Komfort użytkowania
Phiaton BT 120 NC to bardzo wygodne słuchawki, stworzone przede wszystkim dla ludzi lubiących aktywnie spędzać czas. Małe przetworniki świetnie leżą w uchu, co mnie bardzo zaskoczyło. Oczywiście głównym powodem tego jest gumowa nasadka, która ma za zadanie trzymać całość w uchu nawet podczas najcięższych i energicznych treningów. Osobiście nie biegałem z lepszymi słuchawkami. Phiaton BT 120 NC pod tym względem deklasuje dotychczasowe modele, które miałem okazję testować. Kabłąk jest dość sztywny i świetnie dopasowuje się do kształtu karku, a dwa plastikowe elementy w ogóle nie są odczuwalne. Przed pierwszym treningiem radziłbym założyć na kabel klips znajdujący się w zestawie, ponieważ ten mały element trzyma wszystko razem podczas wysiłku fizycznego. Bez tego bateria oraz pilot zaczynają “latać” i korzystanie ze słuchawek staje się trochę uciążliwe, zwłaszcza podczas biegania.
Przyciski na pilocie mogłyby być bardziej wyczuwalne, ponieważ czasami ciężko wyczuć ten, który nas interesuje. Zwłaszcza podczas biegania. Zamiast regulacji poziomu głośności muzyki po prostu zatrzymywałem utwór.
Phiaton BT 120 NC posiada certyfikat IPX4, który sprawia, że korzystanie z słuchawek podczas lekkiego deszczu jest możliwe. Nie straszny im też pot, więc bez obaw możecie wykonywać w nich nawet najbardziej ekstremalne treningi.
Bardzo fajna jest również funkcja wibracji, która oznajmia nam o przychodzącym połączeniu, bądź sygnalizuje nam, że znaleźliśmy się poza zasięgiem Bluetooth. Producent postawił tutaj również na technologię, która pozwoli na jednoczesne podłączenie słuchawek do dwóch urządzeń.
