Zastanawiam się czy ludzie robią to dla żartów czy jednak chodzi o coś innego? Cóż, kobieta otworzyła swoją G-Klasę, jednak nie zdawała sobie sprawy z tego, że próbuje zniszczyć komuś samochód. Że co, że jak? Już wyjaśniam.
Ostatnio bardzo często trafiam na dziwne filmiki w Internecie. Przykładowo, nie tak dawno kobieta próbowała otworzyć swojego Mercedesa. Czy jej się udało? Musicie sami zobaczyć. Tym razem znów trafiamy na posiadaczkę Mercedesa, jednak nieco innego modelu. Nie trudno wywnioskować z materiału – dotyczy on również innego kraju.
Kobieta otworzyła swoją G-Klasę. Nie było łatwo. Po chwili mocno się zdziwiła
Musimy zrobić sobie szybką wirtualną wycieczkę do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Trafiamy na parking pod sklepem. Kobieta podchodzi z wózkiem wypełnionym zakupami do swojego białego Mercedesa Klasy G. Próbuje go otworzyć, jednak ta sztuka się jej nie udaje. Kombinuje, robi co może, szarpie za klamki – zero skutku. Cóż, twardy zawodnik z tej Klasy G. Nie ma co się dziwić, to terenówka z prawdziwego zdarzenia, chociaż nie oszukujmy się, częściej trafia na ulice miast, niż do lasu.
Kobieta nie daje za wygraną i w pewnym momencie zauważa uchylone okno przednich drzwi pasażera. Co robi? Wkłada rękę do wnętrza samochodu i otwiera drzwi. Następnie pakuje zakupy i dzieje się coś, czego raczej się nie spodziewała.
Kluczykiem się nie dało ale przez szybę poszło. Że jak?
No właśnie – tak. Kobieta próbowała otworzyć samochód za pomocą pilota. Niestety, bezskutecznie. Zauważyła jednak, że jest otworzona szyba, więc zdecydowała się fizycznie odryglować zamki. Nie wpadła na to, że skoro kluczyk nie otwiera drzwi, to coś jest nie tak? Najwidoczniej nie. Kto wie, może pomyślała, że jest to wina pilota, który się rozładował? Możliwe. Tak czy inaczej, jak później chciałaby odjechać, skoro samochód nie komunikował się z kluczykiem.
Kiedy już kobieta otworzyła swoją G-Klasę i zaczęła pakować zakupy do środka przyszła… właścicielka samochodu. Ale, jak to? Tak to! Sytuacja całkiem zabawna, gdyż jej samochód stał kilka metrów dalej. W sumie, podobnie wyglądało to w przypadku Klasy E (tak, również Mercedesa). Mam na myśli wpis, który opublikowałem kilka dni temu. Wracając do Klasy G, właścicielka auta uświadomiła kobietę, że jej samochód stoi kilka kroków dalej. Musiała szybko zapakować od nowa swoje zakupy do koszyka i minąć dwa auta, które oddzielały wspomniane białe terenówki. Cóż, zdarza się.