Mason Greenwood to angielski talent, o którym zrobiło się głośno po tym, jak jego partnerka udostępniła zdjęcia, na których widać wyraźne ślady znęcania się piłkarza nad młodą kobietą. Teraz piłkarz znalazł nowy klub, a jest nim Olympique Marsylia.
Mason Greenwood zagra we francuskiej lidze
W zeszłym sezonie klub z Old Trafford wypożyczył Anglika do Getafe. W hiszpańskich barwach napastnik prezentował się bardzo dobrze, a to dało mu szansę na „nowy start”. Problemy z prawem Masona Greenwooda nie skreśliły jego kariery, ponieważ piłkarz znalazł nowe miejsce pracy. Manchester United zdecydowanie powiedział „nie”, jeśli chodzi o występowanie piłkarza w barwach drużyny z Old Trafford i aktywnie szukał klubu, który będzie zainteresowany ściągnięciem tego 23-letniego napastnika.
Przeczytaj także: Paulo Sousa w nowym klubie. Obrał nieoczywisty kierunek
Klubem, który zdecydował się na transfer Anglika, jest Olympique Marsylia. Francuska drużyna zapłaci za zawodnika 30 milionów euro, a klub z Manchesteru dostanie także 50 proc. od kolejnego transferu napastnika. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zaraz po testach medycznych zawodnik podpisze pięcioletni kontrakt.


Pobił swoją partnerkę, miał problemy z prawem. Tak rozpoczęła się jego kariera
Mason Greenwood swego czasu okrzyknięty został jednym z największych talentów angielskiej piłki. Od początku swojej przygody z profesjonalną piłką związany był z Manchesterem United, jednak kiedy w 2022 roku świat obiegły informacje, że zawodnik nie tylko został oskarżony o gwałt i napaść, ale także napaść seksualną i groźby śmierci, jego kariera piłkarska zatrzymała się.
Dowodów przemocy domowej w postaci zdjęć jego partnerki, które udostępniła na swoich mediach społecznościowych, było sporo, jednak ostatecznie, w 2023 roku, wszystkie zarzuty zostały oddalone. Czy Mason Greenwood był naprawdę winny? Tego nie wiemy, jednak piłkarz wrócił do gry, ale już nie jako zawodnik Czerwonych Diabłów.
Ostatecznie partnerka, która oskarżyła go o przemoc domową, została u boku Greenwooda, a kilka miesięcy temu po raz pierwszy zostali rodzicami. Ogromna skaza na wizerunku zawodnika jednak została.

Źródło: opr. wł./Fabrizio Romano