Bohaterem dzisiejszej recenzji jest klawiatura dla graczy od dość znanego na rynku peryferiów Szwajcarskiego producenta. Logitech G512 SE, bo o niej mowa wyróżnia się ciekawym wzornictwem czy podświetleniem RGB. Jednak czy to wystarczy by zainteresować potencjalnych konsumentów? Sprawdźmy to. Zapraszam do lektury.

Słowem wstępu
Klawiatura Logitech G512 SE bazuję na GX Blue, które są autorskimi przełącznikami tego producenta. Odznaczają się oczywiście jak przystało na niebieskie przełączniki charakterystycznym klikiem. Obecne jest również wielobarwne podświetlenie kontrolowane za pomocą oprogramowania. Zanim jednak przejdziemy dalej rzućmy okiem na specyfikację.

- Rodzaj przełączników: GX Blue
- Podświetlenie: Tak RGB
- Wymiary (szer. x gł. x wys. cm): 44,5 x 13,2 x 3,55
- Waga: 1130 g
Konstrukcja oraz jakość wykonania klawiatury Logitech G512 SE
Producent chwali się zastosowaniem topu ze stopu aluminium wykorzystywanego w lotnictwie. Całość jest sztywna i bardzo dobrze się prezentuję. Capy zostały wykonane w technologii ABS Double-Shot. Są odporne na ścieranie, choć mogłyby być nieco sztywniejsze. Logitech zastosował tutaj swoje autorskie przełączniki o wdzięcznej nazwie GX Blue. Charakterystyką zdają się one być dość podobne do CherryMX Blue. Dla ciekawostki dodam również że są kompatybilne z capami SPC Gear Pudding, choć z racji innego layout’u nie udało mi się założyć ich wszystkich.

Jeśli jesteśmy już przy układzie, ten temat jest dość ciekawy. Zarówno na swojej stronie jak i na pudełku, a nawet na stronach sklepów konsumenci są informowani o układzie US, czyli mały enter oraz ukośnik zaraz nad nim. Ostatecznie otrzymujemy jednak układ UK, czyli enter w kształcie odwróconej litery L. Mała nieścisłość z opisem, ale dla niektórych może być kluczowa przy wyborze klawiatury.

Logitech postanowił również usunąć diody odpowiadające za Numpad Lock oraz Scroll Lock pomimo, że same klawisze pozostały na swoim miejscu. O ile w przypadku tego drugiej jest to jak najbardziej uzasadnione ponieważ funkcja ta jest obecnie rzadko użytkowana, to myślę że nie zaszkodziłoby, gdyby ta druga się tutaj znalazła.
Kilka słów na temat użytkowania klawiatury Logitech G512 SE

Korzystało mi się z niej dość przyjemnie. Charakterystyczny klik jedni kochają, inni nienawidzą. Osobiście go lubię aczkolwiek pozostali domownicy nie byli zachwyceni 😉 Podświetlenie jak to u Logitech, jest ładne choć nie tak jasne jak u konkurencji (co osobiście uważam za zaletę, nie przeszkadza podczas użytkowania w nocy). Odwzorowanie barw stoi na dobrym poziomie, w tej kwestii nie mam się do czego przyczepić.
Oprogramowanie Logitech G Hub
Warto poświęcić również część wpisu samemu oprogramowaniu, którym przyjdzie nam zarządzać klawiaturą. Nie jest to już znany pewnie większości Logitech Gaming Software. Jego miejsce zajął jak wspomniałem w nagłówku G Hub. Stał się on bardziej przejrzysty względem poprzednika, choć możliwości pozostały bez zmian (predefiniowanych efektów jest nawet ciut mniej).

Na miejscu pozostał również całkiem rozbudowany, ale równocześnie dość prosty do zrozumienia kreator własnych efektów. Przy odrobinie chęci możemy dzięki niemu stworzyć dosłownie dowolny efekt.

Witam, czy te keycapsy (SPC gear pudding) o których wspomniał pan w powyższym artykule, eliminują problem (według mnie duży problem) związany z częściowym podświetleniem. Mam na myśli brak podświetlenia przy klawiszach takich jak: „,?”.