112
Views

Faza pucharowa w NBA trwa w najlepsze. Jednym z najciekawszych pojedynków półfinałów konferencji jest zdecydowanie seria Brooklyn Nets i Milwaukee Bucks. Dzisiejszej nocy Kevin Durant udowodnił, że po koszmarnej kontuzji, nadal może być określany najlepszym graczem ligi.

Brooklyn Nets zdziesiątkowani kontuzjami postawieni pod ścianą

Seria Brooklyn Nets – Milwaukee Bucks to najciekawszy pojedynek drugiej rundy Play-Offs NBA. Drużyna z Wisconsin ma świetnie zbalansowany skład, na którego czele stoi dwukrotny MVP ligi – Giannis Antetokuemnpo. Greckiego skrzydłowego Bucks otoczono strzelcami, co miało zapewnić mistrzostwo NBA. Najsłabszym ogniwem klubu wydaje się trener Mike Budenholzer, który zdaje się nie adaptować gry swoich podopiecznych w stosunku do rywali. I tak właśnie dzieje się w serii z Nets.

Przeczytaj także: Pierwszy taki MVP – Nikola Jokić najlepszym zawodnikiem sezonu NBA!

Brooklyn Nets wygrali dwa pierwsze mecze z serii. Trzeci mecz należał do Bucks, jednak gdyby nie kontuzja Kyrie Irvinga, Brooklyn Nets mogliby zakończyć dziś sezon Bucks. Rozgrywający skręcił kostkę w meczu numer cztery i wypadł z gry na jakiś czas. Dziś w nocy, do gry powrócił z kolei James Harden, który boryka się z kontuzją uda. Jeden z najlepszych graczy ligi grał dziś “na jednej nodze”. Zdziesiątkowani Nets mają w swoich szeregach jeszcze jednego gracza, którego obawia się cała liga – Kevin Durant pokazał swoją klasę.

Kevin Durant
James Harden wrócił do gry, jednak ten wieczór należał do Duranta.

Kevin Durant niczym Kostucha Bucks wszystko

Jednym z pseudonimów Kevina Duranta jest Grim Reaper, czyli Kostucha. Dzisiejszej nocy, zawodnik Brooklyn Nets zamienił się w Śmierć. Całkowicie zdominował spotkanie, rozgrywając historyczny mecz. W wygranej Brooklyn Nets, Kevin Durant rzucił 49 punktów, rozdał 10 asyst i zebrał 17 piłek. Sam Antetokuemnpo przyznał, że Durant jest najlepszym zawodnikiem na świecie.

Jest to pierwsza linijka w historii play-offów NBA na poziomie przynajmniej 45 punktów, 15 zbiórek i 10 asyst. Kevin Durant dokonał tego, będąc na parkiecie pełne 48 minut, trafiając 16 z 23 rzutów. Zawodnik nowojorskiego klubu 20 ze swoich 49 punktów zdobył w ostatniej kwarcie. Na minutę przed końcem spotkania trafił trójkę, która zniszczyła nadzieje gości.

Brooklyn Nets prowadzą w serii z Milwaukee Bucks 3:2. Kolejne spotkanie o godzinie 2:30 w piątek. Czy Kevin Durant ponownie wzniesie się ponad wszystkich, a może Giannis Antetokuemnpo stanie mu na drodze? Dla drużyny z Wisconsin będzie to spotkanie o wszystko!

Kategoria artykułu
Sport
Karol Snopek

Sport i nowe technologię to dziedziny, w których czuję się najlepiej. Nie widzę świata poza Boston Celtics i tym co dzieje się w NBA. Wielki fan J. Cole i muzyki spod gatunku R'n'B!

    Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.