146
Views

Wielu kierowców widząc ostrzeżenie o zbliżającym się radarze zwalnia do ustalonego ograniczenia prędkości, aby po jego minięciu znów ignoruje znaki. Od teraz hamowanie przed fotoradarem nic nie da. Firmy produkujące te urządzenia mają plan, jak “skarcić” kierowców nie stosujących się do ograniczeń.

Wszyscy doskonale wiemy, że wysokie mandaty w Polsce są teraz zmorą kierowców. Niestety, nic na to nie poradzimy. Wystarczy przekroczyć prędkość o 31 km/h, a z naszego portfela “ubywa” aż 800 zł! Kierowcy, którzy nie stosują się do ograniczeń, zazwyczaj stosują “zasadę” hamowania tuż przed radarem. Kiedy go miną, znów “wracają” do przekraczania prędkości. Chodzi o tak zwaną metodę na kangura. Hamowanie przed fotoradarem nic nie da. Hiszpanie testują nowy rodzaj urządzeń, który “złapie” również tych, którzy rozpędzają się tuż po minięciu radaru.

Hamowanie przed fotoradarem nic nie da. Jest na to plan
Hamowanie przed fotoradarem nic nie da. Jest na to plan

Hamowanie przed fotoradarem nic nie da. Nowy rodzaj urządzeń jest już testowany

Informację na ten temat znalazłem na łamach portalu Moto.pl. W Hiszpanii zaproponowano, aby radary mogły “łapać” kierowców, którzy przyspieszają po minięciu urządzenia. Co ciekawe, na drogach w tym kraju pracuje już 26 urządzeń, które będą mogły monitorować prędkość oddalającego się pojazdu. Krótko mówiąc, radar mierzy to, z jaką prędkością się do niego zbliżamy. Następnie sprawdzi to, czy aby przypadkiem nie przyspieszamy. Jeśli zauważy nagły wzrost prędkości, dostaniemy mandat. To oznacza, że tak zwana metoda na kangura będzie już nieskuteczna.

Jak zostaną zarejestrowane wykroczenia? Tego jeszcze nie wiadomo. Łatwo jednak się domyślić, że będą to zdjęcia podobne do tych tradycyjnych, wykonanych przez fotoradar. Należy więc mieć na uwadze to, że kto wie, być może za jakiś czas także i w naszym kraju pojawią się urządzenia wykrywające przekroczenie prędkości po przejechaniu miejsca, w którym ulokowany jest radar. Lepiej oduczyć się takiej praktyki, przy okazji przypominając sobie, jak wysokie kary czekają na kierowców przekraczających prędkość.

Źródło zdjęć: CANARD.

Tagi:
Kategoria artykułu
Motoryzacja
Daniel Laskowski

Jestem pomysłodawcą magazynu, który właśnie przeglądasz. Miałem okazję pisać treści dla wielu portali internetowych, a także gazet. Interesuję się nowymi technologiami, motoryzacją (przede wszystkim samochodami, chociaż coraz mocniej patrzę w kierunku motocykli typu bobber) oraz muzyką. Nie skupiam się jednak na jednym gatunku. Słucham zarówno jazzu, jak i muzyki elektronicznej. Na łamach MenWorld.pl zajmuję się zarówno tworzeniem treści, jak i zarządzaniem całym portalem.

    Możliwość opublikowania komentarza wyłączona.