Pojawiły się szokujące informacje. Mateusz Murański nie żyje. Gwiazda serialu „Lombard. Życie pod zastaw” oraz jeden z najpopularniejszych polskich freak fighterów miał 29 lat.
Mateusz Murański nie żyje. Miał 29 lat.
Tragiczne informacje docierają do nas z prokuratury okręgowej w Gdańsku. Rzecznik prasowy tamtejszej placówki, Grażyna Wawryniuk, potwierdziła, że Mateusz Murański nie żyje. Taką informację przekazała „Super Expressowi”.
Przeczytaj także: Studniówka z horroru. W Lesznie nie było zabawy a strach!
Według rzecznika prasowego prokuratury okręgowej w Gdański, o zgonie młodego mężczyzny poinformował jeden z członków rodziny, który nie mógł dodzwonić się do ofiary. Na miejsce udali się funkcjonariusze policji i potwierdzili, że Mateusz Murański nie żyje. Potwierdzono, że była to śmierć bez udziału osób trzecich.

Zawodnik MMA i aspirujący aktor
29-latek zyskał popularność dzięki występom w serialu „Lombard. Życie pod zastaw” oraz głośnym konflikcie z byłym przyjacielem, Arkadiuszem Tańculą. Obaj mężczyźni zmierzyli się na gali Fame MMA w maju 2021 roku. Mimo że przegrał ten pojedynek, to zapraszano go na kolejne gale, w których zaliczył trzy zwycięstwa z rzędu.
Po tym nastąpiła porażka z Donem Kasjo podczas Prime Show MMA 1, jednak Murański zdołał wygrać kolejny pojedynek, gdzie pokonał Alana Kwiecińskiego. Następnie doszło do rewanżu z Tańculą, który przegrał przed czasem. Później również zaliczył dwie porażki
29-latek próbował swoich sił także w aktorskie. Poza rolą w serialu „Lomard. Życie pod zastaw” wystąpił również w produkcji Jerzego Skolimowskiego „IO”, która była nominowana do Oscara.

Źródło: Super Express/Zdjęcia: Twitter