To moje kolejne podejście do samochodu dostawczego z gwiazdą na masce. Domyślam się, że nie ostatnie. Ale do rzeczy. Mercedes Vito Furgon 119 CDI 4Matic, którego miałem okazję testować to ulepszona wersja dostawczaka doskonale znanego znam z polskich (ale i nie tylko) dróg. Sprawdźmy na ile zmienił się ten samochód dostawczy.
Vito od zawsze był dla mnie definicją auta do pracy, które może wyglądać dobrze. Nie mogę zapomnieć o komforcie podróżowania, który również stoi na wysokim poziomie. Co prawda raczej widziałbym go na krótkich odcinkach, szczególnie w mieście, gdzie mógłby sprytnie pokonywać często wąskie uliczki. Jednak na przykładzie poprzednio testowanego Vito mogłem przekonać się, że zrobienie nim ponad 300 kilometrowej trasy nie jest żadnym problemem. Jeśli chodzi o porównanie, jedna rzecz zmieniła się i to dość mocno. Chodzi o wygląd. Przynajmniej na podstawie dwóch testowanych przeze mnie aut. Mercedes Vito Furgon 119 CD, który prezentuję zbliżył się bardziej do Klasy V. Dlatego też wydaje mi się, że osoba, która będzie wykorzystywać go do pracy raczej będzie kojarzyć się z elegancją i prestiżem niż kolejnym busiarzem w blaszaku, który wiezie towar. Mocne słowa? Według mnie taka jest rzeczywistość.
Mercedes Vito Furgon 119 CDI z wyglądu nie jest typowym busem do pracy
Co to, to nie. Jak już wcześniej wspomniałem widać, że konfiguracja, którą testowałem wręcz “kipi” luksusowymi dodatkami. Oczywiście, nadal możecie kupić “golasa”, który ich nie będzie posiadał, ale wtedy nikt nie będzie wam zazdrościł tego, jak rozwija się wasz biznes. Tak, wiem, zapewne w takiej konfiguracji busów będzie jeździło niewiele, bowiem wymaga to zostawienia u dilera grubo ponad 200 tysięcy złotych. Tak czy inaczej. O ile z 17-calowych felg aluminiowych czy ładnego lakieru mógłbym zrezygnować. O tyle oświetlenie ILS LED, które potrafi “wycinać” inne pojazdy jest pozycją obowiązkową. Znacznie umila podróżowanie oraz, oczywiście sprawia, że kierowca nie będzie męczył się podczas jazdy w nocy. Czy było jeszcze coś, co było zbędne pod kątem wizualnym? Myślę, że nie. To po prostu bardzo dobrze wyglądający samochód dostawczy. Ba, nawet nie wstydziłbym się podjechać nim na wesele. Z resztą, sami widzicie, że rzeczywiście design jak na “blaszaka” jest świetny. W porównaniu do poprzednio testowanej konfiguracji to wręcz dwa światy.
Zaktualizowane Vito
Skłamałbym, gdybym powiedział, że Mercedes Vito Furgon 119 CDI po facelifcie jest zupełnie innym samochodem. Bo nie jest. Wprowadzono za to szereg dodatków, które sprawiają, że samochód ten jest bezpieczniejszy i nie ukrywam – idzie z duchem czasu. No, prawie. Co prawda wersja z systemem Audio 40 oferuje np. Android Auto i Apple CarPlay, jednak w moim przypadku funkcja ta nie działała. Czemu? Nie wiem.
Vito wyposażony może być przede wszystkim w układ stabilizacji jazdy, który jest regulowany w zależności od tego, jak dużo towaru mieści się w części załadunkowej. Auto może posiadać asystenta bocznego wiatru, czy utrzymania koncentracji ATTENTION ASSIST. Każdy z tych systemów jest ważnym elementem, który dba o nasze bezpieczeństwo. W przypadku bohatera testu brakowało mi aktywnego tempomatu, który podczas długich tras jest wręcz idealnym dodatkiem. Asystent utrzymywania pasa ruchu jest przydatny, ale nie tak bardzo jak martwego punktu, który sugeruje, abyśmy w tym momencie nie wyprzedzali, bo może się to źle skończyć.
