Wszyscy wiemy, że internet jest pełen jadu i hejtu, a osoby, które kryją się za anonimowymi kontami bardzo często myślą, że ich o jest nie do wykrycia. Japończycy stwierdzili, że obraza w sieci to zbrodnia, dlatego też podlegać będzie ona nawet rocznego pozbawienia wolności.
Obraza w sieci w Japonii to od dziś przestępstwo
Obraza w sieci jest niestety czymś normalnym. Większość użytkowników wierzy, że namierzenie ich jest bardzo trudne, gdzie w rzeczywistości nie ma z tym najmniejszych problemów. Japonia postanowiła rozpocząć walkę z nienawiścią w internecie, dlatego też od dziś w tym kraju funkcjonuje nowe prawo, które pozwala na karanie osób dopuszczających się tego wykroczenia.
Przeczytaj także: Fame MMA 15. Ferrari ujawnia zarobki. Boxdel komentuje
Japonia zdecydowała, że obraza w sieci będzie karalna. Nowe prawo początkowo będzie obowiązywało przez następne trzy lata, a po tym okresie zostanie ponownie omówione w celu zdeterminowania czy nie wpływa na wolność słowa. Prawo ma zwolnić proces rozrastania się cyberbullyingu w tym kraju.
Surowe kary za nękanie w sieci
Co czeka osoby, które dopuszczają hejtu w sieci? Nowe prawo w Japonii mówi, że obraza w sieci może wiązać się z karą grzywną w wysokości do 300 000 jenów, co w przeliczeniu na złotówki wynosi ponad 10 tysięcy złotych. To nie jest jednak najwyższy wymiar kary, ponieważ osoba, która dopuści się hejtu, może spędzić w więzieniu nawet rok!
Seiho Cho, japoński prawnik, w wywiadzie dla CNN powiedział, że nie ma jednej definicji obrazy. Nowe prawo za obrazę bierze słowa skierowane do innej osoby, nawet jeśli nie pojawiają się w nich fakty na jej temat. Zwykłe nazwanie Cesarza Naruhito „idiotą” może wiązać się ze spędzeniem najbliższego roku w więzieniu. Nowe prawo weszło do obiegu po samobójczej śmierci Hany Kimury, gwiazdy reality show, która targnęła się na swoje życie właśnie przez cyber-nękanie.
Źródło: The Verge