Chyba większość osób, mam na myśli nawet tych, którzy nie interesują się motoryzacją kojarzy Klasę G. To połączenie luksusu i praktyczności. Ten czołg na kołach, czyli nowa Klasa G właśnie pojawiła się w sprzedaży. Mercedes-Benz oferuje tą terenówkę zarówno z dieslem, jak i w dwóch mocnych wariantach benzynowych. Sześć lub osiem cylindrów pod maską i minimum trzy litry pojemności. To się ceni. Oj… ceni się i to mocno. Dlatego zastanawiam się ile procent samochodów wyjeżdżających z salonu, chociaż raz odwiedzi teren bardziej ambitny niż… miejska dżungla.

Najtańsza nowa Klasa G została wyceniona na 665 700 zł. Mowa o wariancie z dieslem pod maską (3-litrowe R6 o mocy 367 KM + 20 KM i 750 Nm), który potrafi przyspieszyć do 100 km/h w 5,8 sekundy. Dodaj kilka przydatnych pakietów a w kilka chwil cena wynosić będzie blisko 900 tysięcy złotych! Dlatego zastanawiam się, ilu jest klientów, którzy konfigurują sobie Mercedesa Klasy G z myślą o tym, że będą nim jeździć w terenie. Szczególnie, jeśli wybiorą lakier z palety G manufaktur. Na przykład błękit brylantu mango za 42 022 zł.
Mercedes-Benz stworzył wzorową terenówkę. Wydaje mi się jednak, że najczęściej nowa Klasa G będzie jeździła po asfalcie
Może mam rację, może się mylę. Pewne jest jednak to, że Mercedes-Benz Klasa G to zaawansowany wóz. Nie ma w tym nic dziwnego. Przecież ta terenówka bazuje na 45-letnim doświadczeniu i wiedzy w budowie tego typu pojazdów. Nadal mamy ramę drabinkową, trzy mechaniczne blokady mechanizmów różnicowych, sztywną tylną oś oraz niezależne przednie zawieszenie z podwójnymi wahaczami poprzecznymi. Nie można również zapominać o prześwicie między osiami, który wynosi co najmniej 241 mm. Jeśli natomiast chodzi o głębokość brodzenia, możemy wjechać do wody o głębokości do 70 cm. Co ciekawe, w standardzie Klasa G otrzyma zawieszenie adaptacyjne, które dotychczas było tylko opcją.

Oprócz tego mamy do dyspozycji przeprojektowany widok OFFROAD COCKPIT, który ma ułatwić kierowcy pokonywanie ciężkiego terenu. Wszystko za sprawą podglądu na wszystkie dane dotyczące jazdy po bezdrożach. Mowa między innymi o pozycji, kompasie, sztucznym horyzoncie, wysokości terenu, kącie skrętu kół, a nawet o temperaturze opon i ciśnieniu w ogumieniu. Oczywiście, pojawia się tam także informacja o stanie blokad mechanizmów różnicowych. Ciekawie wygląda również funkcja o nazwie „wirtualna maska”. Za sprawą kamer 360 stopni mamy podgląd na nawierzchnię przed naszym samochodem. Dzięki temu odpowiednio dobierzemy tor jazdy i unikniemy trudno widocznych przeszkód. Mam tu na myśli między innymi duże kamienie czy pnie drzew.
Mercedes-Benz Klasy G wyposażony w nowe programy do jazdy terenowej
Wszyscy doskonale wiemy, że nowa Klasa G jest bardziej… cyfrowa, niż analogowa. Dlatego też producent zdecydował się na wprowadzenie nowych programów jazdy DYNAMIC SELECT, które mają w pewnym stopniu zmodyfikować „naturę” auta. Mowa o wpływie oprogramowania na charakterystykę pracy silnika, zawieszenia, skrzyni biegów oraz układu kierowniczego. W najnowszej wersji zyskujemy nowe programy terenowe. Przede wszystkim. Trail jest przeznaczony do jazdy w tak zwanych lekkich warunkach. Chodzi o drogi gruntowe czy żwir. Z kolei Rock, jak sama nazwa mówi, sprawdzi się w średnim i trudnym terenie, gdzie droga jest kamienista. Mercedes-Benz wprowadził również tryb Sand, który przede wszystkim zmienia parametry ESP, dzięki czemu auto lepiej się prowadzi i hamuje na piaszczystych nawierzchniach.

Mercedes-Benz Klasy G 2024 – dostępne silniki
Każdy z dostępnych silników jest zelektryfikowany. Co to znaczy? Jednostki oferowane w Klasie G mają tak zwaną miękką hybrydę z rozrusznikiem zintegrowanym z alternatorem oraz 48-woltową instalację elektryczną. Ma to pomóc w zmniejszeniu zużycia paliwa, a przy okazji zwiększeniu osiągów. Producent twierdzi, że G 450d będzie zużywać około 8,7 – 10 litrów paliwa w cyklu mieszanym, G 500 10,9 – 12,3 litrów, natomiast G 63 14,7 – 15,7 litrów.
Jeśli chodzi o skrzynię biegów, topowy wariant korzystać będzie z przekładni AMG SPEEDSHIFT TCT 9G, natomiast pozostałe z 9G-TRONIC. Niezależnie od wersji, nowa Klasa G będzie miała stały napęd na obie osie z rozdziałem momentu obrotowego – 40 % na przód i 60 % na tył. Oczywiście, jak na typową terenówkę przystało, w aucie zastosowano skrzynię rozdzielczą z reduktorem, co sprawi, że skuteczność w trudnych warunkach będzie znacznie wyższa. Warto również dodać, że możliwe jest ustawienie 100 % blokady, co raczej fanów i posiadaczy Klasy G nie dziwi.
Wracając do tematu silników, bazowa wersja, czyli Mercedes-Benz G 450 d posiada 6-cylindrowy (R6) motor 3-litrowy, który generuje 750 Nm momentu obrotowego i 367 KM. Auto waży 2555 kg, zbiornik paliwa mieści 100 litrów oleju napędowego, a przyspieszenie do setki trwa 5,8 sekundy. Jest to też najtańsza nowa Klasa G. Przypominam – cena wynosi 665 700 zł.
Przechodzimy do silników benzynowych. G 500 waży nieco miej – 2485 kg, ma 3-litrową jednostkę R6 generującą 449 KM i 560 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie do setki trwa 5,4 sekundy. Pozostaje, rzecz jasna, G 63. W tym przypadku jest to 4-litrowe V8, które generuje 585 KM i 850 Nm momentu obrotowego. Masa co prawda jest najwyższa – 2640 kg, jednak przyspieszenie do 100 km/h trwa zaledwie 4,3 sekundy. Szczegółowe informacje znajdziesz na stronie marki – Mercedes-Benz.
Sprawdź nasz test Mercedes-Benz Klasa C 220d All-Terain.