125
Views

Dawno nie miałem do czynienia z takim telewizorem, który faktycznie zadowalałby mnie w każdym aspekcie. Mam na myśli design, obsługę oraz oczywiście jakość obrazu. Już na wstępie wyjawiam: Philips 55OLED805/12 to król w swojej klasie. Planujesz zakupy telewizora? Możesz już zakończyć poszukiwania. Znalazłeś model idealny.

Zastanawiałem się długo nad tym czy faktycznie mogę tak zacząć test Philips 55OLED805/12. Ktoś, kto przeczyta takie zachwyty już na początku uzna, że przesadzam. Ale serio, ten telewizor jest tak świetny, że szczerze mogę go polecić każdemu, kto poszukuje dobrej jakości obrazu i pięknego designu, a przy okazji nie chce wydać więcej niż 5500 zł. Według mnie, cena jest adekwatna do tego, co otrzymuje użytkownik.

Poznajcie Philips 55OLED805/12 – telewizor z systemem Ambilight i matrycą OLED

Osoba, która planuje zakup takiego telewizora może się nieco zmieszać bowiem producent oferuje trzy modele, które tak naprawdę niewiele się od siebie różnią. Mowa o wariantach 865, 855 i testowanym 805. Chodzi o inny kolor ramki oraz rodzaj podstawy. W przypadku prezentowanego wariantu mamy dwie nóżki na dwóch bokach, z kolei np. 855 ma już podstawkę ustawioną centralnie. Oczywiście, od tego jaki macie stolik RTV zależeć będzie zapewne, którą wersję wybierzecie.

Testowany Philips 55OLED805/12 wyposażony jest w 55-calową matrycę UHD oferującą odświeżenie na poziomie 120 Hz. Rozdzielczość wyświetlana to 3840 x 2160 pikseli. Warto zauważyć, że telewizor posiada jeden flagowych procesorów odpowiedzialnych za przetwarzanie obrazu w kwestiach takich jak kolor, ostrość, poprawa materiału źródłowego czy kontrast. Jest to CPU SI P5 Perfect Picture czwartej generacji.

Zagłębiając się w specyfikację, możemy zauważyć, że telewizor oferuje trzystronną wersję Ambilight. Może ona współpracować z technologią Hue (mowa o oświetleniu nastrojowym – napiszę o tym niebawem). Jeśli bowiem chodzi o specyfikację techniczną, Philips 55OLED805/12 wyposażono przede wszystkim w HDR10+ i Dolby Vision. Producent zdecydował się na Android TV 9 (Pie). Dzięki temu możemy instalować szereg aplikacji i gier takich jak między innymi Netflix, HBO: GO, Spotify, YouTube czy nawet CDA. Oprogramowanie instalujemy na pamięci flash. Użytkownik ma do dyspozycji 16 GB, jednak wiadomo – część już na wstępie jest nam zabrana za sprawą systemu operacyjnego czy fabrycznie zainstalowanych aplikacji.

Jeszcze kilka informacji technicznych. Telewizor bez podstawki waży 21,4 kg (z nią 21,8 kg). Szerokość urządzenia wynosi 1227,8 mm, wysokość 705,6 mm, głębokość 58 mm. Z podstawą z kolei wysokość zmienia się na 722,4 mm, głębokość natomiast na 230 mm. Możemy użyć uchwytu ściennego VESA 300 x 300 mm. Jeśli chcemy regulować wysokość, może się ona zmienić z 16,8 mm do 67,8 mm, dlatego fani soudbarów będą raczej zadowoleni.

Philips 55OLED805/12 - telewizor z Ambilight, który szczerze mogę polecić
Philips 55OLED805/12 - telewizor z Ambilight, który szczerze mogę polecić

Wygląd, złącza

Zachwycony jestem designem tego modelu. OK, telewizory marki Samsung również są ładne, szczególnie gdy zawiesimy je na ścianie – przypominają obraz. W tym przypadku mamy do dyspozycji ultra cienką matrycę, którą wręcz bałem się dotykać, aby przypadkowo się nie uszkodziła. Oczywiście, na tylnej części obudowy znajdziemy szereg portów i złącz. Mam na myśli cztery HDMI, dwa USB, LAN RJ-45, wyjście optyczne audio, wyjście słuchawkowe, antenowe i tak dalej. Są również diody LED do obsługi technologii Ambilight. W centralnym miejscu umieszczono głośniki, które grają bardzo dobrze. Jest jeszcze gniazdo zasilania oraz przycisk do sterowania oprogramowaniem – w formie joysticka.

