Skoda Octavia RS – jest “ostro” jednak czy wystarczająco? 

Bezkonkurencyjna królowa flot samochodów służbowych. Dziś przedstawię ją w najbardziej “sportowych szatach”. Czy Skoda Octavia RS zaspokaja oczekiwania? 

Skoda Octavia RS – wygląd zewnętrzny

Czwarta, najnowsza generacja Octavii, którą możemy podziwiać już od 2020 roku wyniosła ten samochód ponad konkurencje. Przestronna, wygodna i rzucająca się w oczy poprzez dobrze narysowaną linie nadwozia, jest rozchwytywana przez klientów firmowych, jak i prywatnych. To samochód, po który najczęściej sięgają przedsiębiorcy, by zasilić swoją flotę. Prowadzenie, osiągi, a nawet poczucie prestiżu w tym popularnym samochodzie sprawiają, że nie chce się z niego wysiadać nawet po wielu kilometrach w trasie. Miałem przyjemność testowania “usportowionej” wersji i na pytanie czy mi się podoba odpowiem: no proste, że tak! 

Skoda Octavia RS, którą mogłem testować przez kilka dni zachwyca pod wieloma względami. Umówmy się, samochody spod szyldu czeskiego producenta nie wzbudzają aż tak wielu zachwytów. Jednak w przypadku testowanego auta jest zupełnie inaczej. Krwista czerwień wraz z czarnymi dodatkami aż razi w oczy przechodniów, którzy obracają się by zerknąć na nową Octavię w tak zacnej konfiguracji.  

RS vs „tradycyjna” Octavia

Różnice między zwykłą Octavią a wersją RS są dość kosmetyczne. Jednak popieram ten tok myślenia konstruktorów, którzy przesadnie nie odpłynęli przy “doposażaniu” wersji sportowej. To właśnie subtelne dodatki i designerskie smaczki robią z tego samochodu naprawdę smakowite motoryzacyjne danie.  

Prawdziwie wloty powietrza w przemodelowanym zderzaku, lotka na klapie bagażnika, końcówki wydechów czy 19-calowe felgi dodają Octavii wizualnej pikanterii, zachowując przy tym rozsądek.  

470 cm długości, 183 cm szerokości i 146 cm wysokości to liczby, które charakteryzują wymiary Octavii. Te cyfry można odczuć dopiero gdy zajmiemy jedno z miejsc dedykowanych dla pasażerów. Nikt nie powinien narzekać na brak miejsca, a Skoda Octavia RS idealnie wpiszę się w kategorię “szybkich aut rodzinnych”.  

Skoda Octavia RS – wyposażenie wnętrza

Wnętrze Octavii RS spodoba się najbardziej wymagającym klientom. Chęć podniesienia standardu auta kompaktowego jest tu łatwo wyczuwalna. Wewnątrz można poczuć się nawet jak w samochodzie marki “premium”. Wszystko za sprawą jakości użytych materiałów jak i spasowania poszczególnych elementów. Różnic wnętrza między “cywilną” Octavią, a tą z dopiskiem RS nie jest wiele, jednak to ciekawe “smaczki”.

Usportowiona wersja jest wyposażona w sportowe fotele z ciekawym wzorem. Siedziska posiadają dobre trzymanie boczne oraz zintegrowany zagłówek. Do “sportowych” foteli często podchodzę z pewną dozą ostrożności. Czasem usportowione siedziska nie są “przyjazne” dla kierowców o szerokich plecach i część fotela odpowiadająca za trzymanie w zakrętach wbija się boleśnie w plecy. Tutaj miejsca na “wymoszczenie się” mamy dość i nawet po wielu godzinach za kółkiem nasz kręgosłup nie ma dość.  

W środkowej części deski rozdzielczej “króluje” spory wyświetlacz, który jest nieodłączną częścią systemu multimedialnego, jak i obsługi podstawowych ustawień. Zdecydowano się na zminimalizowanie ilości przycisków manualnych, pozostawiając te, które wywołują daną zakładkę na ekranie głównym.

Do systemu multimedialnego nie można mieć zarzutów. Wszystko działa płynnie i przejrzyście. Kierowca poza dotykowym ekranem może kontrolować multimedia za pomocą kierownicy multifunkcyjnej.  Do dyspozycji prowadzącego został oddany cyfrowy wyświetlacz, dzięki któremu można sprawdzić dane podróży czy informacje o pojeździe.   

Skoda Octavia RS mimo klasyfikowania jej jako auto kompaktowe może pochwalić się całkiem dobrą przestrzenią dla pasażerów. Podróżujący na tylnej kanapie nie powinni narzekać na brak miejsca. Bagażnik o pojemności 600l to bardzo dobry wynik. Przypomina, że Octavia RS to liftback. Klapa bagażnika otwiera się wraz z szybą tylną, a to ułatwia załadunek bagaży.  

