Kiedy Luka Modrić wychodzi na boisko, kibice wiedzą jedno – będzie spektakl. Spokój, wizja gry, precyzja podania. To, co dla innych jest chaosem, on zamienia w harmonię. Teraz ten piłkarski magik postanowił wejść w zupełnie inną przestrzeń, a dokładniej w nasze domy i ogrody. MOVA, marka tworząca inteligentne rozwiązania dla codziennego życia, ogłosiła, że Luka Modrić został globalnym ambasadorem ich ekosystemu. Kampania „Sweep It All” ma być czymś więcej niż zwykłą reklamą – to wizja, w której technologia staje się naszym osobistym rozgrywającym.

Dlaczego właśnie Luka Modrić?
Wybór nie jest przypadkowy. Tak jak Chorwat kontroluje tempo meczu, tak MOVA chce kontrolować rytm naszego życia codziennego – ale w dobrym znaczeniu. MOVA mówi: my też widzimy, przewidujemy, reagujemy. Produkty marki działają jak organizm – wyczuwają otoczenie i dostosowują się do naszych potrzeb.
Jestem zaszczycony, że mogę reprezentować markę, która redefiniuje sposób, w jaki ludzie korzystają z technologii. MOVA to dla mnie coś w rodzaju rozgrywającego inteligentnego życia – strategia, umiejętność przewidywania, pełna kontrola.
Luka Modrić
Brzmi jak hasło reklamowe, ale w ustach człowieka, który dwa razy sięgnął po Złotą Piłkę, ma to swoją wagę.

„Sweep It All” – czyli gra na całym boisku życia
Nowa kampania MOVA nie ogranicza się do wnętrz. To nie tylko inteligentne odkurzacze czy systemy audio. Marka otwarcie mówi o przejmowaniu kontroli także nad przestrzenią na zewnątrz: ogród, taras. Zespół badawczo-rozwojowy rozkłada algorytmy na czynniki pierwsze, by sprzęty same ogarniały mapowanie terenu, wykrywanie przeszkód i przewidywanie problemów.
Dla mnie Sweep It All to nie tylko wygrana na boisku, ale podejście do życia. Chodzi o to, żeby wykorzystać wszystkie możliwości, które się pojawiają.
Luka Modrić
Technologia, jak widać, ma tu być nie dodatkiem, a partnerem. Czymś, co pozwala nam uwolnić ręce i skupić się na tym, co lubimy – czy to rodzina, pasja, czy zwykłe lenistwo na leżaku.

LiDAX Ultra – piłka w ruchu, trawa przystrzyżona
Na wrześniowych targach IFA w Berlinie MOVA pokaże swoją nową zabawkę: LiDAX Ultra. To inteligentna kosiarka, która eliminuje potrzebę zakopywania przewodów granicznych czy instalowania stacji RTK. W praktyce oznacza to, że wypuszczasz ją na ogród, a ona sama ogarnia całość – tak jak Luka Modrić, który jednym podaniem potrafi rozczytać mecz.
LiDAX Ultra planuje trasy koszenia autonomicznie, nawet jeśli Twój trawnik ma kształt przypominający bardziej boisko do mini-golfa niż idealny kwadrat. Bez kabli, bez stresu, bez straty czasu. Brzmi futurystycznie? Tak, ale to właśnie przykład tego, jak MOVA interpretuje inteligentne życie.
Od salonu po basen
MOVA nie chce być postrzegana wyłącznie jako marka „odkurzaczowa”. Ambicja jest znacznie większa – stworzyć pełny ekosystem, który działa w każdej przestrzeni: ziemi, wodzie i powietrzu. W portfolio pojawiają się rozwiązania do mycia okien, konserwacji basenów czy koszenia trawy. Wszystko sterowane sztuczną inteligencją, wszystko przewidywalne, wszystko mające jeden cel – zdjąć z nas obowiązki.
Modrić symbolizuje perfekcję, wizję i konsekwencję. Dokładnie tak samo chcemy rozwijać MOVA. Technologia ma być czymś, co wyręcza, a nie obciąża. Dzięki temu konsumenci mogą skupić się na swoich pasjach i marzeniach.
CEO marki, Li Fei

Filozofia perfekcji
To partnerstwo nie jest tylko o marketingu. To zderzenie dwóch światów, które mają ze sobą więcej wspólnego, niż się wydaje. Piłka nożna na najwyższym poziomie to obsesja detalu, ciągłe poprawianie własnych błędów, dążenie do perfekcji. Technologia MOVA – przynajmniej w założeniu – ma być dokładnie taka sama: nieustanne uczenie się, przewidywanie i doskonalenie.
Dla marki to również szansa, by wejść na poziom globalny. Luka Modrić jest twarzą rozpoznawalną w każdym zakątku świata – od stadionów Europy, przez Azję, po Amerykę Łacińską. Wykorzystanie jego wizerunku jako ambasadora sprawia, że MOVA automatycznie staje się graczem w lidze międzynarodowej.
Ekosystem bez granic
Na końcu chodzi o wizję. MOVA chce, by ich urządzenia działały jak niewidoczny system wsparcia – przewidujący nasze potrzeby zanim zdążymy je wypowiedzieć na głos. Trochę jak dobry pomocnik na boisku, który już wie, gdzie podać, zanim partner zdąży ruszyć.
Dom w tej koncepcji przestaje być zbiorem ścian i sprzętów. Staje się przestrzenią, w której technologia płynnie współgra z człowiekiem – bez kabli, bez granic, bez zbędnego wysiłku.
Co z tego wynika?
Czy taki kierunek to przyszłość domów, czy raczej piękna wizja marketingowa? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne – Luka Modrić nie angażuje się w przypadkowe projekty. Tak jak na boisku, tak i tutaj – jeśli wchodzi, to po to, by wygrać.
Dla MOVA to ogromny krok: z firmy znanej głównie w Azji, w globalnego gracza. Dla Modricia – nowa rola, w której zamiast kontrolować piłkę, będzie kontrolował nasz domowy rytm. A dla nas? Może to szansa, by spojrzeć na technologię inaczej – nie jak na gadżet, ale jak na partnera w codziennym życiu.
Sprawdź nasz test MOVA E40 Ultra.