Niszczenie asteroidy, czy zmiana jej kursu to z reguły pomysły scenarzystów filmów sci-fi. Prędzej czy później, to co znalazło się w filmach, znajduje odzwierciedlenie w prawdziwym życiu. NASA planuje wystrzelić sondę, której zadaniem będzie zmiana kursu asteroidy. Czy to się uda?
NASA testuje obronę planetarną
Obrona planetarna brzmi bardzo groźnie i dostojnie. NASA rozpoczęła testy właśnie takiego projektu. Agencja Kosmiczna planuje wysłać w kosmos statek kosmiczny, którego głównym i jedynym zadaniem będzie zderzenie z asteroidą. Efektem tego ma być zmiana kursu asteroidy. Czy test ten się powiedzie?
Przeczytaj także: Ile będzie kosztował NASA powrót ludzkości na Księżyc?
Misja nosi nazwę Double Asteroid Redirection TEST (DART). Jej założeniem jest zbudowanie i wystrzelenie w kosmos statku, który będzie odpowiedzialny za zmianę kursu. Statek nie będzie wielki, ponieważ jego szerokość wynosi 1,22 metra. Asteroida, w którą miałby wlecieć, ma wielkość Koloseum. Różnica rozmiaru jest więc ogromna.
Test ma uchronić Ziemię przed potencjalnym niebezpieczeństwem
Pomimo tego, że statek, który zostanie wykorzystany w misji DART, jest niewielki, to siła uderzenia w asteroidę ma sprawić, że jej kurs zostanie zmieniony. Jest to oczywiście test, który ma stwierdzić, czy w momencie, kiedy taki obiekt zmierzałby w stronę naszej planety, udałoby się ją uchronić przed katastrofą.
Tom Statler, astrofizyk pracujący nad misją DART mówi, że pierwszy dwutorowy test metody obrony planetarnej ma sprawdzić zdolność technologiczną, drugi zaś jego bezpośrednią skuteczność na prawdziwym obiekcie kosmicznym.
Test i reakcja asteroidy ma dać naukowcom dane, które podpowiedzą, jak duże powinny być przyszłe sondy, by zmiana kursu asteroid była skuteczna. Początek misji DART już w tę środę (24.11). Statek wystartuje z bazy sił kosmicznych Vandenberg w Kaliforni. Sonda umieszczona zostanie na rakiecie Space X Falcon 9. Szacowany czas przybycia do celu to wrzesień 2022 roku.