Czym wyróżnia się Jeep Wrangler Rubicon Recon?
Model JK produkowany jest od 2007 roku, a więc całkiem długo. Wsiadając do auta widać, że swoje lata świetlności ma już za sobą. Nasuwa się jednak pytanie, czy uznać to za minus? Myślę, że nie, ponieważ dzięki temu Jeep Wrangler Rubicon Recon ma klimat, którego nie znajdziemy w innych autach. Tu wszystko jest surowe, prawdziwie amerykańskie. Takie auta albo się kocha, albo nienawidzi.
Sprawdźmy też czym się wyróżnia Rubicon Recon od pozostałych. Przede wszystkim to terenówka z krwi i kości, stworzona wręcz do jazdy w ekstremalnych warunkach. Testowany model cechują wytrzymałe obudowy napędu, które chronią silnik, skrzynię biegów oraz mechanizmy różnicowe. Wśród zmienionych elementów znajdziemy także osie z kutymi elementami, które są wzmacniane. Auto możemy kupić z 6-biegowym manualem lub klasycznym, 5-biegowym automatem. Pod maską znajdziemy benzynowe 3,6 V6 o mocy 285 KM i 359 Nm momentu obrotowego. Co jeszcze? Zmodyfikowano delikatnie wygląd Wranglera. Producent zdecydował się na matowe, czarne wstawki, satynowy lakier oraz czerwone haki holownicze. Dodatkowo znajdziemy 18-calowe felgi aluminiowe z terenowymi oponami BF Goodrich. Jeśli myślicie, że Jeep Wrangler to typowy „czołg offroadowy” to grubo się mylicie. We wnętrzu jest naprawdę komfortowo. Przede wszystkim plusem jest skórzana tapicerka oraz dobrze grający zestaw audio Apline.
Jeep Wrangler z zewnątrz
Sylwetka Wranglera jest znana chyba każdemu, kto w nawet najmniejszym stopniu interesuje się motoryzacją. Ta bryła jest tak charakterystyczna, że w żadnym wypadku nie da się pomylić tego modelu z innym autem. Co ciekawe, praktycznie każda wersja, czy to najstarsza czy ta, która dopiero wejdzie do sprzedaży jest bardzo mocno zbliżona do poprzedniczki. To dobrze, ponieważ nawiązania sprawiają, że takie auto jest wyjątkowe. Podobną politykę stosuje Mercedes-Benz w swojej Klasie G i jak widać takie rozwiązanie się sprawdza i obu markom nie brak klientów.
Popatrzcie na fotki. Czy Wrangler Rubicon Recon nie wygląda jakby miał właśnie jechać na Safari? Albo w najtrudniejszy poligon, albo gdzie się Wam wymarzy, bo właściwości terenowe tego auta naprawdę pozwalają na szaleństwo. Wcale nie musicie wprowadzać modyfikacji ponieważ producent zrobił to już za was. Wracając do wyglądu Wranglera, zapewne dostrzegacie ten charakterystyczny grill i okrągłe reflektory. Maskę z wlotami powietrza otwieramy dwoma zatrzaskami znajdującymi się na zewnątrz – na próżno szukać jakiejkolwiek dźwigni pod kierownicą. Idźmy dalej – bardzo masywne, kanciaste błotniki, które pokazują jak duży prześwit oferuje Wrangler. Idźmy dalej. Tu kolejny charakterystyczny element – drzwi, a konkretnie zawiasy, które pozwalają na uchylenie ich o 90 stopni. Mocne otwieranie blokuje mocny pasek – surowość w stu procentach. Na tylnej klapie pełnowymiarowe koło zapasowe. Testowany przeze mnie model posiadał zestaw czarnych dachów Dual Top. Mamy więc trzy możliwości: jazdę bez dachu, z tym miękkim oraz twardym. Pogoda, czyli ciągle utrzymujące się minusowe temperatury zmusiły mnie do jazdy z twardym dachem.
Wewnętrzna forteca
Nie ukrywajmy, wnętrze zatrzymało się w poprzedniej epoce. Jest tu dużo twardych plastików, gołą blachę, a nie podsufitkę, klasyczne zegary, siatki zamiast schowków. Ale zaraz, zaraz. Czy to minus? Absolutnie nie! Osoby zainteresowane Wranglerem z pewnością zdają sobie sprawę jaki jest ten samochód.