Jak już wspomniałem, wyglądem jestem zachwycony. Gdyby tylko producent przeniósł całą elektronikę do np. zewnętrznego urządzenia, a matrycę podłączył jednym płaskim przewodem, Philips 55OLED805/12 byłby cieńszy niż większość naszych smartfonów! Serio, już teraz widać, że technologia OLED i ogólnie matryce w telewizorach są nie tylko fantastyczne pod kątem odbioru wizualnego, ale również nie zajmują dużo miejsca. Aż przypomniało mi się to, jak kiedyś, na dużych, kineskopowych telewizorach wylegiwały się koty. Dziś o takiej przyjemności mogą zapomnieć.

Bardzo podobają mi się również podstawki – nóżki. Na jednej z nich znajduje się logo producenta. Wypolerowane na idealny połysk sprawiają, że telewizor zyskuje na elegancji i prestiżu. Tak, jakby i bez nich miał go mało. Oczywiście, to tylko dodatek, ale bardzo cieszy oko. Przynajmniej moje. Jak już wspomniałem, jeśli będziecie chcieli pod matrycą umieścić soundbar, jest taka możliwość, gdyż producent w zestawie dołącza słupki, które podwyższają podstawę. I to znacznie, bo o siedem centymetrów!

Philips 55OLED805/12 w praktyce

Jeden z najlepszych telewizorów, jakie testowałem dotychczas. Na tym mógłbym zakończyć opisywanie jakości obrazu tego modelu. A tak całkiem serio, OLED jest świetny, ale niestety, ma swoje wady. Mam na myśli możliwość wypalania się ekranu. Przykładowo, jeśli cały czas będziecie oglądali ten sam program, po pewnym czasie na matrycy zostanie smuga – np. logo danego kanału. Są pewne zabezpieczenia, które pozwalają uniknąć tego problemu. Ja na przykład unikam oglądania telewizji, a telewizor wykorzystuje do filmów i seriali dostępnych w serwisach VOD. Polecam.

O technologii Ambilight pisaliśmy na łamach naszego portalu już kilkukrotnie. Jednym się ona podoba, inni najchętniej by ją wyłączyli na stałe (jest taka możliwość). Czy faktycznie poszerza obraz podczas oglądania materiałów wideo? Nie sądzę. Jest to jednak fajny dodatek, który generuje ciekawy efekt wizualny. Jak dla mnie wygląda on świetnie. Z resztą, zobaczcie sami.

W kilku słowach oczywiście opisze jakość obrazu, jaką oferuje Philips 55OLED805/12. Przede wszystkim technologia HDR działa wzorowo. Dotyczy to również czerni, która jest obłędnie dobra. Jakość kolorów, dynamika wyświetlanego obrazu, szczegółowość, kontrast, jasność – na prawdę producent wykonał “kawał dobrej roboty” tworząc matrycę, która “przekazuje” widzowi tak rewelacyjny obraz.

Dodam jeszcze, że możemy ustawić kilka wariantów HDR (ja wielkiej różnicy pomiędzy nimi nie widziałem), a także tryby obrazu – także dostępny jest osobisty, gdzie personalizujemy opcje według własnych preferencji. Co ciekawe, możemy aktywować funkcję redukcji szumów, która idealnie sprawdza się, gdy oglądacie jakiś starszy film np. za pośrednictwem kablówki. Ja celowałem – co już wcześniej wspominałem – w materiały Full HD i 4K dostępne za pomocą platform VOD więc raczej problem ten mnie nie dotyczył. Aczkolwiek funkcja bardzo fajna i faktycznie działa.

