Zapewne zastanawiacie się o co mi chodzi. Na przykład o to, że Piotr Kraśko, z racji tego, że jest bogaty, uniknie kary za jazdę autem bez uprawnień. Wystarczył odpowiedni przelew. Smutne to.
Zapewne wszyscy wiedzą, że popularny dziennikarz TVN-u prowadził auto bez prawo jazdy. To dziwne, wystarczyło przecież iść na egzamin. Zapewniam, to nic strasznego i naprawdę łatwo można go zdać. Najwidoczniej Piotr Kraśko uznał, że jest mu to nie potrzebne. A może liczył na łut szczęścia. No niestety, nie udało się. Pisało o tym sporo mediów jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Co ciekawe, dostał grzywnę – 7,5 tys. zł, a także roczny zakaz prowadzenia samochodów. Myślicie, że przestał prowadzić auto? Oczywiście, że nie. Został przyłapany, a więc powinien zostać osądzony. A czy tak się stanie. No, nie do końca.
Wystarczy, że jesteś bogaty, a możesz łamać prawo bez konsekwencji
Prokuratura z Ostrołęce skierowała akt oskarżenia przeciwko celebrycie. Wiadomo dlaczego. Kraśko jeździł autem pomimo cofnięcia uprawnień. Najlepsze jest jednak to, że prokurator wnioskował o skazanie celebryty bez rozprawy, wymierzając jedynie karę w wysokości, bagatela stu tysięcy złotych. Dlaczego tak? A no dlatego, że Kraśko taką karę uzgodnił z prokuraturą. Krótko mówiąc, bogaty dziennikarz wymyślił, że zapłaci sobie karę i będzie miał spokój z wymiarem prawa. Nie no, fajnie. Tym bardziej, że groziła mu za to kara ograniczenia wolności, a w najgorszym przypadku aż dwa lata za kratkami.
Krótko mówiąc, jeśli ma się sporo pieniędzy na koncie, wystarczy odpowiednia kwota, a możemy czuć się bezprawni. Bo jak inaczej rozumieć uzgodnienie pomiędzy Piotrem Kraśką a prokuratorem?
Przeczytaj także inne nasze artykuły z kategorii motoryzacja. Źródło zdjęć: profil Piotra Kraśko na Instagramie.