Kamil Glik rozegrał fantastyczne spotkanie w środowym meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata 2022 przeciwko Anglikom. Stoper reprezentacji Polski zatrzymywał gwiazdy reprezentacji Anglii jednego za drugim, mocno zachodząc im za skórę. Z boiska szedł jedynie z obawy przed kontuzją. W przerwie meczu miała jednak sprzeczka, w której główną rolę odgrywał właśnie Polak. To nie spodobało się angielskiej federacji piłkarskiej i FIFA rozpoczęła śledztwo ws. Glika.
Polska postawiła się Anglikom i wyrwała punkt
Środowy mecz Polska – Anglia rozgrywany w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2022 w Katarze opiewał w wiele skrajnych emocji. Polacy w końcu pokazali, że potrafią grać piłkę, broniąc i jednocześnie atakując swoich przeciwników. Znajdowali odpowiedzi na wszystkie ruchu Anglików, a głównym dowodzącym okazał się Kamil Glik. Polski środkowy ponownie został Ministrem Obrony Narodowej i pokazał polską mentalność. Wsadził „do kieszeni” Harry’ego Kane czy Jacka Grealisha, nie raz doprowadzając ich do szału.
Przeczytaj także: Skandal w meczu Brazylia – Argentyna! Szykuje się walkover?
Niestety, jeden moment nieuwagi i całe świetnie spotkanie Polaków zostało zaprzepaszczone, kiedy to do piłki dopadł Harry Kane i z 30 metra pokonał Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz miał bardzo utrudnione zadanie, ponieważ przy strzale piłkę zasłonił mu Jan Bednarek i bramkarz Juventusu futbolówkę widział w końcowej fazie lotu. To jednak nie podcięło zawodnikom Paulo Sousy skrzydeł i konsekwentnie walczyli o swoje. Kamil Glik walczył tak ostro, że z boiska zdjęła go jedynie obawa przed kontuzją. Spełnienie kibiców reprezentacji Polski, jak i samych zawodników nadeszło w 92. minucie, kiedy to w polu karnym do piłki dopadł Robert Lewandowski i wrzucił piłkę na głowę Damiana Szymańskiego. PGE Stadion Narodowy oszalał, a mecz skończył się wynikiem remisowym.
Kamil Glik oskarżony o rasizm
Po skończeniu 45. minut zawodnicy obu drużyny toczyli zażartą dyskusję na środku murawy. Doszło również do przepychanek, które skończyły się karą żółtej kartki dla Kamila Glika oraz Harry’ego Maguire’a. Wszystko rozpoczęła sytuacja, w której Kamil Glik uszczypnął w podbródek Kyle Walkera. Teraz jednak sprawa ta nabrała rozpędu. Angielska federacja piłkarska zaczęła zbierać dowody, które mają sugerować, że obrońca reprezentacji Polski dopuścił się zachowania na tle rasowym.
Całą sprawą zajęła się FIFA, która jest mocno uczulona na tego typu akcje. Na temat tej sytuacji wypowiedział się prezes PZPN, Cezary Kulesza. Potwierdza on, że wszystko to jest nieprawdą, ponieważ zawodnicy reprezentują postawę Fair Play oraz grają przeciwko rasizmowi. Z kolei Mateusz Borek tłumaczy, że zawodnik, który od lat gra na europejskich boiskach, funkcjonuje w różnych szatniach, był kapitanem wielu takich klubów i jest wzorem do naśladowania, nagle miałby okazać się rasistą.
CHAMSTWO NA BOISKU!
To może ja… Widać było gołym okiem jak Glik chodzi nabuzowany po boisku, wkurzony i klnący.
Tak tak, wiem Anglicy również… Ale ja teraz piszę o Gliku… Zachował się szkaradnie i wcale tutaj nie piszę o tle rasistowskim.
Z ust Glika można wyczytać co myślał o piłkarzach z Anglii. A dlaczego to Kamilu nie chciałeś zejść na zmianę z boiska? Chciałeś się odkuć? Dać komuś w zęby?
Chamstwo i drobnomieszczaństwo! A dlaczego to po chamsku dopadłeś do gardła Anglika? Żal! Jeżeli tak ma wyglądać piłka nożna to proponuję tego typu piłkarzy wyrzucić z „pracy”. Nerwusów… A po co ja mam się denerwować. No i dziwię się Bońkowi, że stanął w obronie Glika. Jak było na boisku nawet ślepy koń by zobaczył.