Oto nowa era techu według marki Huawei! Czas na małe (albo raczej całkiem spore) zamieszanie na rynku technologii noszonych i mobilnych. Huawei zaprezentował nową linię sprzętów, które – przynajmniej według marki – mają zmienić nasze podejście do smartwatchy, słuchawek i tabletów. A wszystko to w klimacie „Fashion Next” – czyli techu, który nie tylko działa, ale i świetnie wygląda.
Premierowe wydarzenie odbyło się w Berlinie i jak na wielką markę przystało, nie zabrakło efektów, błysków fleszy i wyraźnego komunikatu: technologia nie musi być nudna. Ma być inteligentna, stylowa i, co najważniejsze, skupiona na użytkowniku. Takie przynajmniej założenie stoi za nowościami, które właśnie ujrzały światło dzienne. Jak wygląda nowa era techu według Huawei? Zerknijmy!

Zegarek, który „czuje” bardziej niż ty – HUAWEI WATCH 5
Huawei rzuca rękawicę konkurencji i mówi: „a teraz patrzcie na to”. Najnowszy HUAWEI WATCH 5 to nie tylko smart zegarek, który wygląda jak milion dolarów, ale też taki, który zna się na zdrowiu bardziej niż niejeden domowy doktor Google.
Co potrafi? Na przykład mierzyć dane z… opuszka palca. Technologia X-TAP, którą Huawei nazywa multisensoryczną rewolucją, pozwala na dokładniejszy i szybszy monitoring zdrowia. Czujników jest więcej, współpracują ze sobą i razem z systemem TruSense mają dawać kompletny przegląd stanu organizmu. A wszystko bez dramatu związanego z kablami czy dziwnymi opaskami.
Dodatkowo, nowy sposób sterowania gestami (kciuk + palec wskazujący w duecie), dwa rozmiary (46 mm i 42 mm), a także edycje kolorystyczne, które brzmią jak prosto z katalogu Pantone – fiolet i piaskowozłoty. Do tego obudowa z tytanu, stali nierdzewnej i szafirowe szkło. Słowem: pancerny, a przy tym z klasą.

HUAWEI WATCH FIT 4 – zegarek, który ogarnie więcej niż twój trener personalny
Jeśli WATCH 5 to high-endowy Rolls-Royce wśród smartwatchy, to seria WATCH FIT 4 to zgrabny SUV z napędem na cztery koła. Huawei wprowadza czwartą generację swoich bestsellerowych „fitów” – tym razem mocniej stawia na wytrzymałość i styl.
Wersja Pro jest smukła jak latte na mleku owsianym (9,3 mm grubości), a do tego zrobiona z materiałów klasy premium: szafirowe szkło, aluminium klasy lotniczej, tytanowa ramka. Nie dość, że wygląda, to jeszcze wytrzyma trudy dnia codziennego – od biura po błotnistą trasę biegu terenowego.

Nowości? Śledzenie sportów wodnych, barometr, który ostrzeże cię przed nagłym spadkiem ciśnienia, i opcje dla fanów golfa, nurkowania czy biegania po lesie. Do tego bateria, która działa nawet 10 dni. Brzmi jak opcja dla tych, którzy wciąż zapominają ładowarki na wyjazdy (czyli… dla wszystkich?).

FreeBuds 6 – jakby dźwięk był w 3D (ale bez okularów)
Słuchawki douszne, które potrafią zaskoczyć? Huawei twierdzi, że tak. FreeBuds 6 mają podwójne przetworniki, dzięki czemu bas ma być mocny jak espresso z rana, a góry czyste jak niedzielny poranek. Technologia ANC została poprawiona, a kształt w stylu „kropli” ma idealnie wpasowywać się w ucho, nie wypadać i nie męczyć nawet po kilku godzinach.
W skrócie: lepszy dźwięk, większy komfort, bardziej stylowo. No i oczywiście – ładne pudełeczko, bo estetyka też się liczy.

Tablet do pracy, rozrywki i notowania marzeń – MatePad Pro 12,2”
Huawei dorzuca też coś dla fanów dużych ekranów. Nowy MatePad Pro 12,2” w wersji PaperMatte Edition ma ekran OLED, który – według zapowiedzi – nie męczy oczu, nie odbija światła i wygląda jak prawdziwy papier (ale taki nowoczesny, premium).
Do tabletu można podpiąć klawiaturę i rysik, który ładuje się bezprzewodowo w etui. Całość ma działać płynnie, współpracować z apkami do notatek i – jeśli wierzyć zapowiedziom – z powodzeniem zastępować laptopa. Czy to już ten moment, w którym porzucamy klasyczne komputery? Kto wie…

Co to wszystko mówi o Huawei?
Patrząc na te premiery, można dojść do jednego wniosku: Huawei idzie w stronę stylowego minimalizmu z solidnym zapleczem technologicznym. Chce, żeby technologia była nie tylko praktyczna, ale i piękna. Co więcej, sporo uwagi poświęcono zdrowiu i aktywności – a to mocny trend, który w 2025 roku zdaje się być jeszcze bardziej na czasie.
W tle pojawiają się też liczby: według raportu IDC, Huawei ma najszybsze tempo wzrostu w kategorii wearables globalnie, a w Chinach od sześciu lat trzyma się na fotelu lidera. Imponujące? Na pewno.

Czego się nie dowiesz z prezentacji?
Huawei nie rzuca szczegółami o wszystkich parametrach – np. tablet jeszcze nie ma podanej oficjalnej ceny ani daty dostępności na naszym rynku. Ale to tylko kwestia czasu. Wiadomo jednak, że producent mocno gra kartą innowacji, estetyki i stylu życia.
Czy to wystarczy, żeby przekonać użytkowników? To już zależy od ciebie. Jedno jest pewne – nowe urządzenia pokazują, że świat technologii osobistej to już nie tylko liczby, wykresy i wydajność. To także design, komfort i codzienne doświadczenia. A skoro technologia ma być z nami codziennie, to może warto, żeby była po prostu… fajna? Dodam tylko, że szczegóły nt. nowości znajdziesz na stronie Huawei.
Sprawdź nasz test Huawei FreeBuds 6i.