Hyundai Bayon z gazem to idealne auto do miasta

Szukając zwykłego auta do miasta propozycji znajdujemy sporo, jednak niewiele z nich tak jak Hyundai Bayon oferuje do tego „fabryczną” instalację gazową. A to przy obecnych cenach paliwa może nas trochę ratować. Sprawdźmy, czy Hyundai Bayon z gazem to faktycznie dobra propozycja jeśli chodzi o auta do miasta.

Hyundai Bayon z gazem to idealne auto do miasta
Hyundai Bayon z gazem to idealne auto do miasta

Hyundai Bayon z gazem czyli powrót do starych dobrych czasów

Warto już na starcie powiedzieć o tym, co drzemie pod maską. Jest to 4-cylindrowa, wolnossąca jednostka o pojemności 1,2-litra. Co najważniejsze, jest to silnik na pośrednim wtrysku, a to pozwoliło importerowi na założenie instalacji gazowej marki BRC. Koszt takiego zabiegu to niespełna pięć tysięcy złotych, ale pozwala na zachowanie gwarancji. Butla oferuje pojemność 45 litrów.

Hyundai Bayon z gazem to idealne auto do miasta
Hyundai Bayon z gazem to idealne auto do miasta.

Ta mała jednostka sprzężona jest z 5-biegową skrzynią manualną. Do miasta wystarcza, lecz na trasie powoduje to, że przy wyższych prędkościach jednak brakuje szóstego biegu i jazda w okolicach 4 tys. obrotów staje się męcząca.

Stara konstrukcja osiągami też nie grzeszy. Przyspieszenie to oszałamiające 13,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi165 km/h. W końcu to ledwo 84 KM oraz 118 Nm momentu obrotowego.

Nadmuchane i20

Recepta na Hyundai Bayon? Wziąć samochód segmentu B, w tym przypadku i20, i trochę go powiększyć. Hyundai twierdzi, że jest to przedstawiciel crossoverów takich jak Nissan Juke czy Renault Captur.

Takim zabiegiem Hyundai Bayon z gazem ma wymiary 4,18 m długości (+14cm), 1,75 m szerokości i 1,5 m wysokości (+5cm). Jednak rozstaw osi pozostał bez zmian i wynosi 2,58m. Z tymi zmianami wzrósł jeszcze prześwit. Co prawda, nieznacznie, bo o 2,5 centymetra, ale niekiedy pozwala to na spokojniejsze przemieszczanie się po mieście, bez obaw o zarysowanie zderzaków.

Z powstaniem modelu Bayon szła też odważniejsza stylistyka. Przód trochę podobny do Kony, jednak z tyłu podziało się coś złego. Na moje oko nie jest on spójny i wygląda trochę karykaturalnie. Całościowo jednak auto sprawia wrażenie dobrze zaprojektowanego, gdyż w środku spokojnie mogą usiąść cztery dorosłe osoby. Kufer oferuje 411 litrów, czyli znośnie, jednak poprzez instalację gazową umieszczoną w miejscu koła zapasowego, to wylądowało w bagażniku.

W środku w myśl koreańskich marek zawitał wszechobecny plastik. Ale muszę przyznać, że mimo tego faktu, nie jest tak źle. Są wirtualne zegary i system multimedialny z ekranem o przekątnej 8 lub 11,3 cali. Panel klimatyzacji natomiast wylądował poniżej i jest całkiem łatwy w obsłudze, co spodoba się na pewno starszym odbiorcom. Muszę przyznać, że wnętrze jest ergonomiczne, lecz trochę zbyt ponure.

Sprowadza się do tego, że w środku też jest to ten sam i20.

Tankujemy taniej

Do wyboru oprócz silnika 1.2 jest również 1.0 T-GDI ale tu skupie się na testowanym, wolnossącym motorze z gazem. W mieście spokojnie osiągniemy spalanie 6 litrów gazu i bardzo się przy tym nie wysilimy. Natomiast wyjazd poza teren zabudowany to niekiedy 7-8 litrów, w zależności jak ciężką nogę posiadamy. Prawdę mówiąc, tankując gaz jeszcze pół roku temu, jeździliśmy wręcz za „półdarmo”, co pozwala mi stwierdzić, że na tym poziomie Hyundai Bayon nie ma sobie równych.

Ile kosztuje Hyundai Bayon z gazem?

Cenowo model zaczyna się od 66 700 złotych, a testowany egzemplarz to już 73 tysiące złotych. Czy warto? Jeśli potrzebujecie taniego auta w utrzymaniu to zdecydowanie polecam, jednak trzeba się przyzwyczaić do mułowatego silnika i plastikowego środka.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama