwone Diabły.
Lewandowski kontra Villrreal. Liverpool zmierzy się z Benficą.
Kolejne pary również prezentują się bardzo ciekawie. Bayern Monachium o półfinał zagra z Villarrealem, który wczoraj sprawił sporą niespodziankę. Hiszpański klub pokonał na wyjeździe Juventus aż 0:3! Wojciech Szczęsny nie zdołał obronić karnego, a potem błędy obrony Starej Damy tylko dały szansę powiększenia przewagi przeciwnikowi. Jeśli chodzi o Bayern Monachium, to wydawało się, że awans do kolejnej rundy może być problemem, ponieważ pierwszy mecz z RB Salzburg zakończył się jednobramkowym remisem. W drugim spotkaniu drużyna z Monachium nie zostawiła złudzeń. Robert Lewandowski strzelił 3 gole, Muller dołożył dwa, a Gnabry i Sane po jednym. Spotkanie skończyło się wynikiem 7:1.
W ostatniej parze zmierzą się Benfica Lizbona z Liverpoolem. Na papierze zdecydowanym faworytem tej pary jest angielska drużyna. Podopieczni Jurgena Kloppa w 1/8 mierzyli się z Interem Mediolan, a dwumecz zakończył się wynikiem 2:1. Pierwsze spotkanie angielska drużyna wygrała 2:0, a w drugim musiała uznać wyższość Interu. Niestety, wygrana 1:0 nie dała włoskiej drużynie awansu do kolejnej fazy. Z kolei Benfica prowadziła bardzo wyrównane dwa spotkania z Ajaxem Amsterdam. Pierwszy pojedynek zakończył się dwubramkowym remisem. Rewanż był nieprzesądzony do 77. minuty, bo właśnie wtedy padła jedyna bramka w tym meczu. Gola na wagę awansu Benfiki strzelił Darwin Nunez.
Źródło: Liga Mistrzów