Wszyscy dobrze wiemy, że jest to największa firma w Polsce. Jakim więc cudem PKN Orlen znika z rynku? Wszystko za sprawą… rozwoju przedsiębiorstwa. Polski Koncern Naftowy nie zajmuje się już tylko, jak sama nazwa mówi, paliwami. Wszyscy dobrze wiemy o przejęciu grupy ENERGA czy PGNiG. W związku z tym zarejestrowano w siądzie zmianę nazwy z PKN ORLEN na ORLEN S.A.
Tak, na tym koniec zmian. Nie zmieni się logo, ani barwy przedsiębiorstwa. W skrócie, rebranding dotyczy tylko i wyłącznie nazwy i było to raczej konieczne ze względu na wiele procesów akwizycji. Stworzył się nam moloch, który ciągle chce przejmować kolejne przedsiębiorstwa. Polska Press, Grupa LOTOS, PGNiG, Grupa Energa. Mało tego. Firma ma chęć na przejęcie Grupy Azoty Puławy. Jak widać, Daniel Obajtek wcale nie zamierza się zatrzymywać i ma najwidoczniej wizję na jedną, wielką państwową firmę.
PKN Orlen znika z rynku. Dla nas ta zmiana… nic nie znaczy
Orlen do 2030 roku planuje przeznaczyć 320 miliardów złotych na inwestycje. 120 miliardów z tej kwoty będzie przeznaczona na projekty nisko oraz zeroemisyjny. Mamo tego, firma planuje do końca dekady posiadać 9 GB mocy w odnawialnych źródłach energii oraz aż dziesięć tysięcy punktów ładowania samochodów elektrycznych w Europie Środkowej. Idźmy dalej – ORLEN chce również posiadać 300 MW zainstalowane mocy w małych reaktorach jądrowych. Robi to wrażenie, prawda?
Najważniejsze jest jednak to, że pomimo tego, że PKN Orlen znika z rynku, to tak naprawdę chodzi o kosmetyczną zmianę. Firma nie musi zmieniać tak naprawdę nic oprócz nazwy, która została już zarejestrowana w sądzie. A to dlatego, że spółka nawet w kwestiach marketingowych wykorzystuje tylko nazwę ORLEN, bez „PKN”. Dzięki temu nie ma konieczności wprowadzenia rebrandingu.
Sprawdź również: Gazowiec Grażyna Gęsicka dotarł do Świnoujścia.