Saga transferowa z udziałem Arkadiusza Milika ciągle trwa, i wydaje się nie mieć końca. Już w poprzednim sezonie pisaliśmy o tym, że Arkadiusz Milik szuka nowego klubu, ponieważ trener Napoli nie widzi dla niego miejsca w swojej drużynie. Mogłoby się wydawać, że Polak będzie chciał jak najszybciej opuścić Neapol, bo przecież wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Europy. Jak widać myliliśmy się, i zaczyna to wyglądać tak, że Milik po prostu polubił siedzenie na trybunach.
Arkadiusz Milik i jego niekończąca się saga z transferem
Nie ma się co oszukiwać, Arkadiusz Milik to jeden z najlepszych polskich napastników. Młody zawodnik jeszcze za czasów Adama Nawałki tworzył wspaniały duet z Robertem Lewandowskim, który swego był najbardziej bramkostrzelną parą napastników w Europie. Dziś Arkadiusz Milik to zawodnik po kilku poważnych kontuzjach, które mocno zahamowały rozwój jego kariery. Powrót do formy po zerwaniu więzadeł krzyżowych nie należy do najprostszych, a polski napastnik musiał walczyć z tym dwukrotnie. Niemniej jednak to się udało, i po powrocie napastnik był zaufanym człowiekiem ówczesnego trenera SSC Napoli, Carlo Ancelottiego.
Wraz ze zmianą trenera zmieniła się też sytuacja Milka, ponieważ napastnik nie pasuje do koncepcji zespołu Gennaro Gattuso, dlatego też od drugiej połowy poprzedniego sezonu mecze ogląda z trybun. Wydawałoby się, że Polak jak najszybciej będzie chciał uciec z drużyny, w której nie gra. Jest jednak inaczej. Jak informuje portal „Sportitalia” ofertę za Milika przedstawił Olympique Marsylia. Czołowy francuski klub jest gotów zapłacić 10 milionów euro i zagwarantować 30 procent z kolejnego transferu Polaka. Jest to kwota, która zadowoliłaby klub z Neapolu, jednak na transfer nie zgadza się sam Arkadiusz Milik.
Jaki jest tego powód takiej decyzji?
Mówi się, że polski napastnik jest już dogadany z innym włoskim klubem, Juventusem FC. Podobno miałby on trafić tam na zasadzie wolnego transferu po skończeniu się obecnego sezonu. Mistrz Włoch próbował ściągnąć napastnika już w ubiegłym sezonie, jednak oferta, którą zaproponowano Napoli nie spełniała ich oczekiwań. Wygląda więc na to, że zarówno Arkadiusz Milik, jak i klub wyrażają chęć współpracy.
Czy Juventus to dobry kierunek dla polskiego napastnika? A może lepiej byłoby, gdyby Arkadiusz Milik obniżył swoje wymagania i poszedł do klubu, w którym będzie mógł liczyć na regularną grę w pierwszej jedenastce?