Wsiadając do wnętrza zastajemy skórzane fotele (bardzo wygodne), sporo miejsca z przodu, zdecydowanie za mało z tyłu. Podróż umila dobrze działające audio Alpine z 9 głośnikami. Jest także nieco toporny system multimedialny Uconnect znany z innych aut gamy FCA. Możemy podpiąć zewnętrzne źródło dźwięku za pomocą gniazda AUX lub USB. W Rubicon Recon zdecydowano się na sporo czerwonych dodatków. A więc siatki-schowki, pasy bezpieczeństwa, szwy – te elementy są czerwone.
Bagażnik ma pojemność znikomych 124 litrów. Miejsca jest bardzo mało, większość zajmuje materiałowy dach. Dlatego też na wycieczkę lepiej jechać w dwójkę, a bagaże umieścić na tylnej kanapie.
Właściwości jezdne
Teren to tak naprawdę środowisko naturalne tego auta. Jeep Wrangler Rubicon Recon ma przede wszystkim zmodernizowaną przednią oś, wzmocnione progi boczne, wytrzymałe odlewane osłony mechanizmów różnicowych. Wrangler wyposażono w system napędu 4×4 Rock-Trac z blokadą mechanizmów różnicowych Tru-Lok, które oferują przełożenie redukcyjne 4:1. Co to oznacza? Przede wszystkim większą kontrolę i zwiększenie momentu obrotowego na kołach co pozwoli Wranglerowi jazdę w naprawdę trudnym terenie. Nie mógłbym także nie wspomnieć o mostach Dana 44 z przodu i z tyłu. Z blokadą mechaniczną mamy więc gwarancję stabilności tego auta w terenie.
Jeszcze dwa lata temu powiedziałbym, że jazda w terenie nie jest dla mnie, że nie daje żadnych emocji. Bo co tak naprawdę fajnego może być w jeżdżeniu po błocie. Dopiero auta takie jak Mitsubishi Pajero, Fiat Fullback czy właśnie Jeep Wrangler pokazały mi jak mocno się myliłem. Ba! Mogę teraz śmiało stwierdzić, że jazda terenowa bardziej mi się podoba niż szybkie pokonywanie zakrętów na torze. Wrangler ma jeszcze tą przewagę, że dzięki niemu możemy poczuć się jak prawdziwy obywatel USA. Siedzisz wysoko, wiesz, że prowadzisz mały czołg, prędkość wyskalowana w milach, z głośników wydobywa się muzyka country. Jeszcze tylko brakuje amerykańskich dróg ale i bez tego się da przeżyć.
Kilka słów o motorze i skrzyni. Pod maską benzynowe 3,6 V6 o mocy 284 KM współpracuje z pięciobiegowym automatem. O ile w terenie daje on sobie radę o tyle jeżdżąc na co dzień można odczuć niedosyt. Przyspieszanie trwa bardzo długo, układ kierowniczy jest nieprecyzyjny, auto bardzo „buja się” na boki przy ciasnych zakrętach, które chcemy pokonać z dużą prędkością. Agresywni kierowcy zobaczą w mieście spalanie na poziomie 20 litrów i 15 litrów w trasie. Co więc zrobić? Nie spieszyć się. Przy 90 km/h jest cicho, nawet pomimo wręcz pionowej szyby przedniej. Wtedy Jeep Wrangler Rubicon Recon spali około 8-9 litrów w trasie i około 10 w mieście. Widać różnicę, prawda? Chyba nie zdziwiło Was to spalanie. W końcu to amerykańskie auto. Kto się za oceanem liczy z kilkoma litrami w tą czy w tą skoro podjeżdżając na stację tankuje galony.
Podsumowanie
Jeep Wrangler Rubicon Recon ma w sobie to coś. Lata świetności ma za sobą, jest „surowy”, źle się prowadzi na utwardzonych drogach, ma mały bagażnik. Te wady znikają gdy wsiądziemy do niego, gdy poczujemy ten amerykański klimat, gdy zjedziemy z asfaltu i Wrangler będzie wdzięcznie wiózł nas przez kolejne kilometry po bezdrożach. Krótko mówiąc, jeśli szukasz auta z charakterem, auta nietuzinkowego, którym będziesz więcej jeździł po błocie niż po asfalcie to Jeep Wrangler jest dla Ciebie idealny.
Model ten możesz nabyć od 156 100 zł za wersję Sport. Rubicon Recon to wydatek zdecydowanie większy, ponieważ jego cena startuje od 245 200 zł. Niby dużo, ale pamiętaj, że kupujesz auto, które jest stworzone dla poszukiwaczy najbardziej ekstremalnych terenowych przygód.