520
Views

Nestlé jest marką znaną chyba wszystkim. Nawet, jeśli komuś jakimś cudem samo Nestlé nic nie mówi, słyszał z pewnością o kawie Nescafe, lodach Zielona Budka czy batonie Lion czy KitKat. Nestlé jest największym producentem artykułów spożywczych na całym świecie. I jak mówi maksyma, z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność. W tym wypadku niestety odpowiedzialność jest zerowa, a przewinienia kosmiczne.

Nestlé a kryzys braku wody

Jako, że Nestlé zajmuje się również produkcją wody butelkowanej, oczywiste jest, że musi mieć swoje źródła. Do jednej z najbardziej kontrowersyjnych działań należą te w Ameryce Północnej i w Afryce.

Przeczytaj także: Amazonia i jej wylesianie postępuje szybciej niż w 2021. Prezydent Brazylii oskarżony.

Rynkowy gigant codziennie pobiera ze źródła w Kalifornii ponad 170 milionów litrów wody rocznie. Tymczasem cała okolica zmaga się z problemami braku bieżącej wody, braku wody pitnej czy pożarami, które związane są z ogromnymi suszami nawiedzającymi ten teren. Co więcej, pobiera dużo więcej niż stanowiła pierwotna umowa z okolicznymi władzami. Pomimo wielu prób “pozbycia się” firm działających na rzecz Nestlé, w grę poszły ogromne pieniądze i kampanie wybielające wizerunek. Wsparcia lokalnych szkół, dofinansowania dla grup harcerstwa czy inne organizowane akcje, których jedynym celem było uciszenie krążących dookoła firmy nieprzychylnych głosów.

W Michigan gigant pobiera ponad 750 litrów wody na minutę, gdy w tym samym czasie mieszkańcy doznają zatruć na skutek interakcji z tak zanieczyszczoną wodą kranową, dostają zmian na skórze czy nawet nieodwracalnych zmian w mózgu.

Nestlé - czyli jak działa nieetyczny gigant. Kryzys braku wody w Strawberry Creek

Analogiczna sytuacja ma miejsce w Kanadzie i praktycznie całych Stanach, a nawet na terenie parku narodowego, którego pierwotny cel staje pod znakiem zapytania. Skoro pozwalamy zewnętrznym przedsiębiorstwom na tak szeroką eksploatację terenu, po co tworzyć specjalnie chroniony park?

Afryka

Jak podaje portal bloomberg.com, z niedoboru wody i jego skutków zmarło ponad 70 tysięcy osób w samej Nigerii, w której problemy z wodą stały się problemem na skalę całego narodu. W samej stolicy, Lagos, 15 z 21 milionów mieszkańców ma ograniczony lub nie ma wcale dostępu do bieżącej wody. Nie przeszkadza to jednak wielkiemu koncernowi na masowe pobieranie wody z regionów nawet najbardziej narażonych na susze i braki wody.

Choć działania podjęło mnóstwo organizacji zarówno przeciwdziałających tak intensywnemu wpływowi koncernów na środowisko jak i organizacje walczące o lepszy byt ludzi, w walce z takim molochem niewiele da się zrobić

Produkcja śmieci

Nestlé przez wiele lat było w absolutnej topce w produkcji śmieci oraz procentowego wykorzystania plastiku w swojej produkcji. Obok Pepsi i Coca-coli górowała w listach najbardziej zanieczyszczających środowisko firm.

Przeczytaj także: Śmieci zalewają Ziemię. Powodują więcej zgonów niż COVID-19.

Gigant zużywa ponad 1,5 miliona ton plastiku rocznie. Większość z tego to jednorazowe opakowania, czyli największa plaga wśród śmieci zanieczyszczających naszą planetę. Co więcej, ilość plastiku używanego w procesie produkcji wzrosła o ponad 5%!

Nie byłoby to problemem, gdyby okrzyczane hasło recyklingu naprawdę coś znaczyło. Bierzmy jednak pod uwagę, że ponad 90% plastiku kiedykolwiek wykorzystanego nie zostało i nie zostanie przetworzone – znajdzie się w atmosferze lecąc przez komin, wyląduje w morzach i oceanach czy po prostu w lasach.

Zbliżenie Plastikowej Butelki

Sama firma po latach odniosła się, że recykling może wcale nie dać pożądanych efektów, nie przy tej skali problemu. Nie przyniosło to jednak absolutnie żadnych działań, mających ograniczyć wpływ ich działań na środowisko. Chyba, że liczyć te małe lokalne działania, których efekt porównywać możemy do “sprzątania świata” organizowanego w szkołach podstawowych. Misja szczytna, ale efekty nie tak okazałe.

Niewolnicza praca dzieci

Jakby wszystko to, co napisałem wyżej było niewystarczające, jest jeszcze gorzej. Największe firmy produkujące wyroby z czekolady, w tym Nestlé, Mars czy Hershey’s, oskarżone zostały o wykorzystywanie pracy nieletnich przy plantacjach kakao na Wybrzeżu Kości Słoniowej, czołowym dostawcy kakao dla całego świata. Co więcej, ponad połowa kakao pochodzi z nierejestrowanych plantacji, co dodatkowo ułatwia nielegalne wykorzystywanie pracowników.

Ze względu na panującą w tamtym rejonie biedę, bogactwa naturalne nie są wykorzystywane dla poprawy bytu mieszkańców, a bardzo często dla zysku zagranicznych przedsiębiorstw. Tu oprócz samego kakao wykorzystywana jest również tania siła robocza, którą zapewaniają lokalsi. Zmuszeni są oni do pracy za grosze już od najmłodszych lat.

Przeczytaj także: Dlaczego Afryka jest biedna?

Już na początku lat 2000 Nestlé zapewniło, że podejmie działania w celu ograniczenia nielegalnej pracy dzieci. W 2021 roku 8 mężczyzn złożyło pozew przeciwko największym koncernom, twierdząc, że jako dzieci zostali porwani i siłą trzymani na plantacjach kakao. Zapłaty za pracę nie widzieli zresztą na oczy. Latami zmuszani byli do pracy nie wiedząc gdzie są czy jak wrócić do domu.

Samą sprawę przeciwko koncernom niestety przegrali, co też nie dziwi, biorąc pod uwagę miażdżące nakłady pieniężne, które firmy wkładają w zabezpieczenie prawne.

W obliczu decyzji o pozostaniu marki na rynku rosyjskim, dużo krytyczniej patrzymy na jej działania zarówno teraz, jak i w przeszłości.

Kategoria artykułu
Ciekawostki

Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.