Wrażenia z jazdy 

To, co napawa optymizmem w szaleństwie powszechnej elektryfikacji to fakt, że nie wszyscy chcą podporządkowywać się temu, co narzucone z góry. I dzięki temu mamy możliwość wyboru między trzema wariantami silnikowymi w tym pięknym samochodzie z dopiskiem “RS”. Dla uciechy fanów “starej szkoły” Skoda Octavia RS występuje w trzech odmianach. Pierwsza, testowana, benzynowa o mocy 245KM. Kolejna to klasyczny diesel, który może pochwalić się mocą 200KM i jak podaje producent, skupia na sobie uwagę tych, którzy kochają pokonywanie długich dystansów bez konieczności częstego zaglądania na stację.

Dla tych, których przekonują ekologiczne aspekty posiadania auta hybrydowego, producent przewidział jednostkę wyposażoną w układ elektryczny. W tym przypadku benzynowe 1.4 będzie wspomagana układem elektrycznym plug in hybrid o łącznej mocy 240KM. Rozwiązanie znane choćby ze Skody Superb iV, którą testował jakiś czas temu Kamil

Wróćmy jednak do naszego dzisiejszego bohatera. Skoda Ocavia RS, którą prezentuję posiada benzynowy silnik 2.0 TSI o mocy 245KM i 370Nm momentu obrotowego. Cała moc przekazana jest na przednią oś, a jej zawiadywaniem zajmuję się automatyczna skrzynia biegów DSG. Sprint do pierwszej setki zajmuje 6.7 sekundy. Jak te liczby wyglądają w praktyce?  

Prawdę mówiąc wyobrażałem sobie czegoś więcej od mocy tego samochodu. Przyśpieszenie w trakcie jazdy jest płynne, nawet w warunkach autostradowych Skoda Octavia RS odpycha się „aż miło”. Podczas mojego tygodniowego testu pogoda niestety nie sprzyjała. Częste deszcze sprawiały, że asfalt nie był idealnie suchy, przez co wyniki z procedury startu były poniżej przeciętnej. Koła w momencie wykonywania “launch control” mieliły w miejscu. W tym miejscu dziwi mnie brak napędu 4×4. Dużo cięższy Kodiaq RS z tym samym silnikiem i mocą robi 0-100 km/h o pół sekundy szybciej od Octavii, jednak posiadając napęd na cztery koła. 

Sport? No… nie do końca

Odstawiając na bok przyśpieszanie, które stoi na przeciętnym poziomie, trzeba przyznać, że ciężko znaleźć aspekt, do którego można się przyczepić w układzie jezdnym tego samochodu. Skoda Octavia RS posiada tryby jazdy, a wraz z ich zmianą, zmienia się charakterystyka pojazdu. W trybie sport mamy utwardzone zawieszenie oraz bardziej precyzyjny układ kierowniczy. Tryb normalny jest przyjemny na dłuższe trasy, gdyż zawieszenie dobrze działa na nierównościach.  

Mimo podwójnego wydechu niestety nie uświadczymy odgłosów rodem ze sportowych samochodów. Będąc przy dźwięku nie mogę nie wspomnieć o najbardziej kuriozalnej rzeczy w Octavii RS. Jest nią bez wątpienia obecność głośnika imitującego głos rodem z bulgoczącej V8. Jednak jest on na tyle sztuczny, że na dłuższą metę nie da się go słuchać. Co ciekawe, ten dźwięk słychać jedynie wewnątrz samochodu, na zewnątrz jest wciąż “normalnie”. Zaskakujący jest również fakt, że głośnik odpala się w trybie predefiniowanym i wyłączenie go następuje po wyborze trybu “ECO” lub spersonalizowaniu trybu indywidualnego.  

Spalanie stoi na całkiem niezłym poziomie. Octavię można traktować jako auto długodystansowe za sprawą zbiornika paliwa wielkości 50l. Jeśli traktujemy pedał gazu z należytą powściągliwością, w trasie jesteśmy w stanie zejść nawet do poziomu 6 litrów/100km. Jazda w mieście, gdzie korki wymuszają ciągłe ruszanie wiąże się ze spalaniem rzędu 9 litrów. Po pokonaniu 800 km, Skoda Octavia RS spalała średnio 7,2l/100km. Na jednym tankowaniu przejedziemy spokojnie ponad 600 km, a przy oszczędnej jeździe wynik w granicach 700 km jest realny. 

Sprawdź również nasz test długodystansowy Nissan LEAF e+.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama