Metaverse to niezwykle ambitna wizja internetu przyszłości, na którą stawia Mark Zuckerberg. Wirtualny świat ma być nową erą komunikacji internetowej. Zapał studzi jednak wiceprezes Intela, Raja Koduri, który twierdzi, że świat nie jest przygotowany do tej technologii.
Metaverse to przyszłość interentu
Wraz z przekształceniem firmy Facebook na Meta Mark Zuckerberg zapowiedział, że prace nad metaverse nabierają rozpędu. Właściciel giganta od dawna marzył o stworzeniu całkowicie nowej wersji internetu, a zmiana nazwy firmy matki jest jedynie początkiem.
Przeczytaj także: Nike kupuje startup i wkracza do metaverse!
Wizja metaverse jest bardzo interesująca i fascynująca, zwłaszcza dla miłośników nowych technologii. W założeniu ma być to wirtualny świat, w którym za pomocą gogli VR oraz AR będziemy mogli spotykać się ze swoimi znajomymi, pracować czy cieszyć się z wielu wirtualnych rozrywek. Założenie jest bardzo ciekawe, jednak według Raja Koduriego, wiceprezesa Intel, na zrealizowanie tej wizji będziemy musieli długo poczekać.
Wirtualny świat jest wymagający, a świat nie da rady mu sprostać
Stworzenie wirtualnego świata jest bardzo ambitnym planem i z pewnością to się uda, jednak nie nastąpi do szybko. Raja Koduri, wiceprezes Intela ds. architektury, grafiki i oprogramowania hamuje zapał wszystkich, którzy niecierpliwie czekają na rozwój tego świata. Według niego na świecie brakuje odpowiedniej mocy obliczeniowej, która byłby w stanie udźwignąć wymagania wirtualnej rzeczywistości.
Jak twierdzi Koduri do optymalnych wartości, które sprostają wymaganiom metaverse jeszcze długa droga. Jak przyznaje przedstawiciel Intela, umieszczenie dwóch osób w wirtualnym świecie wymaga potężnej mocy obliczeniowej wykorzystywanej do renderowania awatarów i otoczenia. Szacuje się, że do poprawnego działania wizji Marka Zuckerberga będzie wymagane aż 1000-kroć większej mocy obliczeniowej. Na tę chwilę nie jest to możliwe.
Źródło: Fudzilla