Z nieco mniej ważnych rzeczy, a jednak godnych uwagi nowe Vito posiada zaktualizowane systemy informacyjne i komunikacyjne. Mercedes Vito Furgon 119 CDI wyposażony był w Audio 40, które posiada ekran dotykowy i wbudowaną nawigację. Wygląd oprogramowania jest dość prosty, ale czytelny. Łatwo można się w nim odnaleźć, a to jest najważniejsze. Ciekawie wygląda również opcja Mercedes PRO, która oferuje przede wszystkim usługi assistance. Auto może posiadać tak zwaną cyfrową rejestrację informacji, która może na przykład informować spedytora o przejechanych trasach. Pomocna może okazać się również analiza stylu jazdy.
Przestrzeń ładunkowa w Mercedes Vito Furgon 119 CDI
Vito oferuje trzy rodzaje przestrzeni ładunkowej. Kompaktowa może zabrać 1346 kg towaru. Maksymalna przestrzeń wynosi wtedy 2586 mm, pojemność 5,5 metrów sześciennych, a powierzchnia przestrzeni ładunkowej w wersji kompaktowej wynosi 3,97 metrów kwadratowych. Kolejna jest wersja długa, która według mnie będzie najpopularniejsza. Długość przestrzeni ładunkowej zwiększa się do 2831 mm, pojemność wynosi 6 metrów sześciennych, a powierzchnia przestrzeni w tym przypadku wynosi 4,38 metrów kwadratowych. Zmniejsza się natomiast maksymalna ładowność, która wtedy wynosi 1316 kg. Dla osób, które potrzebują dużego auta, ale nie tak dużego jak Sprinter, Mercedes przygotował wersję ekstra długą. W tym przypadku długość przestrzeni ładunkowej wynosi aż 3061 mm. Jej pojemność to 6,6 metrów sześciennych, a powierzchnia wynosi 4,76 metrów kwadratowych. Oczywiście zmniejsza się maksymalna ładowność, która wyniesie wtedy 1281 kg.
Tak czy inaczej, dwie europalety zmieszczą się bez problemu, co widać na załączonym zdjęciu.
Właściwości jezdne nowego Vito
Przede wszystkim plusem jest to, że przeglądy robimy po 40 tysiącach kilometrów, a więc całkiem spory przebieg trzeba zrobić, by odwiedzić ASO. Możemy mieć też trzy wersje DMC: 2800, 3050 i 3200 kg. Wariantów silnikowych jest aż cztery. Ja otrzymałem do testów tą najmocniejszą, a więc 119 CDI z napędem 4Matic, czyli na cztery koła. Cztery cylindry w rzędzie, dwa litry pojemności i 190 KM oraz 440 Nm momentu obrotowego. Silnik łączy się z 9-biegowym automatem 9G-TRONIC. Połączenie wręcz wspaniałe, bowiem oferuje wysoką dynamikę, a przy okazji apetyt na olej napędowy jest znikomy. Pojemność zbiornika wynosi 57 litrów, ale polecam dobrać sobie opcjonalny bak, który oferuje 70 litrów. Wtedy bez problemu powinniście cieszyć się zasięgiem na poziomie 900 kilometrów. Osobiście wolałbym, aby zbiornik oferował nawet i 90, a może 100 litrów, bowiem oznaczałoby to rzadsze odwiedziny na stacjach paliw, czyli mniejsze przerwy w pracy.
Spalanie na poziomie 6,5 – 7 litrów nie jest żadnym wyczynem. Po prostu jeżdżąc normalnie osiągniecie takie wyniki. Mówimy o spalaniu na pusto w trybie mieszanym – trochę miasta, trochę dróg krajowych. Na trasie, przy prędkościach wynoszących około 120 km Mercedes Vito Furgon 119 CDI 4Matic spali około 8 – 9 litrów. I tak nieźle. Po załadunku około tony towaru spalanie wzrasta o średnio litr, do dwóch na sto kilometrów. Znów trzeba pochwalić silnik za dynamikę.
Samo prowadzenie wypada wręcz świetnie. Ani razu nie czułem, że jadę dostawczakiem. Odpowiednie wyciszenie, świetna praca układu zawieszenia oraz kierowniczego i… mamy odczucia podobne do jazdy dużym SUV-em. Według mnie w tym przypadku Vito króluje na rynku dostawczaków.