Dźwięk

W kwestii dźwięku, nie mam żadnych zastrzeżeń. Trzy głośniki pracujące w systemie 2.1 generują 50 W RMS. Oczywiście, nie oczekujcie jakości jaką generują zaawansowane systemy audio, jednak faktycznie, oglądanie materiałów wideo i odsłuch audio za pomocą fabrycznie zainstalowanego sprzętu może być przyjemny. Nawet bardzo! Co ciekawe, mamy do dyspozycji tak zwany korektor AI. Jest to oprogramowanie, które ma za zadanie zoptymalizować dźwięk. Faktycznie, jest różnica. Dodatkowo możemy podpiąć zewnętrzne źródło audio za pomocą np. przewodu optycznego i korzystać z dźwięku generowanego przez głośniki z telewizora, a dodatkowo “wzmacniać” wrażenia z odsłuchu za sprawą dużych przetworników z zewnętrznego systemu audio.

Philips 55OLED805/12 - telewizor z Ambilight, który szczerze mogę polecić
Philips 55OLED805/12 - telewizor z Ambilight, który szczerze mogę polecić

Oprogramowanie

Android TV działał cały czas płynnie. W końcu model ten wyposażono w 3 GB pamięci RAM oraz nośnik o pojemności 16 GB. Możemy zainstalować szereg aplikacji, konfiguracja jest banalna i sprowadza się do wykorzystania naszego smartfona do podpięcia sieci Wi-Fi i tym podobnych. Na prawdę, nie mogę się do niczego przyczepić. Nie zauważyłem ani razu zacięcia się oprogramowania, jakiś problemów z instalacją aplikacji i tym podobnych. Duży plus! Oczywiście, system rozpoznaje sprawnie naszą mowę, aczkolwiek ja tej funkcji nie lubię. Jedyne czego mi brakowało to oczywiście klawiatury, którą znałem z poprzednich testowanych telewizorów. Plus za to, że pilot ma podświetlane klawisze. To bardzo ułatwia sterowanie oprogramowaniem podczas wieczornych seansów.

Philips 55OLED805/12 - telewizor z Ambilight, który szczerze mogę polecić
Philips 55OLED805/12 - telewizor z Ambilight, który szczerze mogę polecić
Podsumowanie
Jestem zachwycony! Tak w kilku słowach mogę opisać wrażenia po testach prezentowanego telewizora. Szkoda, że musiałem go oddać, gdyż bardzo się z nim polubiłem. Świetna jakość obrazu i dźwięku, bardzo ładny design, intuicyjna obsługa systemu Android TV i bardzo dobra cena sprawiają, że jest to jeden z najlepszych modeli telewizorów z matrycą OLED dostępnych na naszym rynku. Ja bym się na Waszym miejscu dwa razy nie zastanawiał.
Zalety
Świetna jakość obrazu
Elegancki design
Ultra-cienka obudowa
Szereg różnych trybów wyświetlania obrazu
Prostota obsługi systemu Android TV
Pilot z podświetleniem
Wady
Matryce OLED mogą mieć problem z wypalaniem - ten typ tak ma
9.5
Wynik
Kategoria artykułu
Film · Nowe technologie
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

  • OLED i ambilight to para idealna, dlatego cenię Philipsa 🙂 Do tego android oraz przystępna cena – dla mnie to jeden z najlepszych TV w tej półce cenowej.

    Wikli 28/09/2021 07:06
  • Ktoś kto raz zazna mocy Ambilight nie będzie chciał oglądać TV w zwykłym trybie. Podświetlenie ściany robi prawdziwy efekt. Najbardziej zauważalny jest podczas grania lub filmach akcji.

    cyberpunk2000 25/08/2021 04:40
    • Grzech się nie zgodzić! 🙂

      Daniel Laskowski 31/08/2021 10:25
  • Piękny obraz OLED.

    Karol T 31/07/2021 12:24
  • Ja kupiłem OLEDA jakiś czas temu i obraz jest kosa, a dodatkowo wziąłem Roombę dla żony, abyśmy mogli wspólnie oglądać tv. W sumie zawsze to ja odkurzałem, teraz już nie muszę

    Piotrekfr 29/07/2021 06:44